tag:blogger.com,1999:blog-5715775758506667562024-03-05T06:36:18.199-08:00This is my oath to youBeigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.comBlogger68125tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-40559534519773067682014-06-15T07:21:00.002-07:002014-06-15T07:21:25.865-07:00Część II: Rozdział XII
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nikt, zupełnie nikt nie wmówi mi, że gorący prysznic nie
jest jedną z najcudowniejszych rzeczy na tym świecie - pomijając seks. Każda
myśl, nawet ta najgorsza odpadała w zapomnienie. Czułam jak stróżki gorącej
wody spływają po moim ciele dając mi błogie uczucie całkowitego rozluźnienia.
Nie wiem jak to możliwe, ale psychiatrzy i inni specjaliści mogli przy tym się
skryć. Bo nawet mój jakże zlansowany już tym wszystkim mózg przenosił się do
innego świata. Jedynie ręce oplatające mnie ni stąd ni zowąd potrafiły ściągnąć
mnie na ten popierdolony, na każdy sposób świat. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mogę dołączyć ? – usłyszałam irlandzki akcent, który
sprawił, że kolejny raz tego dnia moje usta wygięły się w uśmiechu.</span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Czy on musi tak na mnie działać ?</span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Obróciłam
się do niego przodem i spojrzałam na niego. Jego usta jak i cała twarz
pokazywały jak bardzo sprośne są w tym momencie jego myśli. Lekko zagryzał
wargę badając moje nagie i mokre ciało wzrokiem. Jakby nie patrzeć co by nie
zrobił wyglądał niesamowicie seksownie. Jego dłonie ciągle spoczywały na mojej
talii co sprawiało, że nasze ciała praktycznie przylegały do siebie. Trącił
nosem mój policzek i zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szyi.
Spojrzałam przed siebie próbując złapać oddech ponieważ przez jego działania
zaczynałam się tracić w kolejności funkcji życiowych. Położyłam ręce na jego
ramionach i pozwoliłam w pełni kontrolować jego jak i moim ciałem. Delikatnie
oparł mnie o ściankę kabiny nie przerywając pocałunków. Kierując całą sytuację
w </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">jednym kierunku</span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">**</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Od : Harry </span></b></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Możemy się spotkać ?</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do : Harry</span></b><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
Po co ? </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Od : Harry </span></b></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciałem ci wszystko wytłumaczyć</span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do: Harry</span></b><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
Za godzinę u mnie. Masz maks. 20 minut</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wierzę, że zgodziłam się na to spotkanie. Przecież
zaklinałam się w duchu, że nie zrobię tego. Jest moim przyjacielem. Tak, ale
boję się, że sam na sam może wykorzystać sytuację, a w miejscu publicznym
możemy być głównym tematem brukowców. Stałam dosłownie między młotem, a
kowadłem. Co bym nie zrobiła mogło odnieść klapę, a odmówienie mu jedynie
pogarszało naszą sytuację. To trzeba było wyjaśnić, jak najszybciej, by nie
narobić chłopakowi zbytnich nadziei na związek, który za nic nie miał prawa
bytu. </span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zgodnie z planem Niall po 40 minutach wybył z domu.
Chodziłam cała ze stresowana po domu. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaraz
miał tu być</span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">, a pogoda za oknem dobijała jeszcze bardziej traktując całą
okolicę gigantyczną ulewą. Nie wiem dlaczego, ale za każdym razem, gdy padało
oznaczało to coś złego. Mogłam być w 80% pewna, że Harry coś planuje. Tego się
obawiałam, że coś </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">wymyśli</span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">. Usiadłam
na kanapie, ponieważ chodzenie w kółko powoli przyprawiało mnie o zawrót głowy,
choć może to nie tylko te chodzenie jak same myśli robiły mi z głowy sieczkę.
Miałam milion pomysłów tego co Styles mógł zaplanować, a ja miałabym wpaść w
pułapkę wcześniej czy później. Bez względu na to czy podoba mi się to czy nie. </span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam pukanie do drzwi i w sekundzie znalazłam się tuż
obok drzwi wejściowych. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br style="mso-special-character: line-break;" /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br style="mso-special-character: line-break;" /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Hej – z jego ust wydobył się niski głos, a na mojej skórze
pojawiły się ciarki. Co jak co, ale jego głos był onieśmielający nawet przy
moim nastawieniu, że nie dam mu się podejść. Przekroczył próg domu kiedy
zwolniłam mu miejsce by mógł swobodnie wejść do środka. Z jego dość już długich
włosów, które nie były już tak bardzo kręcone jak kiedyś spadały jak szalone
krople wody, a sam chłopak był cały przemoczony. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak trudno było przyjechać samochodem? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chciałem się przejść… no wiesz… - lekko zmieszany ściągnął
kurtkę, po czym powiesił ją na wieszaku. Ja ówcześnie zamykając drzwi wejściowe
na klucz ruszyłam do salonu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Napijesz się czegoś? – </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyno
trafiłaś w samiutką dziesiątkę. Dałaś mu 20 minut,a teraz proponujesz picie.
Wymyśli coś i wykorzysta to ! </span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstąpiłam na chwilę do łazienki by podać mu
ręcznik.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-</span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Nie i dziękuję za
ręcznik – uniósł go by zatopić w nim twarz jak i włosy. Chwilę później jego
głowa była ozdobiona czupryną wilgotnych włosów, które tworzyły </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">artystyczny nieład. </span></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przerzuciłam wzrok
na czajnik elektryczny stojący w kuchni i podeszłam do niego by nalać do niego Wdy
i postawić. Mimo tego, że chłopak nie chciał niczego się napić ja jednak
wolałam przy tej pogodzie napić się herbaty. Uspokajała mnie tym bardziej dzika
róża. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, więc słucham ? – spojrzałam na chłopaka zza wysepki
czując się bezpieczniej w dość znacznej odległości. Chłopak stał dokładnie
naprzeciw mnie i przyglądał mi się uważnie co z każdą sekundą było coraz to
bardziej krępujące, jak i denerwujące.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musimy tak to zacząć? – uniósł brwi delikatnie ku górze
nadając delikatności wypowiedzianym słowom. Dawało mu to dziecięcej niewinności,
ale i tak za nic nie mogło to zmienić mojej postawy. Chciałam załatwić to
szybko i bezboleśnie chociażby tylko dla mnie. Wiem, że byłam w tym momencie
samolubem, ale chłopak dobrze wiedział jak stoi sytuacja. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Harry… zrozum, że cokolwiek byś nie powiedział, nie zmieni
to tego kogo kocham i z kim będę i mam nadzieję, że przyszedłeś jedynie
wytłumaczyć się … wytłumaczyć z tego co się wydarzyło. To nie powinno się stać
i powinno być jak najszybciej wytłumaczone. Nie pomijając faktu, że Niall nie
może za nic się o niczym dowiedzieć ! – uniosłam lekko głos, ale cyknięcie
czajnika zdekoncentrowało mnie i zmieniłam ton – Ja go kocham, cholernie go
kocham i nie chcę stracić przez twoją chwilę słabości rozumiesz? – obróciłam
się do niego tyłem i zalałam torebkę herbaty w szklance. Lecz zanim zdążyłam
złapać szklankę w dłonie poczułam JEGO dłonie nam mojej talii. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przyznaj to Beth… przyznaj, że ci się podobało – jego ciepły
oddech musnął kark, a wręcz gorące wargi lekko musnęły skórę na nim. Szybko
odsunęłam się w jedyną stronę, która była możliwa – przód – tym samym zamykając
się szczelniej w jego uścisku – Widzę to kiedy na mnie patrzysz. Kiedy mówiłaś,
że nie powinno się wydarzyć. Tam w środku cholernie ci się to podobało. Tak
bardzo, że chciałabyś oddać wszystko by jeszcze raz to zrobić – Wiedział to, wyczuwał,
że mówiąc to wszystko zaprzeczałam sobie samej. Cholernie źle się z tym czułam.
Wiedziałam, że to źle. Byłam z Niallem, ale po TYM co się wydarzyło chciałam to
powtórzyć chociażby jeszcze jeden raz, ale nie mogłam sobie na to pozwolić. To
co czułam do Irlandczyka było ważniejsze niż jakieś przelotne zachcianki,
których zaspokojenie mogło wszystko zniszczyć. Obróciłam się do niego przodem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie chcę tego Harry – starałam się mówić to jak
najbardziej wiarygodnie. Choć prawdę mówiąc nawet ja bym w to nie uwierzyła. Nie
potrafię kłamać to od zawsze było widać na pierwszy rzut oka. No może nie
zawsze, od kiedy pamiętam. Chłopak stał nie wzruszony. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wierzę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Harry nie chce tego rozumiesz? Mam Nialla to powinno ci
wystarczyć – odepchnęłam go mocniej otrzymując okazję na ucieczkę z jego
uścisku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Beth.. – spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Ruszyłam do
salonu, ale złapał mój nadgarstek nie dając mi możliwości by iść dalej –
powiedz, że coś do mnie czujesz, ale nie kłam – wzięłam głęboki oddech i
spojrzałam na niego. Bez uczuć bez niczego w oczach spojrzałam w jego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś dla mnie przyjacielem Harry – poczułam jak coś w
środku jakby pękało. Nie wiem czy było to uczucie jakim darzyłam chłopaka czy
sam widok jak jego oczy szklą się łamał mnie od środka. I ta pierdolone chęć
przytulenia go i przeproszenia za wszystko. Nie mogłam tego zrobić.
Przepraszając go jedynie pokazałabym, że coś jest. Musiałam być twarda. Dla
mnie, dla Nialla i dla naszego maleństwa. Wszystko było w moich cholernych
rękach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Beth… </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">pocałuj mnie
proszę… Zrób to ostatni raz i wtedy przestanę się narzucać – jego wzrok. Gdyby
było to możliwe byłby jedną z najpotężniejszych broni masowego rażenia. Chwila.
Czy przyprawianie fanek o mdlenia samym spojrzeniem się nie zalicza? Powinno.
Biłam się z myślami. Ten ruch był decydujący. Mogłam albo przyprawić o
załamanie nerwowe i złamanie serca albo sprawić, że znów zaiskrzy w nim jakaś
nadzieja. Nie chciałam pozwolić na żadne z tych rzeczy. Dlaczego ciągle
musiałam być postawiona w tej jebanej sytuacji, kiedy co bym nie zrobiła będzie
źle? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ostatni raz i to będzie koniec tego wszystkiego rozumiesz
? – powiedziałam czując jak każdego dnia będzie mnie zżerać poczucie winy. Co
miałam zrobić ? Wiem. Powinnam powiedzieć </span><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">NIE</span></b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,
ale patrząc na niego nie potrafiłam. Wyglądał jak szczeniak, który właśnie
dostał niezły opiernicz i siedzi przybity. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie czekał. W ułamku sekundy poczułam jak jego dłonie mocno
łapią mnie w talii, a usta delikatnie złączają się z moimi. Tak cholernie
chciałam by móc robić to ciągle i ciągle, ale nie mogłam. Wiedziałam dobrze, że
to jedynie zauroczenie, które może zniszczyć moje jak i jeszcze nie narodzonego
dziecka. Wplotłam odruchowo dłoń w jego jeszcze wilgotne włosy i pozwoliłam by
jego język zatknął się z moim. Nie potrafiłam się powstrzymać. To tak jakby
zacisnąć węża ogrodowego z wodą na dłuższy czas i nagle puścić. Ciśnienie wody
jest zwiększone tak jak moje odczucia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam dźwięk szarpnięcia klamki. Szybko odepchnęłam od
siebie Brytyjczyka i spojrzałam w kierunku drzwi. Mignął mi przed oczami obraz
czarnych włosów. Wpadłam. Był świadek tego czego tak bardzo nie chciałam.
Zdrady. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">__________________________<br /><br />W poprzednim rozdziale napisałam : "... obiecuję, że postaram się dodawać rozdziały chociażby raz na tydzień w sobotę lub niedzielę ..."<br /><br />Jest Niedziela. Dodaję rozdział jak obiecałam. Postaram się zrobić to samo za tydzień. Bo co dziwne mimo wielu problemów w domu jak i utrudnień czyt. urodziny przyjaciela, nieprzespana nocka, trudny powrót, ale mimo braku snu i tego wszystkie piszę rozdział. Choć jest pewna osoba, której powiedziałam dosłownie wszystko i niestety nie potrafiła tego zrozumieć. Dziękuję, że kiedy otwarłam się na kogoś choć jeden raz co było w kurwę trudne bo nigdy tego nie robiłam i zostałam potraktowana jak śmiecia i niezrozumiana, ponieważ ja "zaniedbuję" opowiadanie, kiedy tak naprawdę mam problemy - brak prądu w bloku, próby zdania do następnej klasy, załamanie nerwowe i toksyczna znajomość z pewną osobą. Następnym razem nie będę chciała niczego naprawić ;)))))<br />Dziękuję ci za wsparcie, a teraz znowu pociśnij mi na TT bo tylko po to żyję.<br /><br /><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam za wtrącanie tych spraw w opowiadanie, ale mam więlką nadzieję, że w końcu ta osoba mnie zrozumie.</span><br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-73328759887340417522014-06-07T16:31:00.002-07:002014-06-07T16:31:28.816-07:00Libster Awards<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cóż. Wróciłam na bloga i jak to brzmi tytuł ksiązki JB " Dopiero się rozkręcam" . Znalazłam nominację mojego bloga do Libster Awards od </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://i-need-a-tough-lover.blogspot.com/">http://i-need-a-tough-lover.blogspot.com/</a> za co naprawdę bardzo dziękuję ♥</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W skrócie żebyście nie posnęli : </span></strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zasady Liebster Awards - jeśli dostałaś nominację od jakiegoś bloggera, oznacza to, że jest pełny uznania dla twojej działalności. Musisz odpowiedzieć na 11 pytań, które on podał. Kiedy już to zrobisz, musisz nominować 11 blogów (informując o tym właścicieli) i ułożyć dla nich własne 11 pytań. Nie możesz nominować bloggera, od którego otrzymałaś. Akcja ta ma za zadanie reklamować blogi z małą oglądalnością.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><strong>1. Dlaczego piszesz bloga</strong></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><strong><br /></strong></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To dość trudne pytanie, na które jest milion odpowiedzi, ale głównym powodem jest to, że zawsze miałam słabość do Nialla i stwierdziłam, że historyjki, które wymyślam sobie przed snem mogłyby być dobrym materiałem na rozwinięcie się pod wieloma względami jak i podzieleniem się swoim wyobrażeniem życia z kimś kto jest nieosiągalny i jedynie w taki sposób "jestem z nim".</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">2. Dlaczego związanego z One Direction?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W 2010</span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">roku koleżanka z Norwegii wysłała mi link do brytyjskiego X-Factor. pierw byłam sceptycznie nastawiona do 5-tki chłopaków śpiewających Torn, ale z czasem ich pokochałam i nie wyobrażam sobie bloga z innymi bohaterami - choć piszę jeszcze o Janoskians to jednak One Direction są tymi pierwszymi i najlepszymi</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">3. Co chciałabyś w życiu osiągnąć?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciałabym być kimś ważniejszym. Inspirować ludzi jak Demi Lovato. Pokazać, że nie należy poddawać się nawet jeśli zycie daje największego kopa, a później dobija leżącego. Wiem brzmi to trochę ckliwie i dennie, ale to właśnie chciałabym osiągnąć. Być inspiracją dla ludzi. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">4. Do jakich fandomów należysz?</span></strong><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jest tego naprawdę mnóstwo, ale jestem ( choć pewnie to nie wszystko! ) :</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Prisoner</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Lovatic</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Belieber </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Directioner</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Sheeranator</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Hutchersoner</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Janoskianator</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Mahomie</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Selenator</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Mixer</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Calderic ( choć większość z was może się o to kłócić czy istnieje wgl. taki fandom, ale dla mnie istnieje )</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Smiler </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Kwiatonator</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Łabądkiem<br /> - Tribute </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Potterhead</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - JAarmy<br /> - ShadowHunter<br /> - DeppHead</span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">5. Kto jest twoja ulubioną gwiazda filmową? (Mężczyzna i kobieta)</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aktor : Josh Hutcherson / Johhny Depp / Jim Carrey</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aktorka : Niestety nie mam </span><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">6. Co doprowadza cię do szaleństwa?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W dobrym znaczeniu : Sposób w jaki Niall Horan się uśmiecha </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W złym znaczeniu : Kiedy ktoś kołysze nogą / nogami, a buty wtedy wydają nieprzyjemny zgrzyt ( grrrr )</span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">7. Co robisz jak masz doła?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zazwyczaj jak psychicznie chora chodze po domu, śpię lub śpiewam Demi Lovato - Neon Lights / Warrior </span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">8. Jakie jest twoje marzenia?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></strong><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Takim największym jest wreszcie przełamać się i dać namówić znajomym na casting do jakiegoś muzycznego programu. </span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">9. Co lubisz robić ze swoimi przyjaciółmi?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zazwyczaj siedzieć w GK lub na "skrzydłach" w Katowicach i robić z siebie bandę debili. </span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">10. Lubisz chodzić do szkoły?</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lubić chodzić do szkoły, a lubić nauczycieli to dwie różne rzeczy. To pierwsze kocham, ale podejście moich nauczycieli do młodzieży jest naprawdę dołujące.</span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">11. Podaj trzy fakty o tobie.</span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Mam 19 lat, a wszyscy mi mówią, że mam 16<br /> - Na Katowicach mało osób wie jak mam na imie wszyscy mówią mi " Demi "<br /> - Mam zamiłowanie do szycia / śpiewania / oglądania filmików DIY na YouTube i próbowania pokazywanych rzeczy własnoręcznie</span><strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong><br />
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></strong>
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wybaczcie, ale niestety nie nominuję nikogo ponieważ ostatnio nie czytam zupełnie żadnych opowiadań i nie wiem nawet kogo bym mogła nominować :C<br />Jeśli jest ktoś chętny nominuję go i zadam mu pytania ;)</span></strong>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-9045794132907580992014-06-07T15:52:00.001-07:002014-06-07T15:52:26.071-07:00Część II: Rozdział XI
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przełknęłam ślinę najciszej jak tylko mogłam by nie obudzić
go. Wiem to tylko drobny hałas, ale za nic nie chciałam wybudzić go ze snu.
Mówią, że sen leczy. Jeśli tak niech śpi nawet cały tydzień byle wyleczyło to
wszystkie rany, które bezmyślnie mu wyrządziłam. Wiem, to nie tak działa, ale
jak zawsze łudzę się, że to wszystko się jakoś ułoży. Wszystko będzie jak
dawniej i chłopak będzie tym samym roześmianym Irlandczykiem jak kiedyś, a
przynajmniej jak mówią mi wszyscy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstałam i prawie bezszelestnie udałam się do kuchni by
przeczekać sen chłopaka. Mogłabym się wpatrywać w niego godzinami, gdyby nie
to, że mój żołądek zaczął wyraźnie dawać do zrozumienia, że od dawna jest pusty
i potrzebuje dawki kalorii by utrzymać mnie i maleństwo przy życiu przez
najbliższy czas. Po wpatrywaniu się w lodówkę stwierdziłam, że zwyczajne
kanapki z jajkiem będą moim wybawieniem. Ugotowałam jajka, pokroiłam i
nałożyłam na chleb. Usiadłam na krześle przy wysepce i patrzałam na śpiącego w
salonie blondyna, który przez sen marszczył brwi. Był tak idealny. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
Nie potrafiłam się powstrzymać przed zagryzieniem wargi na samą myśl o nim.
Odruch bezwarunkowy jak to opisują inni. Gdy widzisz kogoś kto sprawia, że w
twoim wnętrzu panuje to niesamowite mrowienie opisywane jako motylki w brzuchu.
Jesteś tak lekki, tak szczęśliwy. Sama jego obecność czy nawet wspomnienie o
tej osobie wywoływało to uczucie. To coś wręcz nie do opisania choćbyś
niewiadomo jak próbował i tak nie opiszesz tego wystarczająco. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Za oknami zaczynało świtać. Było coraz jaśniej. Miasto
budziło się wolnymi kroczkami do życia. Chłopak przewrócił się na plecy i
przetarł dłonią oczy. Zamrugał powiekami patrząc w sufit. Nie potrafiłam się
ruszyć. Czułam się jak jakiś podglądacz, który chce widzieć jak najwięcej choć
nie powinien. Przyglądałam się jego ruchom, każdemu, z idealną dokładnością.
Położył ręce na kołdrze i zaczął z zaspanym zaciekawieniem przyglądać pierzynie
spoczywającej na jego ciele, zapewne zastanawiając się jakim cudem jest nią
przykryty. Spojrzał na telewizor, który wyłączyłam i zaczął rozglądać się po
pomieszczeniu poszukując powoda tego wszystkiego. Gdy nie zauważył mnie w salonie
usiadł i zmierzwił włosy. Przeciągnął się, napinając mięśnie co zauważyłam
przez obcisłą bokserkę, którą miał na sobie. Powoli wstał ziewając jeszcze i
ruszył w kierunku kuchni, gdzie kryłam się za ścianą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzień Dobry – powiedział, gdy zauważył mnie – to ty
przyniosłaś kołdrę ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak – spuściłam wzrok na ziemię. Nie potrafiłam na niego
spojrzeć. Tak jakby był jakimś władcą, na którego spojrzenie było karane
śmiercią.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze się czujesz ? – podszedł do mnie i ścisnął dłonią,
moją. W porównaniu do jego, moja była tak malutka jak rączka dziecka. Nie
potrafiłam nic powiedzieć. Jakby ktoś odebrał mi zdolność mówienia – Kochanie ?
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko ok – odpowiedziałam po dłuższej chwili wciąż nie
patrząc na niego jedynie wbijając wzrok w nasze dłonie – chociaż nie. Nic nie
jest dobrze. Po tym co wczoraj się wydarzyło nic nie jest dobrze. Potraktowałam
cię chamsko. Jakbyś nie był ojcem – Chłopak westchnął i rozejrzał się po
pokoju, a następnie jego wzrok spoczął na mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Beth spójrz na mnie – Nie wykonałam jego prośby – Beth
proszę – Przykucnął przy mnie i złapał za podbródek tak, że nie miałam wyjścia
i mój wzrok spotkał jego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słucha. Zabolało mnie to, ale rozumiem cię. Nie chcesz go
stracić, ja też nie. To nasze dziecko i nikt nam nie zabierze go rozumiesz? Nawet
jeśli miałoby to oznaczać najgorszy i najtrudniejszy moment naszego życia.
Dobrze ? – wstał i pomógł mi zejść z krzesła – Jestem tutaj z tobą i choćbyś
niewiadomo jak mnie potraktowała będę cię kochać.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pierwszy raz w życiu – lub od kiedy pamiętam- nie wiedziałam
co zrobić. Mimo tego wszystkiego co wczoraj zrobiłam, on zachowywał się jakbym
po prostu miała małą wpadkę, a tak naprawdę pokazałam swoją cholernie samolubną
stronę, o której nie miałam wcześniej bladego pojęcia. Oczywiście zdarzały się
małe przejawy samolubności, ale nie w tym stopniu jak wczorajszego dnia.
Zaczęłam się zastanawiać jakim cudem on jest tak wyrozumiały w stosunku do
mnie. Nie widziałam żadnych korzyści dla jego osoby w tym wszystkim. Nie byłam
kimś specjalnym. Przeciętna dziewczyna z nadwagą. Zwykłe zniszczone od ciągłego
farbowania włosy, zniszczona skóra od źle dobranych kosmetyków. Nic nie
osiągnęłam w życiu prócz przełamania się i wyjechania od toksycznej rodziny.
Nie mogłam mu nic zaoferować. W tej sytuacji on miał wszystko, a ja byłam na
jego utrzymaniu. Nawet nie wiem kim byłam z zawodu. Wiedziałam tylko tyle, że
wyjechałam z Polski od rodziny, poznałam go na castingu i byłam w ich
teledysku. Reszta była ciągle nieodgadniona. Czarna dziura, która zabrała mi
wszystko co wiedziałam. Przeszłość i kawałek przyszłości. To tak jakbym
zaczynała teraz od nowa z tą różnicą, ze byłam już prawie dorosła kiedy mój
mózg był prawie na etapie noworodka pod względem pamięci. Taki Restart
niszczący życie. Chciałabym mieć zamontowany w głowie guzik z napisem „cofnij”
żeby móc cofnąć wszystko co było i zatrzymać się w wybranym momencie życia.
Pewnie 2/3 ludzkości cofnęłoby się, aby być znów młodym. Ja jedynie chciałam
odzyskać pamięć. Być osobą, którą wszyscy znają, którą byłam. Wszyscy mówią do
mnie jak do dawnej dziewczyny, której nie znałam. Myślą, że to pomoże kiedy tak
naprawdę nic to nie daje. To jak walka z wiatrem. Nie wygrasz tego. Czasem masz
poczucie, że są postępy, coś się udaje zrobiłeś krok w przód, ale tak serio to
się cofasz i jedyne co ci zostaje to jeszcze większe przygnębienie. Smutek i
łzy, które ciągle wypełniały mnie na samą myśl o tym co straciłam. Czas z
chłopakiem, który przeżyłam dla mnie jakby zniknął. Wszystko co o nim
wiedziałam przepadło. Jedyne co mogłam teraz zrobić to poznać go na nowo i
zapamiętać to wszystko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze – spojrzałam na niego próbując uśmiechnąć się w
miarę szczerze. Nie szło mi to zbyt dobrze, ale przynajmniej się starałam –
Dziękuję – chłopak objął mnie ramionami i schował w nich, a ja oddałam się temu
uczuciu. Tak bardzo znane, a mimo to nie pamiętałam każdego razu, gdy przytulał
mnie tak wcześniej. Smutne, ale jedynym plusem było to, że mogłam poznać te
wszystkie uczucia na nowo.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">**</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nie jest dobry pomysł – i tak było. Kto wybiera się na
piknik, gdy prognozy mówią o opadach? Niall Horan proszę państwa. Tuż po
obiedzie stwierdził, że nie ma ochoty cały dzień siedzieć w domu, kiedy ma dwa
tygodnie wolnego. Po prostu wstał, wyciągnął z spiżarni koszyk i zaczął się
pakować, a potem powiedział, że mam się ubrać. I tak oto wróciliśmy do
teraźniejszości, w której trzymam się kurczowo stołu w czasie, gdy Niall Horan
trzyma mnie w biodrach próbując wygrać wojnę, którą już dawno przegrałam z jego
mięśniami. Pociągnął mnie mocniej, a ja jedyne co mogłam to puściłam się
wpadając na chłopaka, który zaczął się śmiać w niebogłosy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mówiłem, że wygram – kilka prób podniesienia się
zakończonych klęską z faktu, iż dalej ręce chłopaka spoczywały na moich
biodrach, a ja byłam jedynie parę centymetrów od jego twarzy skończyły się, gdy
podniosłam białą flagę w postaci położenia się na chłopaku ciałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I to dwa razy – jego uśmiech był zaraźliwy. Wystarczyło
lekkie uniesienie kącika ust, a moje usta już wyginały się w tzw. Bananie.
Czasami naprawdę wierzyłam, że Niall jest jedną z najbardziej uśmiechniętych
osób na świecie. Gdyby tylko się dało oddałabym nawet życie za to by ten
chłopak nie tracił uśmiechu z twarzy.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To
była najpiękniejsza rzecz jaką Irlandczyk posiadał.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niech ci będzie, ale bierzesz parasol – spojrzałam mu w
oczy starając się pokazać mu w jakiś sposób, że leżenie na ziemi nie należy do
moich ulubionych pozycji na rozmowę z nim. Gdyby to było łóżko to już inna
rozmowa na temat leżenia, ale trawa, która ma w sobie miliony bliżej
nieokreślonych żyjątek, które czekają, aby ugryźć nas, użądlić lub chociażby
wessać się przez skórę do naszej krwi odrzucała mnie tak, że najchętniej
siedziałabym na wcześniej wspomnianym stole w ogrodzie. Tak wiem bardzo
romantyczne. Para urządza sobie piknik zaledwie paręnaście metrów od drzwi z
domu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co tylko chcesz – każde słowo wymawiał coraz ciszej,
spoglądając coraz bardziej na moje usta w dodatku przygryzając wargę co w jego
przypadku było ubersexowne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Beth wiesz, że cię kocham ? – jego zamiary pocałowania
były coraz to wolniejsze, a moje psychika powoli przez to fiksowała. Jeśli chce
mnie pocałować to po co to przedłuża?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem i wiem też, że jeśli nie pośpieszysz się to wybuchnę
– zaśmiał się. Delikatnie położył dłoń na moim policzku i zaczął kciukiem
głaskać mój policzek – jakkolwiek głupio to brzmi. Powoli przysunął się bliżej
mnie i delikatnie zaczął całować mnie. Nigdy nie byłam podatna na uczucia. Przy
chłopakach i dziewczynach co by się nie działo nie daję się ponieść, a przy nim
ta cała otoczka znika. Nie umiem być twarda i tak pewna siebie jak zawsze.
Jakbym była żółwiem pozbawionym swojej skorupy. Wszystko jest tak widoczne na
pierwszy rzut oka w jego obecności. Jakbym miała dwie osobowości, ja jako ta
przy wszystkich i ja przy Niallu. Jeszcze pozostaje kwestia Harry’ego, przy
którym jak na razie czuję się dość niepewnie i tak jakby między tymi dwoma
osobowościami. Czasem pewna siebie, ale gdy jest bliżej mnie tak jakby gubiła
powoli skorupę. Pęka i nie umiem nic zaradzić. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podniosłam się z chłopaka tym razem z jego zgodą i udałam
się na górę z małymi problemami. Zamknęłam się w łazience, zrzuciłam z siebie
ubrania i weszłam pod strumień gorącej wody, która w krótkim czasie odprężyła
mnie i pozwoliła odrzucić ode mnie wszystkie złe myśli. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">_____</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />Ja wiem .. zarzekałam się, ale w moim bloku zaczęły się jakieś chujowe prace i od miesiąca wyłączają nam prąd i za każdym razem, gdy zabierałam się za pisanie nie było prądu lub wyłączali, gdy już byłam w połowie przez co straciłam mnóstwo czasu i nerwów ( Nie mówiąc już, że przez ich niechlujność mój 8-mio letni brat rozwalił sobie głowę i miał 3 szwy ... ).</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wchodziłam na Twitter, Facebook i inne rzeczy. Na wattpad jedynie dodałam kilka rozdziałów dzięki Wifi w szkole i to była moja jedyna aktywność w internecie w zeszłym miesiacu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam, </span></strong>
<strong><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam, Przepraszam !</span></strong></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mam nadzieję, że wybaczycie mi to i od dziś obiecuję, że postaram się dodawać rozdziały chociażby raz na tydzień w sobotę lub niedzielę z nadzieją, że te ( przepraszam za przekleństwa) pierdolone kutasy niedoruchane ślamazary i kompletni idioci w końcu skończą te robotę zamiast opierniczać się całymi dniami. </span>
</div>
Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-68459143771739768962014-05-15T02:03:00.003-07:002014-05-15T02:03:41.212-07:00WATTPAD - przenosiny<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Co wy na to by przenieść całe opowiadanie razem z pierwszą częścią na wattpad ? </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Odświeżyłabym historię od początku i oczywiście </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;">przerobiła rozdziały na trochę bardziej zabarwione. </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Co wy na to ??? </span></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: small;">I obiecuję , zaklinam się na wszystko co mi bliskie i ważne, że w następnym tygodniu dodaje nowy rozdział ! </span></span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-31294073451027968012014-03-03T07:50:00.003-08:002014-03-03T07:50:55.096-08:00Część II: Rozdział X
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jasne światło tuż po przebudzeniu za nic dobrze mi się nie
kojarzyło. Zazwyczaj oznaczało ono jedno – szpital. Tak było i tym razem.
Jednak z tą różnicą, że pamiętałam wszystko co działo się wcześniej. Nie tak
jak ostatnio, gdy po przebudzeniu moja głowę opanowała totalna pustka i
bezsilność z braku pamięci. Kilka mrugnięć pomogło przystosować się moim oczom
do jasnego światła i drażniącą mnie bielą ścian. Nie żebym nie lubiła tego
koloru, ale kolor jasny jeszcze bardziej odbijał światło jak i promienie
słoneczne, które drażniły moje oczy i powodowały kolejne zawroty głowy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? – blondyn był pierwszą osobą, która zareagowała tuż
po moim przebudzeniu. Rozejrzałam się przymrużając oczy po pomieszczeniu.
Oprócz niego była tu jeszcze Eleanor z Louisem. Poczułam jak chłopak nieco
mocniej ścisnął moją dłoń nachylając się bardziej by przykuć moją uwagę
bardziej do swojej osoby niż pozostałych w Sali.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jest ok. Jestem znowu w szpitalu? – tak pytanie dosyć bez
sensu tym bardziej, że dobrze wiedziałam gdzie jestem, ale widząc zmartwienie
chłopaka nie potrafiłam się powstrzymać by dać mu tę satysfakcję z poinformowania
mnie o wszystkim.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zemdlałaś, gdy wychodziliśmy z domu. Beth .. Lekarz musi z
tobą porozmawiać – spuścił wzrok. Rzadko to robił co oznaczało, że coś było nie
tak i to coś na pewno miało mi się nie spodobać. Pierwszą rzecz o jakiej pomyślałam
to maleństwo. Bałam się o nie. Czy stało się coś z dzieckiem, gdy upadłam lub
może tak na-prawdę nie byłam w ciąży. Tylko wtedy te nudności i wszystko było
by totalnie bezsensowne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dobrze. Gdzie on jest ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Pójdę po niego – chłopak wstał i zaczął kierować się do
drzwi ściskając moją dłoń tak długo jak było to możliwe. Gdy drzwi się zamknęły
mój wzrok padł na dziewczynę i śpiącego obok niej chłopaka. Lou szczerze mówiąc
wyglądał jakby toczył zawziętą walkę z grzebieniem, a jego maszynka do golenia
wyjechała na wakacje, ale wciąż nie stracił swojej zabawnej natury. Nawet przez
sen. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Hej Els – uśmiechnęłam się. Dziewczyna zajęła miejsce
blondyna i zaczęła mi się przyglądać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale sobie stara guza narobiłaś – zaśmiała się patrząc
ponad linię mojego wzroku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co ? – zdziwiłam się. Może upadłam w przód, ale nie
sądziłam, że nabiłam sobie guza. Oczywiście należałam do wiecznie obitych
dzieci posiadających guzy na każdej części ciała nawet nie uderzając się, ale liczyłam
na to, że upadek nie oszpeci guzem mojej twarzy. Jednak przejrzenie się w lustrze
zmieniło moje przekonanie. Miałam niesamowitego sińca na prawej stronie czoła i
już teraz wiedziałam, że żadna ilość korektora i innych kosmetyków nie pomoże. Westchnęłam
cicho i podniosłam się na łóżku wyplątując nogi z kołdry, która jak na złość
nie chciała mnie puścić. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale i tak jesteś ładna – Els jak zwykle miła. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Els proszę cię. Wyglądam jakbym właśnie przeszła bitwę na
kamienie i cegły – odłożyłam lusterko na bok i spojrzałam na Louisa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co ty z
nim w nocy wyprawiasz, że chłopak musi po szpitalach odsypiać? – zaśmiałam się,
a dziewczyna nabrała rumieńców na policzkach. Zaczęłam się śmiać jak psychiczne
chora.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Boże Eleanor ! Ja pierdole! Ty jesteś zboczona! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A kto zaczął ? – dziewczyna zaczęła się bronić, ale do Sali
wszedł chłopak z lekarzem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czy można państwa przeprosić ? – mężczyzna koło
pięćdziesiątki usiadł na krzesełku, które ustąpiła mu Eleanor, po czym
brutalnie budząc Tomlinsona wyszła z nim z Sali. Lekarz spojrzał na mnie nie
zbyt entuzjastycznym wzrokiem, a Niall usiadł załamany na kanapie, która
wcześniej zajmował Louis.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mam niestety dla pani nieciekawą wiadomość – pokazałam mu
by kontynuował – Jak już dobrze pani wie jest pani w ciąży, ale pani ciąża jest
zagrożona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Słucham ? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Już tłumaczę. Pani organizm wciąż jest obciążony resztkami
lekarstw, które były dostarczane podczas śpiączki i pani stan zdrowia nie jest
odpowiedni dla ciąży. Rozchodzi się dokładniej o omdlenia i pani pamięć ciągle
nie wróciła do swojego stanu po wypadku, który pani przeszła. Chwilowy brak
pracy mózgu może się nawrócić co nie będzie dobre dla pani jak i dziecka. Z
przykrością muszę panią poinformować, że najlepszym rozwiązaniem byłoby dla
państwa w tym momencie usunięcie ciąży. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To nielegalne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Są wyjątki, w których jest to dozwolone i to właśnie jeden
z nich.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie … ja… niech pan wyjdzie! Wyjdźcie obaj! Ja chce być sama!
– mój świat znów się zawalił. Ledwo co obawiałam się, że Niall nie zaakceptuje
dziecka, a teraz lekarz zaproponował mi usunięcie? Czy on wiedział co mówi? Od
razu mógł przyłożył mi pistolet do głowy i strzelić! Nie ważne ile dziecko
miało miesiąc czy tydzień. To było moje dziecko i choć jeszcze się nie urodziło
nie dam go skrzywdzić. Zakryłam się szczelnie kołdrą i usłyszałam kroki, a tuż
po nich zamykające się drzwi. Jednak były to kroki jedynie jednej osoby. Chwilę
po zamknięciu się drzwi poczułam jak łóżko, na którym leżę ugina się bardziej
pod ciężarem drugiej osoby – Nialla. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Też tego nie chcę – jego dłonie oplotły moje ciało. Nic
nie potrafiło teraz poprawić mojego humoru. Miałam ochotę wstać i wyjść stąd. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kiedy mogę stąd wyjść? – spytałam się chłodno.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Lekarz mówił, że wolałby cię tu zostawić na parę dni, ale
jeśli chcesz to nawet dziś możesz wypisać się na własną rękę – choćby na własną
rękę. Nie chciałam tu być. Wstałam opuszczając objęcia chłopaka i podeszłam do
fotela gdzie leżały moje ubrania. Szybko przebrałam się i żwawym krokiem
ruszyłam do pokoju lekarza prowadzącego. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Proszę o wypis – moje słowa, gdyby mogły zabiłyby
mężczyznę, ale niestety skończyło się jedynie na pozbawionym emocji wzroku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wolałbym żeby pani została na kilka dni kontroli.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Powiedziałam proszę o wypis. Ma pan problemy ze słuchem ? –
podniosłam brew. Lekarz westchnął i zabrał się za pisanie mi wypisu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gdyby się coś działo…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zwrócę się do innego bardziej rozumnego lekarza – wręcz wyrwałam
mu z dłoni kartkę i wyszłam z gabinetu mijając pielęgniarkę. Szybko pokonałam
korytarz i wróciłam do chłopaka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall idziemy – stanęłam w drzwiach i spojrzałam na
siedzącego na skraju łóżka chłopaka. Podpierał się rękoma o kolana. Na mój
widok zszedł z łóżka i podszedł do mnie. Uniknęłam jego dotyku i skierowałam się
do wyjścia nawet nie poświęcając minimum uwagi reszcie zespołu. Wyszłam na
parking, gdzie szybko zlokalizowałam samochód Irlandczyka i skierowałam się do
niego. Poczekałam chwilę, aż dołączy do mnie, i gdy otwarł samochód usiadłam na
miejscu pasażera.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? – starał się położyć dłoń na mojej jednak nie udało
mu się to, gdyż odsunęłam ją. Nie chciałam teraz żadnego kontaktu z kimkolwiek.
Nawet z Niallem. Chciałam zamknąć się w sypialni i rozpłakać jak mała
dziewczynka z bezsilności. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Chłopak odpalił silnik i ruszył. Całą drogę zerkał na mnie jednak
nie miał odwagi już się odezwać. Cisza zżerała nas od środka, ale nie
potrafiliśmy się odezwać. Ja nie chciałam odpowiadać, a Niall braku odpowiedzi.
Gdy samochód stanął pod domem wyszłam z niego i w kilka sekund znalazłam się w
swojej oazie przytulając poduszkę, szczelnie okrywając się kołdrą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">** </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy obudziłam się za oknami było ciemno. Głupia. Była noc. Spojrzałam
na zegarek : 2:47. Pociągnęłam nosem i podeszłam otulona kołdrą do drzwi by
przekręcając zamek dopuścić do siebie znowu cały ten smutek. Robiąc hałas przez
niepodnoszenie nóg zeszłam na dół do kuchni. Nalałam sobie wody do kubka i
dopiero teraz zaczęłam myśleć racjonalnie. Nie byłam w tym wszystkim sama.
Przecież to dziecko nie było tylko moje. Miało ojca, którego chamsko i chłodno
potraktowałam. Zachowałam się jak zimna suka nie myśląc wcześniej o nim.
Oczywiście pewna część mojego rozumu mówiła mi, że to hormony itd., ale nie
mogłam tym razem zwalić łez i smutku blondyna na jakieś głupie hormony. Chłopak
ciągle był smutny i to przeze mnie, a ja dalej nie robiłam z tym nic by zmienić
swoje postępowanie tak by chłopak zamiast płakać i być przybitym uśmiechał się
i był jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ruszyłam z nadzieją na spotkanie chłopaka do salonu. Nie
myliłam się. Spał pozwijany na kanapie jak zwykle i to przeze nie czerwony od
płaczu. Cicho podeszłam do niego i ściągając z siebie kołdrę okryłam nią go.
Usiadłam na ziemi tuż przed nim i przyglądałam się jego twarzy. Zmarszczone
czoło, piękne błękitne oczy, które teraz były zamknięte i ukazywały pięknie
długie rzęsy, za które nie jedna dziewczyna mogłaby zabić. Słodki malutki nosek
i te piękne pełne usta, która pomimo tego wszystkiego były najwspanialszym
lekiem na wszystko pomijając momenty kiedy chłopak nie potrafi przestać mówić i
staje się to niesamowicie irytujące. Top wszystko było tak smutne,
zaczerwienione od płaczu i nerwów, których jedynie przysparzam swoją głupotą i
lekkomyślnością. Tak wiele oddałabym by nigdy nie płakał czy nawet był
zdenerwowany. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ze strachem położyłam dłoń na jego policzku i delikatnie
zaczęłam go gładzić kciukiem. Kąciki ust chłopaka delikatnie uniosły się, a
moje odruchowo zrobiły to samo. Był piękny, gdy się uśmiechał. Nigdy nie byłam
warta jego łez, a jednak on twierdził inaczej. Powtarza, że to on nie jest mnie
wart.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie zrozumiem tego chyba nigdy, ale taka jest właśnie miłość.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niezrozumiała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie ważne co byśmy zrobili miłość wybaczy nam wszystko jeśli
jest prawdziwa. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Miłość wybacza nawet największe winy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jest wspaniała.</span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-32632928286380162212014-02-17T09:38:00.000-08:002014-02-17T09:38:04.273-08:00Część II: Rozdział IX
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zamknęłam oczy, a po moich policzkach spłynęły łzy, kiedy
chłopak położył dłonie na mojej talii i obrócił mnie do siebie przodem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth twój? – czułam na sobie jego wzrok, ale za nic nie
potrafiłam odważyć się na jakikolwiek gest czy słowo. Byłam całkowicie
sparaliżowana. Jego dłonie opuściły moją talię i poczułam jak ściska moje
dłonie, kreśląc kciukami kółka na mojej skórze chcąc mnie uspokoić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth proszę powiedz czy to twój test – lekko zamrugałam
powiekami i jedyne co potrafiłam zrobić to kiwnięcie głową na tak. Przełknęłam
ślinę. W tym momencie każda sekunda jego ciszy raniła bardziej niż miliony
ciosów w serce</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czułam się jak nic. Bałam się, że straciłam wszystko co miałam,
ale poczułam jak jego ręce oplatają moje ciało i przyciągają do siebie.
Przytulił mnie. Tak po prostu przytulił. Wtuliłam się w niego i poczułam jego
oddech na skórze. Jego serce przyśpieszyło swoje bicie tak, że w tym momencie
biło równie szybko jak moje. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth Kocham cię – wyszeptał wprost do mojego ucha.
Poczułam przez koszulkę mokre plamy oznaczające, że chłopak płacze. Otwarłam
oczy i odsunęłam go od siebie na tyle by móc go dalej mieć w swoich objęciach,
ale widzieć jego twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie jesteś zły? Nic? – myślałam, że zacznie krzyczeć.
Mówić bym usunęła to dziecko inaczej mnie zostawi. On po prostu powiedział
„kocham cię” i zaczął płakać. Wiedziałam, że nie był jak inni. Płakał, ostatnio
często, ale żeby płakać przez ciążę, którą każe mi usunąć? To wydawało się
zupełnie bez sensu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Za co ? Za to, że będziemy mieli dziecko ? – stałam jak
wryta. Myślałam, że dziecko po tym wszystkim jest dla niego ostatnią rzeczą
jaką byśmy teraz potrzebowali. Ma karierę, fanów, trasy, jego życie nabiera
niesamowitego tempa, a on się z tego cieszył i to jak. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- No ja myślałam…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kocham cię i nie ważne co by się działo będę cię kochał, a
to dziecko jedynie nam w tym pomoże – uśmiechnął się wciąż pociągając nosem.
Wyglądał uroczo. Czerwony od płaczu, ale szczęśliwy. Wyglądał niczym
pięciolatek, który po bolesnej szczepionce dostał wymarzoną zabawkę i z piekła
trafił wprost do nieba. Wszystkie moje obawy, lęki zniknęły. Całe czarne
scenariusze, które rysowały się w mojej głowie były zupełnie bezpodstawne. A ja
jak zwykle przesadzałam, ale należę do osób, które zbytnio się martwią o
wszystko i cóż, należałam do pesymistycznej części społeczeństwa. Zawsze co bym
nie zrobiła, myślałam, że robię źle, ale czego się dziwić jeżeli – o ile
chłopak pisał w listach prawdę – od początku związku z nim byłam jedynie
krytykowana przez fanów i osoby trzecie. Miałam to po prostu już w sobie. Lęk
mną zawładnął, ja przez to bałam się w nadmiarze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam – spojrzałam w dół na stopy. Zrobiłam z siebie
totalną idiotkę. Odegrałam tępe przedstawienie, zachowałam się niczym głupia
nastolatka, która pierw robi potem mówi zamiast być z chłopakiem szczera i
niczego nie ukrywać bo prędzej czy później dowiedziałby się. To było
nieuniknione. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie masz za co – westchnął i wziął mnie ręce lekko
podrzucając. Zawiesiłam ręce na jego karku, a chłopak ruszył w kierunku sypialni.
Czułam się jak jedna z Disney’owskich księżniczek. Książę niósł mnie na rękach
nie widząc świata poza mną. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gdzie mnie niesiesz? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Musisz się wyspać – westchnęłam cicho. Nie chciałam się z
nim o nic kłócić tym bardziej o taką błahostkę jaką był sen. A co najważniejsze
w tym momencie potrzebowałam go. Ta cała sytuacja, mdłości, stres, dodatkowo
mnie zmęczyły. Chłopak wszedł do sypialni i delikatnie ułożył mnie na łóżku jak
gdybym była z porcelany i nie chciał mnie rozbić. Już chciał odejść i wyjść z
pokoju, ale złapałam go za dłoń.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zostań tu ze mną – uśmiechnęłam się na wpół śpiąca.
Irlandczyk uległ i przechodząc naokoło mnie położył się tak, że mogłam
swobodnie położyć się na jego klatce piersiowej. Nawet nie pamiętam kiedy
zasnęłam. Moje myśli opanował przystojny niebieskooki i jego zapach, który
sprawiał, że traciłam kontakt z rzeczywistością. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">** </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Poczułam wibrowanie telefonu w kieszeni. Nie zareagowałam.
Trudno jest piec placki i odbierać telefon. Wibrowanie nie ustawało lecz z
czasem – póki nie odezwała się sekretarka – telefon uspokoił się. Nie minęło
pięć minut, a ponownie w mojej kieszeni zawibrował aparat jednak krócej co
oznaczało wiadomość. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A powiedz mi, że nie przyjdziesz na obiad to cie Horan
zabije – powiedziałam sama do siebie. Bo niby do kogo innego bym mogła? Niall
wyszedł dziś już po raz kolejny w tym tygodniu by zaszyć się w studio na parę
godzin i nagrywać coraz to nowsze piosenki z chłopakami, a ja zostawałam tu
sama. Źle się czułam w towarzystwie chłopców. Dziwnie przytłoczona. Wolałam już
moją samotnię. Byłam tu sama z myślami. Spokojnie mogłam przemyśleć to co się
dzieje ze mną, z maleństwem, które niedługo będzie mieć swój pierwszy miesiąc w
brzuchu, z Niallem, z tym co nas łączy. Każdy dzień dawał kolejne godziny przemyśleń,
a ja na własne życzenie zaczęłam wariować i mówić sama do siebie. Tak wiem, tak
robią psychopaci, ale czy na tym wiecie jest choć jedna osoba, która jest
całkowicie normalna na umyśle i ciele by móc z czystym sumieniem powiedzieć, że
jest zrównoważona psychiczna? Nie ma nikogo takiego. Każdy ma w sobie skrytego
psychopatę, kryminalistę lub złodzieja. Nikt nie jest idealny, a w dodatku
każdy ma swoje złe strony, które stara się na każdy możliwy sposób uciszyć i
niestety wiele osób przegrywa takie wojny lądując w uzależnieniach i
problemach. Ja jedynie byłam skazana na maniakalne oglądanie meczy, teledysków
lub bajek ponieważ ten telewizor jedynie takie kanały odbierał. Minusy
posiadania telewizji „wybierz kanały idealne dla twych potrzeb”. Dajcie Niallowi
Jamesowi Horanowi wybór programów to dużej rozbieżności w nich nie znajdziesz.
Chłopak myślał jak to chłopak. Meczyk, muzyka i Disney. Ty było najważniejsze.
Cały Niall. Mimo swoich 20-stu lat wciąż zachowywał się jak 10 latek, który
żyje w własnym świecie, do którego wpuszcza nieliczne osoby utrzymując dzięki
temu dystans do siebie jak i tworząc swoją własną przestrzeń. Z dala od
paparazzi, fanów, krzyków i pisków. Był on, jedzenie,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">przyjaciele, gitara, telewizor i ja. Same
priorytety. Niczego nie zaniedbywał, a tworząc ową barierę dużo zyskiwał. Nie
dawał dzięki temu mieszać sobie w głowie. Podziwiałam go za to. Wszystkie
obelgi i inne poniżenia mijały go, a pozostawała jedynie pozytywna energia. Ja
byłam pod tym względem jego przeciwieństwem. Ode mnie wręcz pozytywna energia
uciekała zostawiając same zmartwienia i ciemne strony świata, w którym
przypadło mi żyć. Dopełnialiśmy się. Zawsze. Pod każdym względem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wyciągnęłam z kieszeni telefon, gdy wszystkie placki były
już gotowe i naszykowana na dużym talerzu czekając na spóźniającego się
Irlandczyka. Gdy zobaczyłam nadawcę wiadomości przez chwilę straciłam definicję
oddychania. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Harry Styles. </span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przełknęłam
ślinę i otwarłam wiadomość.</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Beth możemy się spotkać ? </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
Hazz x</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Biłam się z własnymi myślami. Po ostatnim incydencie nie
miałam ochoty widywać chłopaka. Nie wiedziałam o czym on myślał całując mnie,
ale nic pozytywnego z tego nie wyniknęło. Zniechęcił mnie przez to do siebie.
Stracił moje zaufanie i w dodatku trafił na czarną listę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Spojrzałam ponownie na wyświetlacz jakby tam miała kryć się
odpowiedź, którą szukam, ale jedyne co ujrzałam to moja tapeta
przedstawiających mnie i Nialla przytulających się. Zupełna pustka. Nie mogłam
odmówić bo nie daj boże przyszedł by tu, a gdybym się z nim spotkała to mógłby
sobie zrobić nadzieję, która niszczyła by go od środka tęsknotą i miłością – aut.
Kurwa robie z tego telenowele -,-‘. Pozytywy spotkania się z nim : Niall nie mógł
się dowiedzieć w ten sposób o czym rozmawialiśmy, jak Harry na mnie patrzył.
Negatywy : Paparazzi mogli czaić się za każdym rogiem co mogło mi nawet pomóc… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaczęłam klikać po dotykowym ekranie telefonu w zamiarze
wysłania wiadomości, która zawierała godzinę, miejsce i kilka wskazówek takich
jak „nie rób sobie niepotrzebnych nadziei” czy „nie rób czegoś co zniszczy mój
związek”. „Wyślij”. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Schowałam telefon w tylnej kieszeni spodni, gdy drzwi do
mieszkania otwarły się by ukazać mi sylwetkę blond Irlandczyka. Nałożyłam na
talerze szybko danie i postawiłam w jadalni. Poprawiłam jeszcze parę detali jak
wazon czy sztućce na stole. Już miałam się obrócić, gdy para umięśnionych i
idealnie opalonych dłoni oplotła mnie w pasie, a na mojej skórze pojawiła się
gęsia skórka spowodowana oddechem chłopaka. To uczucie było niesamowite i za
nic nie zamieniłabym tego na cokolwiek innego. To tak jakbyś mógł spełnić swoje
marzenia w jednej sekundzie i był najszczęśliwszym człowiekiem świata. Ja
byłam. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Miałam to czego chciałam.
Miłość. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dzień dobry kochanie – słowa, które wypełniły moje
bębenki, a następnie cały układ słuchowy jak i nerwowy sprawiły, że mój umysł
zamknął negatywne odczucia, myśli i co tylko można w tym momencie by skupić się
na jednej rzeczy. Pocałunku. Uśmiech, który już na moje nieszczęście nie
posiadał aparatu nie znikał z jego ust nawet, gdy skupiał się na kolejnych
pocałunkach. Oplotłam jego szyję rękoma i przyciągnęłam bliżej mierzwiąc mu włosy.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tęskniłem – zaśmiał mi się w usta i wbił swój błękitny
wzrok w moje ciemnoniebieskie choć praktycznie czarne oczy – aut. Serio mam
taki zjebany kolor. Zagryzłam dolną wargę i wciąż pożądając kontynuacji
pocałunku spojrzałam w jego oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ja bardziej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Te próby nas kiedyś wykończą. Chodź ze mną jutro proszę.
Będzie Eleanor, no i … musimy w końcu wszystkim powiedzieć o maleństwie – jego kąciki
ust osiągnęły maksimum uniesienia. Był taki szczęśliwy, gdy spuścił wzrok na mój
brzuch i przykucnął by podnieść bluzkę i przytulić się do brzucha. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall – spojrzałam na niego śmiejąc się pod nosem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- On jeszcze nie wie co się dzieje. Ma dopiero miesiąc. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale to moje dziecko i potrzebuje miłości od początków. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mama też potrzebuje – uśmiechnęłam się zadziornie do niego
i uniosłam jego podbródek. Schyliłam się i delikatnie pocałowałam by następnie
udać się do krzesła. Byłam cholernie głodna. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gotowa ? – spojrzałam na siebie ostatni raz w lustrze.
Ostatnio widziałam przyjaciół chłopaka w szpitalu i strasznie się tym stresowałam.
Wiem nie powinnam ponieważ jestem w ciąży, ale co miałam poradzić? Każdy w
takiej sytuacji miałby serce w gardle i z trudem funkcjonowałby w miarę normalnie.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chyba tak – wyszłam z </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">pokoju nie potrafiąc opanować trzęsących się rąk.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zeszłam powoli po schodach i zanim doszłam do chłopaka poczułam się słabo. Zbyt
słabo by móc napiąć jakiekolwiek mięśnie. Straciłam kontakt z rzeczywistością.
Zemdlałam. </span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-31196708103908526742014-01-31T03:13:00.000-08:002014-01-31T03:13:16.445-08:00Część II : Rozdział VIII
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Spojrzałam na zegarek </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">5:28</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- </span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pięknie-
powiedziałam sama do siebie lekko drżącym głosem. Nie wiedziałam co zrobić.
Przypuszczałam najgorsze, ale przecież zabezpieczaliśmy się z Irlandczykiem.
Miałam totalny mętlik w głowie. Do kogo miałam się zwrócić? Komu zwierzyć? Na
myśl przyszła mi tylko jedna osoba. Eleanor. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z dwójki dziewczyn, które wczoraj
przyszły najlepiej mi się właśnie z nią rozmawiało. Spojrzałam na telefon
chłopaka. Leżał na stoliku nocnym, a blondyn miał rękę opartą o róg właśnie
tego stolika. Poczułam się jak Tom Cruise w "Mission: Impossible". Nie chciałam
za wszelką cenę obudzić chłopaka. Nie mógł nic wiedzieć. Powoli uważając na
skrzypiące miejsca w podłodze podeszłam o stolika i złapałam telefon w tym
samym momencie kiedy niebieskooki obracał się i coś mówił pod nosem. Znieruchomiałam,
a moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Gdy wtulił się w poduszkę i jedyną
rzeczą jaką robił było ciche pochrapywanie, a jego klatka piersiowa spokojnie
unosiła się i upadała podczas oddychania wróciłam po tych samych miejscach do
łazienki. Zamknęłam drzwi i usiadłam na ziemi opierając się o ścianę między
umywalką, a muszlą. Spojrzałam na telefon. Odblokowałam go i weszłam do książki
adresowej. Pierwszy raz zaklęłam szukając czegoś w telefonie chłopaka.
Zazwyczaj miał wszystko na wyciągnięciu ręki, gdy potrzebowałam jego telefonu.
Tym razem zostałam zasypana tysiącami kontaktów. Przedziwne nazwy, imiona i
nazwiska. To był początek książki, a gdzie jest E?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przesunęłam jeszcze
paręnaście razy</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">po dotykowym ekranie i
znalazłam interesujący mnie numer. Wcisnęłam zieloną słuchawkę i usłyszałam
granie na czekanie, którym było „Elie Goulding – How long will i love you”. Gdy
już miałam ochotę rozłączyć się usłyszałam zaspany głos dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Boże Horan jest środek nocy. Daj mi spać - jęknęła do telefonu z wyraźnym niezadowoleniem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Els ? – powiedziałam spanikowana. Przed chwilą jeszcze tak
bardzo się nie stresowałam. Nie było tego przynajmniej po mnie widać, ale teraz
ręka zaczęła się trząść, a głos niesamowicie łamać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? Coś się stało? - jej głos jakby ożył, a ona sama lekko się wybudziła z jeszcze nieuchodzącego z niej snu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Siedzę w łazience. Wymiotowałam i to już drugi raz. Els ja
nie wiem co jest grane. Ja nie chce być w ciąży – wpadłam w słowotoki ponownie z moich oczu zaczął
płynąć słonawy płyn mocząc moją, a raczej Nialla, bluzkę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth uspokój się. Kiedy masz zazwyczaj okres? - trafiła w
dziesiątkę. Jakbym jeszcze wiedziała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Z tego co pamiętam to pod koniec miesiąca.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Który dzisiaj jest ?- jej głos wciąż był niesamowicie
zaspany. Wiedziałam, że dziewczyna będzie spać, ale nie umiałam czekać.
Musiałam z kimś o tym porozmawiać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- 15 chyba.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Może ci się spóźniać. Uspokój się i poczekaj do rana.
Przyjadę do ciebie z testem. Dobrze? – Els gdyby to było takie łatwe. Ledwo co
dawałam radę przez te pięć minut, a gdzie rano? Czyt. Dla ludzi nie
uczęszczających do placówek edukacyjnych rano to godziny 10-14. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Els ja tu zejdę zaraz, a ty mi mówisz uspokój się i
poczekaj !- uniosłam ze stresu głos. Emocje coraz bardziej brały górę nad moim logicznym tokiem myślenia i jakimikolwiek rozsądnymi reakcjami – Potrzebuję cię teraz. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Daj mi pół godziny ok? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ok – usłyszałam w tle jak cos szeleści i jęki Louisa.
Zapewne podnosiła się z łóżka - Puszczę ci sygnał żebyś otworzyła mi drzwi. Idź
do salonu najlepiej puść sobie telewizję czy coś. Nie myśl o tym póki nie
przyjadę. Zaraz będę – usłyszałam dźwięk oznaczający koniec połączenia.
Zostałam sama. A najgorsze było w tym to, że bałam się wychodzić w nocy z
pokoju. Zawsze miałam dziwne wrażenie, że ktoś jest w domu i czeka, aż zasnę
żeby coś mi zrobić. Wiem to było nielogiczne. Mieszkanie było zamknięte na klucz, ale i tak nienawidziłam być sama. Pomińmy fakt, że Niall spał. Ale
kiedy on spał zostawałam sama jako osoba, która nie śpi. Wzięłam telefon chłopaka i biorąc ze sobą jedną
z gitar stojących przy ścianie w celu obronnym, wyszłam z pokoju. Szybko wskoczyłam
na kanapę i owinęłam się kocem włączając w wypożyczalni TV „Getaway”. Nie minęło 20
minut filmu, a wyświetlacz telefonu zaświecił się. Na ekranie pojawiło się
„Eleanor C.”. Szybko odebrałam i zeskakując energicznie z kanapy podeszłam do drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Już wjeżdżam na twoje piętro – odchyliłam zasłonkę judasza
i patrzałam przez niego czekając na dziewczynę. Kilka sekund później pojawiła
się przed drzwiami, a ja błyskawicznie otwarłam je wpuszczając dziewczynę – mam
– podniosła pudełko „baby test”. Na ten widok wszystkie moje mięśnie się spięły,
a ja straciłam zdolność mowy. Nie wiedziałam co teraz będzie. A jeśli zrobię
ten test i wyjdzie pozytywny? Niall może nie chcieć tego dziecka, a ja zostanę
z tym wszystkim sama tym bardziej, że matka nie chce mnie widzieć, a chłopak ma
przed sobą karierę. Nie chce zniszczyć mu tym życia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A jak Niall nie będzie chcieć dziecka? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Pierw zrób test, później się martw. Dobrze? – złapała mnie
za nadgarstek i wcisnęła mnie razem z pudełkiem do łazienki. Wzięłam głęboki
oddech. Usiadłam na koszu z praniem i otworzyłam pudełko. Wyciągnęłam ulotkę i
zaczęłam czytać następnie wykonując wszystkie czynności podane na kawałku
kartki. Otarłam papierem toaletowym plastikowy test i wyszłam z pomieszczenia.
Dziewczyna stała przed drzwiami i patrzyła na mnie jak zahipnotyzowana.
Wzruszyłam ramionami krzywiąc się i usiadłam na kanapie w salonie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Za 10 minut będziemy wiedzieć – patrzałam uważnie na
minutnik, który włączyłam wcześniej w telefonie i zestresowana czekałam. Mimo
tego, że puściłam film dalej nie byłam nim zbytnio zainteresowana. Byłam zbyt
przejęta wynikiem testu. Gdy telefon pokazał, że czas minął znieruchomiałam.
Nie potrafiłam poruszyć chociażby jednym nerwem czy mięśniem. Niczym. Jakby
ktoś mnie zamurował. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth… Beth… Ja sprawdzę – Els widząc moją sytuację
wyciągnęła rękę po test. Spojrzała na mnie, a następnie wynik i ponownie na
mnie. Jej mina nie mówiła nic. Brak emocji. Niczego. W końcu zdenerwowana
wzięłam z rak jej test i mój świat posypał się.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na teście widniały dwie kreski. Co oznaczało jedynie to, że jestem w ciąży.
Bezsilnie opadłam na kanapę przez co spadła jedna z puf służących za
podłokietnik robiąc wielki hałas. Szybko zaczęłam poprawiać, ale niestety hałas
był tak duży, że usłyszałam kroki na górze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ja uciekam – powiedziała Els wstając – musisz o tym porozmawiać
z nim jak najwcześniej – podeszła do drzwi i wyszła tak szybko jak weszła,
zostawiając mnie sam na sam z chłopakiem i testem w dłoni. Chwilę potem żywe
kroki na schodach sprowadziły Horana do salonu, gdzie w panice schowałam
wszystko pod poduszkę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dlaczego nie śpisz ? – przetarł oczy zewnętrzną stroną
dłoni, ziewając przy tym i opadając ciałem na miejsce gdzie schowałam test
razem z pudełkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie umiałam spać – w duchu modliłam się by nie poczuł
zmiany w twardości poduszki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Płakałaś – położył dłoń na moim policzku, a ja zamknęłam
oczy dopasowując się do jej kształu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Romansidło oglądałam – Z sekundy na sekundę coraz
bardziej byłam zestresowana. Tym bardziej, że chłopak miał w zwyczaju ruszać się
na każdą stronę – jesteś głodny? Właśnie miałam coś zrobić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jeśli chcesz możesz mi zrobić – wstałam i spojrzałam na
niego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Idziesz ze mną? – Za wszelką cenę musiałam ściągnąć go z
tej kanapy. Jednak nie było to takie łatwe jakby się miało wydawać. Ponieważ
blondyn rozsiadł się na dobre. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zostanę tu i puszczę film – wzięłam głębszy oddech i
starając się nie pokazać niczego po sobie weszłam do kuchni. Wrzuciłam do
mikrofalówki pizzę i kilka chwil później była gotowa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? Co to ? – poczułam jak wszystkie siły mnie
opuszczają kiedy chłopak wszedł do kuchni z testem w dłoni. Nagłe uderzenia
ciepła i zimna – Beth? – pojrzał podejrzliwie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Test ? – obróciłam się do niego tyłem pomimo tego, iż było
mi cholernie słabo starałam się zatrzymać zimną krew i kamienną twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czyj ? – głos był bliżej. O wiele za blisko. Jego oddech
czułam wręcz na karku co świadczyło o tym, że jeśli obrócę się ukochany będzie
stać ze mną twarzą w twarz. Serce zaczęło bić szybciej, a oddech stracił swoje
spokojne tempo.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zniszczyłam wszystko co miałam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Straciłam swój świat.</span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-86440172035005317802014-01-30T10:09:00.000-08:002014-01-30T10:09:02.699-08:00Część II : Rozdział VII
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wstałam i ruszyłam do sypialni. Jeszcze raz obróciłam się w
kierunku Irlandczyka by upewnić się czy nie idzie za mną. Niestety był dwa
kroki tuż za mną. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall chcę być chwilę sama. Dobrze? – na jego twarzy
malowało się niezadowolenie. Dobrze wiem, że chciałby teraz być ciągle ze mną
po tym co się wydarzyło. Chciał być pewnego rodzaju podporą i mieć jednocześnie
wszystko pod własną kontrolą, ale ja też chciałam mieć jakiś wpływ na tę
sytuację, a dokładnie chciałam być sama. Zamknąć się w sypialni i może
przeszukując swoje rzeczy znaleźć coś co pomoże mi dociec tego czemu blondyn
nie chce powiedzieć co jest grane. Co ukrywa przede mną i dlaczego nie chce
zdradzić mi tego teraz. Kiedy wszystko jest świeże i mam szansę na odzyskanie
pamięci. Weszłam niczym oszalała do pokoju. Zostałam sama z sobą i tymi
wszystkimi szafkami i rzeczami. Podeszłam do szafy. Tam zazwyczaj ludzie chowie
wszystko w pudełkach po butach czy innych „skrytkach”. Usiadłam na ziemi i
postawiłam przed sobą jedno z wielu pudełek, które zawierały coś innego niż
opakowanie wskazywało. Było tu pełno listów, zdjęć, pamiątek. Wzięłam do ręki
pierwszą kopertę i oparłam się wygodnie i pufę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„ </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Beth. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To dość dziwne co właśnie robię,
zwłaszcza, że leżysz tuż obok mnie, ale nie potrafię sobie z tym poradzić.</span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To wszystko mnie przytłacza. To co dzieje
się wokół nas. Twoja śpiączka. To co zrobiłaś w hotelu. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czułem jak tracę grunt pod nogami, gdy siedziałaś
tam cała zakrwawiona, załamana, ledwo żywa. Gdy powoli odchodziłaś. Gdy
trzymałem cię w rękach i nie potrafiłem ci pomóc. Czułem się bezsilny, że
zawiodłem cię. Obiecałem cię bronić, być z tobą, a wtedy nie byłem. Stałem na
scenie i szukałem cię wzrokiem, a ty zniknęłaś. Nie przejąłem się tym póki nie
usłyszałem w słuchawce głos ochroniarza. Mówił, że potrzebne są posiłki bo cię
zaatakowano. Ja byłem w tym samym budynku co ty i nie wiedziałem o tym. Moje serce
przez parę chwil przestało bić. Zbiegłem ze sceny i panicznie zacząłem cię
szukać. Lou powiedziała mi, że jesteś w garderobie, ale ciebie tam nie było. I
gdyby Malik nie próbował przypadkowo otworzyć łazienki teraz zapewne były by
dwa pogrzeby. Nie potrafiłbym po tym wszystkim żyć bez ciebie. Jestem zupełne
bezsilny. „</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Poczułam jak w moim gardle zaczęła rosnąc gula podczas
czytania, a z oczu mimowolnie zaczęły spływać łzy. Dowiedziałam się dużo o tym
dniu, a i tak nie wiem co dokładnie się wydarzyło. Otarłam rękawem łzy i
złapałam następny list. Był dłuższy. O wiele. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„ Beth. </span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dziś doszła mnie
informacja na temat tej dziewczyny. Nie potrafiłem jej spojrzeć w oczy nawet.
Poniżyła cię na oczach tysięcy. Pokazała, że nie potrafię cię obronić. Pokazała
jaki jestem słaby. Zrobiła to jedną najprostszą rzeczą. Obrzuciła cię jajkami.
Tak wiem. To jest to prostackie z jej strony. Bardzo, ale uświadomiła mi jak
wiele dla mnie znaczysz. Każda kreska na twojej skórze była ciosem w moje
serce. A ostatnia, ta najgłębsza złamała je. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dlaczego to zrobiłaś? </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wystarczyło tylko
wstać i ruszyć z jakimś ochroniarzem za kulisy. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po co tam byłaś?</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dlaczego akurat tego dnia? </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ciągle obwiniam się o to i nie przestanę. To
tak jakbym to ja trzymał tę żyletkę i ciął twoją skórę z zimnym sercem. Bez
uczuć. Bez miłości, którą cię darzę. Dopiero teraz do mnie dociera jak mało
miłości pokazywałem ci wcześniej. Jak mało ci czasu poświęcałem. Uwagi.
Myślałem, że tak powinno być. Ja mam koncerty, a ty jesteś przy moim boku. Tak
nie powinno być. Powinnaś być ze mną, a w zamian stałaś w tym szarym tłumie </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">fanek wykrzykujących moje imię jakby to one
miały moje serce na własność. Nigdy go nie zdobędą bo już nie jest moje. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jest
twoje. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Teraz siedzę obok
ciebie. Jakieś kabelki przytrzymują cię przy życiu, a to ja powinienem leżeć na
twoim miejscu. To ja powinienem poświęcać dla ciebie wszystko. Nawet życie. Twoja
matka miała wtedy rację. Nie jestem ciebie wart. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Powinnaś być z kimś przez kogo nie jesteś
narażona na ciągłe poniżanie i stres. Z kimś kto cię kocha na tyle mocno by
porzucić wszystko dla twojego szczęścia. Teraz jedyną rzeczą, którą mogę dla
ciebie zrobić to trwanie przy tobie i oczekiwanie, aż w końcu się wybudzisz. Choćby
to miało trwać miesiące, lata. Ty wytrzymywałaś to wszystko dla mnie. Całe miesiące.
Teraz jest czas bym się zrekompensował. Chcę tu trwać przy tobie. Choćbym miał
umrzeć z głodu i pragnienia. Chcę być pierwszą osobą, którą zobaczysz po
przebudzeniu. Nikogo innego. „</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odłożyłam list na ziemię obok siebie i skuliłam się
zaczynając płakać. On ciągle ze mną był. To nie była prawda, że opuścił mnie w
najważniejszym momencie. Był. To nie była jego wina, że tamta dziewczyna
obrzuciła mnie tymi cholernymi jajkami. Taką miał pracę i pasję. Robił co
kochał, a to, że nie wszyscy akceptowali nasz związek nie było jego winą.
Jedynymi winnymi osobami w tym momencie byli ci, którzy stali nam naprzeciw.
Fani powinni stać tuż obok i wspierać nas. Bałam się, że nie mam sił na kolejny
list. Wystarczyły te dwa bym rozkleiła się do granic możliwości i była zupełnie
rozchwiana psychicznie. Odłożyłam listy do pudełka z boku by wiedzieć, że te
już mam za sobą i odłożyłam je na swoje miejsce. Powoli wstałam z podłogi i
ruszyłam do łazienki. Spojrzałam w lustro, ale po kilku przemyciach twarzy jej
wygląd się nie zmienił. Wciąż miałam całe czerwone oczy tak samo jak nos i
usta, które przybierały tę barwę przez płacz. Zawsze tak się działo odkąd
pamiętam. Należałam do tych ludzi, którzy nie potrafili kryć się ze swoimi
emocjami i cały organizm im w tym nie pomagał. Gdy się lekko się uderzę mam
guza jakbym dostała kamieniem lub czymś twardym, a siniak naprawdę długo się
trzyma na skórze przysparzając mi tym kłopotów. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Poczułam jak do ust napływa mi nieprzyjemny posmak, który poskutkował
wymiotami. Teraz wyglądałam niczym Samara w wersji blond. Włosy spadały mi na
oczy kaskadami co nie ułatwiało mi opróżniania żołądka. Co chwila
podtrzymywałam pasma włosów, ale w pewnym momencie nie musiałam tego robić.
Włosy jakby same z siebie uniosły się w górę. Odwróciłam głowę w lewo i
zobaczyłam chłopaka z lekko zaczerwionymi oczami patrzącego na mnie zmartwionym
spojrzeniem. Może zabrzmi to dość dziwnie, ale wyglądał on tak słodko, że
naprawdę nie wiedziałam dlaczego to wszystko zrobiłam. Dlaczego chciałam go
zostawić? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall nie patrz na mnie – szybko odwróciłam się twarzą do
nowej przyjaciółki muszli klozetowej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth proszę cię nie mów tak. Dobrze wiesz, że nie
interesuje mnie to jak wyglądasz. Kocham cię za to jaka jesteś, a nie jak
wyglądasz – usiadł obok mnie i widząc, że dalej nie zmieniam pozycji uniósł
ostrożnie moją twarz za podbródek. Mimowolnie spojrzałam na niego. Płakał to
rzucało się jako pierwsze w oczy, ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć
nudności wróciły i znów nawiązałam kontakt z muszlą.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co wyście jadły – popatrzył lekko krzywiąc się, gdy zaczęłam
wstawać. Co śmieszne z dziewczynami praktycznie nic nie jadłyśmy. Nie miałyśmy
kiedy. Podeszłam do umywalki i przemyłam twarz jak i przepłukałam płynem usta.
Obróciłam się do chłopaka. Siedział na brzegu wanny i wpatrywał się we mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nic nie jadłyśmy – spojrzałam na niego opierając się o
umywalkę. Między nami zapanowała cisza. Oboje przybici i wpatrujący się w
siebie. Nie wiedziałam czy powiedzieć mu o tym co robiłam, ale wcześniej czy
później by się dowiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czytałam te listy – mój głos był tak cichy, że myślałam,
że chłopak go nie usłyszał. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie powinnaś. Były do ciebie, ale … nie myślałem nigdy nad
tym żeby ci je dać</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam – spuściłam głowę w dół. Do moich oczu znowu
napłynął słony płyn i mimowolnie uwalniał się na zewnątrz. Zobaczyłam parę stóp
stojących tuż obok moich, ale za nic nie chciałam podnosić głowy co Niall
zrobił za mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie masz za co. W tych listach jest wszystko. To ja
powinienem cię przeprosić za to, że wtedy nie dałem cię rady obronić. Od tego
jestem. By bronić cię, a w zamian za to cię zawiodłem…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall.. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie skończyłem – dodał zakrywając palcem moje usta –
obiecuję, że od dziś po zawsze nie pozwolę cię choć w najmniejszym stopniu
skrzywdzić. Popełniłem wcześniej błąd, ale teraz mam szansę by go naprawić
rozumiesz? – kiwnęłam głową na tak i wtuliłam się w chłopaka. Czułam taką
nieodpartą chęć bliskości. Nie takiej bliskości, która oznaczała seks. Po
prostu chciałam być przytulona. Nawet nie pamiętam kiedy chłopak wziął mnie na
ręce i zaniósł do łóżka, a tym bardziej kiedy zasnęłam, ale jedyne co
zapamiętam do końca to przebudzenie się o godzinie piątej by przeżyć powtórkę z
głównego wydarzenia minionego wieczoru. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mdłości. </span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-20065369109562345332014-01-08T11:37:00.000-08:002014-01-30T10:06:32.569-08:00Część II : Rozdział VI<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To jak ? –
uśmiechnęłam się do chłopaka. Widziałam go drugi raz odkąd pamiętam i nie
wiedziałam co robić. Nie wiedziałam co lubi robić, czym się interesuje, jakiej
muzyki słucha. Musiałam zacząć z nim od początku, choć podobno właśnie tak
najlepiej. Od podstaw poznać człowieka bo jeśli byliśmy przyjaciółmi mogliśmy
się stać teraz nimi na nowo, a przyjaźń, którą zyskaliśmy będzie o wiele
lepsza. Przynajmniej stawiałam na to, że Harry był moim przyjacielem
wcześniej.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co jak ? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Z tymi filmami –
uśmiechnęłam się do niego na co chłopak westchnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wieczorem raczej
Niall będzie cie chciał mieć na osobność, ale jak ci zależy, możemy obejrzeć
coś teraz – jego słowa niestety nie były wypowiedziane zbyt entuzjastycznie,
ale jednak zgodził się na to.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- No to ty coś
wybierz, a ja zaraz wracam – pobiegłam na górę ucieszona niczym małe dziecko i
na szybko odziałam się w za duże dresy od Niall’a i zmieniłam ubrudzoną przez
ukochanego bluzkę na inną, czystą, jednakże tego samego właściciela. Jeśli nie
było go obok mnie, zakładałam jego ubrania. Pachniały nim i wtedy czułam jakby
był koło mnie. Tak było i teraz. Przeciągnęłam przez głowę bluzę zaciągając się
jego zapachem, i gdy nie wyglądałam jak jakaś pierwsza lepsza pani spod latarni
zeszłam na dół do obdarzonego bujną czupryną loków chłopaka włączającego
„Titanic”. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czemu Titanic ? –
przeskoczyłam przez oparcie kanapy i wygodnie się umiejscowiłam po jej prawej
stronie. Chłopak usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem. Odruchowo odsunęłam
się od niego. Od wyjścia ze szpitala nie dałam się nikomu prócz Irlandczyka
dotknąć nawet przez podanie ręki, a właśnie zostałam objęta jego ramieniem.
Poczułam przez to lekkie zakłopotanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kiedyś oglądaliśmy
ten film maniakalnie i za każdym razem próbowaliśmy rozgryźć jakby to wszystko
wyglądało, gdyby coś poszło inaczej. Beth nie bój się. Nie mam złych zamiarów –
jego ciepły ton sprawił, że poczułam się jak kiedyś. Nie pamiętałam jak było
wcześniej, ale to uczucie, gdy wypowiadał słowa było mi tak znajome, że czułam
się jakbym już to przeżyła. Jakbym po prostu była bezpieczna i nic złego nie
miało mi się stać z jego strony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Usadowiłam się obok chłopaka wygodnie, a ten
ponownie objął mnie ramieniem. Tym razem nie odsunęłam się, a bardziej
wtuliłam. Czułam się jakbym przytulała brata. Film leciał, a my zastanawialiśmy
się co by się stało, gdyby Jack nie uratował Rose, gdyby wtedy nikt nie
usłyszał jej krzyku podczas akcji ratunkowej, gdyby Jack nie wygrał biletu.
Zginęliby, ale nie poznaliby się i nie poznali smaku prawdziwej miłości. On
zapewne dalej wędrowałby po świecie, a Rose jednak skoczyła ze statku w swojej
pięknie ozdobionej czerwonej sukni. Wiele par na świecie zapewne nie potrafiłoby
dostrzec miłości dzięki tej historii i zapewne ja też miałabym inny pogląd na
miłość wzorowana inną miłosną historią, która ma podobny, ale jednak nie
identyczny morał. Tak, nie pamiętałam nic, ale wiedziałam, że dzięki temu
filmowi uwierzyłam w miłość. Wzorzec Jack’a był prosty, ale za to idealny.
Chłopak, który nie miał grosza przy duszy, ale miał marzenia, które z chęcią
spełniał i nie przejmował się minusami swojego życia. Wystarczyło mu to co
matka natura mu dawała. Rose była bogata i nieszczęśliwa. Dopiero, gdy poznała
jego poznała smak życia, miłości. Nie interesował ją jego status społeczny, a
to jaki jest. Podobnie było ze mną i Niall’em. Chłopak mi opowiedział o mojej
przeszłości, że pochodziłam z bloków w Polsce, że nie pławiłam się w luksusach,
a on nie znał prawdziwej definicji szczęścia póki nie poznał mnie. Był jak
Rose, ja jak Jack. I nie patrząc na to jak wiele nas dzieli patrzył na to jak
wiele nas łączy. Pokochał mnie taką jaka byłam. Nie próbował zmieniać, a chciał
poznawać nawet najmroczniejsze zakamarki mojej duszy. Pokochał wady, uwydatnił
zalety. Zaakceptował i nie porzucił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kochał. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Spojrzałam na Hazze. Siedział wpatrzony w telewizor
podziwiając parę, która resztkami sił utrzymywała się na tonącym statku.
Widziałam jak jego oczy z sekundy na sekundę coraz bardziej się szkliły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Hazz co się dzieje
? – uniosłam się lekko by móc więcej widzieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie nic – szybko
otarł oczy</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mów – chłopak
uciekał długo wzrokiem próbując odwlec odpowiedź, ale w końcu uległ.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cara Delevingne.
Jest modelką. Zacząłem z nią chodzić krótko przed twoim wypadkiem. Kiedy wtedy
znaleźliśmy cię w tej łazience i powoli zaczęłaś schodzić, coś we mnie pękło.
Nie wiem co. I kiedy leżałaś w szpitalu, kiedy tylko była okazja siedziałem u
ciebie. Zlałem ją totalnie. Sam nie wiem czemu. Po prostu wolałem siedzieć u
ciebie. Wiem, że możesz to dziwnie odebrać, ale chyba jestem w tobie zakochany
– straciłam grunt pod nogami, a usta mimo wolnie rozchyliły się do granic
możliwości. Nie wiedziałam zupełnie co powiedzieć. Ledwo co odnalazłam w sobie
pewność, że uczucie, którym darzę Irlandczyka mogę spokojnie nazwać miłością, a
teraz jego przyjaciel wyznaje mi, że się we mnie zakochał. To mogło zniszczyć
ich przyjaźń, jak i cały zespół. Przełknęłam głośno ślinę i spojrzałam na
niego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam –
uprzedził słowami swoje czyny. Gwałtownie przysunął się do mnie, obejmując w
talii i szybko złączył swoje usta z moimi. Siedziałam tam w zupełnym bezruchu
nie potrafiąc w jakikolwiek sposób się poruszyć. Jedynie dzwonek do drzwi
przerwał to co się właśnie działo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Hazz… ja… ide
otworzyć – szybko zerwałam się z pozycji siedzącej i biegiem ruszyłam do drzwi z
nadzieją, że był to mój ukochany. Jednak widok dwóch dziewczyn w progu drzwi
zniszczył ową nadzieję. Dwie ciemnowłose piękności przywitały mnie całusami w
policzki i przytuleniami, a później weszły do wnętrza mieszkania. Brytyjczyk na
szczęście wyłączył w porę telewizor i dziewczyny nie miały żadnych dowodów by
domyślić się co przed chwilą się tu działo. Dla chłopaka pewnie znaczyło to
wiele, ale jak dla mnie mogło się to nie stać. Chłopak szybko się zebrał, a ja
odprowadziłam go do drzwi. Zamknęłam je i przez chwilę wodziłam opuszkami
palców po moich wargach. Wciąż czułam jego pocałunek. Może nie chciałam go, ale
nie potrafiłam skupić na niczym innym myśli. Els i Dan podbiegły do mnie i zaczęły
ciągnąć do salonu, gdzie na stoliku było już pełno lakierów i podobnych rzeczy.
Posadziły mnie na kanapie i zaczęłyśmy obgadywać chłopaków, inne gwiazdy i
wszystkich, których znałyśmy, a że znałam mało ludzi wiele dowiedziałam się z
ich opowiadań. Opisały mi każdego z członków One Direction jak i ich
dziewczyny, nawet Sophie, która w tym momencie zajmowała dawne miejsce
Danielle, ale mimo to dziewczyna miała o niej ciepłe zdanie bo związek nie
rozpadł się przez nią, a przez zupełnie inne sprawy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ona ma taki wielki
tyłek </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale za to jest
przepiękna</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jesteście szalone!
– zaśmiałam się kiedy dziewczyny zaczęły obgadywać Kim Kardashian. No dobra.
Miały rację, ale i tak nie lubiłam obgadywać niektórych osób. Za to zgadzałyśmy
się w jednym temacie: DEMI LOVATO JEST KRÓLOWĄ. Rozmawiałyśmy jeszcze parę
godzin malując paznokcie, nakładając sobie jakieś przedziwne maseczki domowej
roboty i robiąc inne domowe zabiegi, gdyby nie to, że nagle ktoś zaczął
przekręcać zamek w drzwiach. Szybko podniosłam się z kanapy zapominając o
maseczce na twarzy i pobiegłam do drzwi niczym pies chcący przywitać swojego
pana. Chłopak nawet nie zdążył przekroczyć progu, a ja już rzuciłam mu się na
szyję. Blondyn objął mnie w talii i zaśmiał się mi do ucha. Usłyszałam w tle
ciche „Awwwww”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Aż tak się
stęskniłaś ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie było cię cały
dzień. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kilka godzin.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- I tak za długo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Skarbie masz
babski wieczór, później pogadamy – postawił mnie na ziemię. Chwilę później
mogłam jedynie dostrzec przemykającą sylwetkę chłopaka, który pokonując schody
„po dwa” wbiegł na górę zostawiając na pastwę losu dziewczyn. Zostałam ponownie
wciągnięta w świat plotek i gwiazd. No może nie tylko. Usłyszałam także co
nieco o tym co przeżyłam z nimi. Może dużo to nie dało, ale jednak jakieś przebłyski
świadomości były. Urywki obrazów i nagle zasłabnięcie, które zniszczyło coraz
bardziej podobający mi się wieczór. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? – poczułam
czyjś ciepły dotyk na policzku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? – ponowne
nawoływanie zaczęło coraz bardziej sprowadzać mnie do stanu trzeźwości umysłu.
Zaczęłam mrugać powiekami, a moim oczom ukazał się cały czerwony blondyn.
Delikatnie podniosłam się na łokciach, ale nim zdążyłam porządnie to zrobić
zostałam podparta przez czyjeś dłonie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co jest grane ? –
złapałam się za głowę. Gwałtowniejsze podniesienie się poskutkowało bólem w
okolicach skroni i kolejnym utraceniem obrazu jednak tylko na kilka sekund. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth zemdlałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ja … coś sobie
przypomniałam, ale już nie pamiętam dokładnie co. Na myśl przychodzą mi tylko
jajka – mięśnie chłopaka wyraźnie się spięły, a on sam zerwał kontakt wzrokowy
ze mną – Niall ? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Powiem ci jutro
dobrze ? Musze sobie to jakoś w głowie ułożyć – westchnęłam głośno i podniosłam
się, tym razem wolniej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wiedziałam, że to co chłopak ma mi do przekazania nie
było miłe. Miałam takie przeczucie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A może to wszystko miało zniszczyć to co od tygodni
budowaliśmy?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">______________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wiem, że rozdział jest dodany dopiero po sporym odstępie czasu, ale nie miałam dostępu do komputera i </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">dopeiro wczoraj udało mi się odzyskać kabel. Matka wzięła za oceny i nie chciała dać przez miesiac... </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Więc jak wiadomo mało będzie komentarzy i jeśli jest możliwość i są osoby, które mają chęć bycia dalej informowanymi niech podadzą tu swoje Aski, GG, TT, FB co tylko chcecie ;) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z resztą po prawej macie kontakt ;) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Do napisania ? </span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-36544276403483488522013-11-27T13:44:00.002-08:002013-11-27T13:44:25.894-08:00CzęśćII: Rozdział V
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><strong>UWAGA ! +18 </strong></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><strong><br /></strong></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><strong>_________________________________</strong></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><strong><br /></strong></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><strong><br /></strong></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Chłopak przerwał pocałunek patrząc na mnie z bólem w oczach.
Spojrzałam na niego niezrozumiale. Dlaczego przerwał?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall ? –
powiedziałam, gdy wstawał z kanapy starając się uniknąć mojego spojrzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam Beth
nie powinienem cię całować i robić tego wszystkiego zwłaszcza, że jeszcze nie odzyskałaś
całkowicie pamięci. Powinienem poczekać i dać ci wolną rękę, a zamiast tego
naciskam na ciebie - Złapałam go za rękę, ale wyślizgnął się z mojego uścisku.
Nie dałam za wygraną. Złapałam jego pasek od spodni i nie pozwoliłam by stawiał
kolejne kroki, tym samym oddalając się ode mnie – Beth proszę nie rób tego. To
powinno iść od ciebie, a nie ode mnie – starał się jakoś rozluźnić mój uścisk,
ale nie poddawałam się tym razem w zamian za to przyciągnęłam go tak, że jego
krocze było prawie przed moją twarzą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie widzisz, że ja
tego chcę? – uśmiechnęłam się łobuzersko dając mu tym znak, że ten moment jest
idealny na ten krok, a fakt, że chłopak widział mnie już nago ułatwiał sprawę.
Lekko rozchyliłam nogi by móc go maksymalnie przybliżyć do mojego wpół nagiego
ciała. Spojrzałam na niego. Jego wyraz twarzy zmienił się ze smutnej, przybitej
miny na pełną pożądania, oczekującą na moje dalsze kroki. Tak też zrobiłam. Mój
wzrok spadł na klamrę z paska chłopaka, a potem rękoma starannie rozpięłam </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">rozporek by w końcu spodnie chłopaka opadły na
ziemię i mógł stać przede mną jedynie w koszulce - nawiasem mówiąc gryzła się z
jego brakiem spodni - i czarnych bokserek, które idealnie pasowały do chłopaka opinając
się w pewnym miejscu. Spojrzałam na bluzkę z grymasem. Szybko podłapał aluzję,
która była przesyłana telepatycznie i szybkim ruchem ściągnął ją ciągnąc prawą
dłonią za kołnierzyk. Moje oczy ujrzały idealnie wyrzeźbiony, ale blady tors co
idealnie pasowało do chłopaka. Kąciki moich ust od razu uniosły się jeszcze
wyżej niż były, a oczy znów spoczęły na jedynym materiale opinającym ciało
chłopaka. Zbliżyłam twarz delikatnie całując jego długość przez bieliznę drażniąc
się z nim. Poczułam jak bardzo podoba mu się ta zabawa od samego początku. Jego
członek coraz to dumniej był opinany przez bokserki, a ja coraz dłużej bawiłam
się z nim. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth –
zniecierpliwiony spojrzał na mnie. Zaśmiałam się pod nosem i zdecydowałam, że dam
za wygraną. Wsunęłam dłonie pod gumki bokserek i powoli ściągnęłam je w dół.
Moim oczom ukazał się sterczący Little Irish. Zaśmiałam się, gdy wypowiedziałam
ową nazwę w myślach, ale szybko opanowałam się i ujęłam go w jedną dłoń
zaczynając przesuwać nią po całej długości podniecając siebie, jak i blondyna.
Zagryzłam wargę kiedy poczułam jak jego grubość coraz to bardziej się zwiększa.
Cicho pojękiwał z każdym moim ruchem. Włożyłam go bez ostrzeżenia do ust i
zassałam się na czubku od czasu do czasu oblizując go. Poczułam dłoń chłopaka,
gdy już sam z siebie zaczął delikatnie wpychać mi go do ust. Nie przeszkadzało
mi to w najmniejszym stopniu. Jego pojękiwanie było coraz to głośniejsze co
dodatkowo sprawiało mi przyjemność i dumę, że to ja jestem powodem jego
odgłosów, jak i coraz to szybszych ruchów bioder. Dając mi znak dłonią
wyciągnął z moich ust swojego członka i spojrzał na mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Otwórz usta –
zrobiłam to. Patrząc na niego otwarłam usta. Ten sam wziął penisa w dłoń i
masując go „spuścił” się do moich ust. Chwilę pobawiłam się słoną cieczą w
ustach następnie połykając ją. Złapał mnie za dłonie i pomógł wstać bym mogła
wygodnie rozsiąść się na kanapie. Przykucnął przede mną i szybkim ruchem
rozpiął moje spodnie. Rzucił je w bok tak samo jak ostatni element mojej
bielizny, po czym klęknął przede mną i nachylił się delikatnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Skarbie gotowa ? –
szepnął mi do ucha na co jedynie kiwnęłam głową. Odsunął się ze mną, naślinił
dwa palce i zaczął robić kółeczka na mojej kobiecości. Patrzyłam na niego z
ekscytacją. Jego miny były prowokujące, ale na swój sposób zabawne. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Co chwila oblizywał usta i zagryzał wargę, ale
w końcu ukląkł tuż przy mnie i kilka razy muskając czubkiem członka moją
kobiecość wszedł we mnie z początku delikatnie. Któż by pomyślał, że drzemie w
nim demon? Każde pchnięcie było coraz to bardziej pewne i mocniejsze. Chłopak
złapał mnie jedną ręką, a drugą położył na moim karku by mieć łatwiejszy dostęp
do ust. Zaczął zachłannie mnie całować co śmiało odwzajemniałam. Moje
wspomnienie całkowicie różniło się od tego stosunku. Tam chłopak był delikatny
i niepewny siebie. Teraz jego pchnięcia były przepełnione rządzą. Nie narzekam,
a wręcz jestem miło zaskoczona takim obrotem wydarzeń. Każdy ruch sprawiał, że
moje mięśnie coraz to bardziej się spinały, a moje krzyki i jęki były coraz to
głośniejsze. Byliśmy w mieszkaniu, każdy mógł usłyszeć to co się właśnie
dzieje, ale jakoś szczególnie naszej uwagi to nie przykuło. Nasze igraszki
zaczęły przenosić się z inicjatywy Nialla z kanapy na stół. Uniósł mnie za
pośladki i nie przestając swoich poczynań przeniósł mnie na stół gdzie
rozłożyłam się, a chłopak miał większe pole manewru. Gdy byłam już na skraju
świadomości nie wiedząc gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna niebo chłopak
zaczął zwalniać swoje ruchy jednak nie wyszedł ze mnie. Poczułam jak moje
podbrzusze wypełnia ciepła maź. Opadł na mnie cały mokry od potu – przy okazji wyglądając
przy tym niesamowicie podniecająco. Zatopiłam dłoń w jego włosach i zaczęłam
głaskać je. Moja klatka piersiowa dalej niesamowicie szybko poruszała się przez
przyśpieszony oddech, a prawdę mówiąc nie czułam już mięśni, ciała, niczego. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Boże Beth –
wysapał. Nie odpowiedziałam nic. Resztkami sił uniosłam się na tyle by móc
zatopić usta w jego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Obudził mnie zapach świeżo usmażonej
jajecznicy. Tego zapachu nigdy nie pomylę z niczym. Zaczęłam się przeciągać na
łóżku. No w końcu nikt mi jej nie ukradnie – zaśmiałam się w duchu starając
wyplątać z kołdry. Satynowa pościel niestety nie jest dobrym materiałem dla
osób takich jak ja. Zaliczam się do tych niezdarnych, które zawsze coś narobią.
Nie dość, że zaplątałam się w owej pościeli to co chwilą ślizgałam się na niej
ponieważ ten typ materiału do przemiłych dla mnie nie należy. Na chwilę
zrezygnowałam by znaleźć jakieś inne rozwiązanie co do mojego aktualnego
problemu. Leżałam w łóżku odziana jedynie w dolną część bielizny. Usiadłam na
chwilę i spojrzałam na poplątaną mnie z materiałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A tu cię mam –
powiedziałam ściągając z siebie kołdrę. Zeszłam z łóżka na zimną podłogę i jak
najciszej potrafiłam wyszłam z pokoju. Początkowo gubiłam się tu. Mieszkanie było
z piętrem w dodatku z kilkoma pokojami, dwoma łazienkami i krętym korytarzem,
ale po dwóch tygodniach jakie tu spędziłam sam na sam z Irlandczykiem oswoiłam
to mieszkanie, straciłam mój minimalny wstyd przed nagością w towarzystwie
chłopaka i czułam się tu jak u siebie. Zeszłam bezszelestnie po schodach i
dopiero w progu kuchni zorientowałam się, że nie jestem tu sam na sam z Niall’em.
W kuchni siedział Harry. Pisknęłam i szybko zakryłam piersi dodatkowo kryjąc
ciało za filarem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall ? – zawołałam
go speszona. Usłyszałam kroki w swoim kierunku i kątem oka sprawdziłam czy
właściwa osoba się do mnie zbliża. Chłopak podszedł do mnie śmiejąc się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jesteś szalona –
objął moją talię i namiętnie pocałował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- I twoja – moje słowa
były już pewne. Uczucie, którym darzyłam go przed wypadkiem nie odeszło, a
jedynie nasiliło się przez ostatni czas. Mogę nawet powiedzieć, że zakochałam
się w nim na nowo, a z braku moich </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„wizji”
zaczęłam poznawać go na nowo i poznawać znaczenie słowa „miłość”. Chłopak
złapał za końce bluzki i ściągnął ją, po czym własnoręcznie ubrał mnie w nią,
nie przestając śmiać się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jesteś naprawdę
szalona</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co tu robi Harry? –
byłam ciekawa. Od kiedy chłopak przywiózł mnie tu nikogo z osób spotkanych w
szpitalu nie widziałam. Czułam się trochę odcięta od nich, ale jego obecność i
to co robiliśmy razem wynagradzała mi to. Zdziwiłam się obecnością lokatego w
naszym mieszkaniu. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zmieniasz temat ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie ciekawość
zwycięża </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przyszedł spytać czy
pójdę z nimi dzisiaj do studia – przyciągnął mnie do siebie. Zarzuciłam mu na
kark ręce i spojrzałam na niego spod byka. Przyzwyczaiłam się nawet do tylko
jego towarzystwa. Było mi dobrze, a tu nagle mieli mi go wziąć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- I co
odpowiedziałeś ? – balansowałam na granicy pocałunku, a rozmowy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Że to od ciebie
zależy czy mnie puścisz </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Muszę się
zastanowić </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jajecznica cię
przekona? – podniósł brew. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zabijasz </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Podniecam </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To swoją drogą </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To jak ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ta jajecznica ci
pomogła, a o której ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- O której Harry ? –
wychylił się by spojrzeć na nastolatka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- O 13 – usłyszałam głos
zza filaru. Westchnęłam teatralnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niech ci będzie –
chłopak uśmiechnął się i ściskając moje pośladki zaczął zachłannie mnie
całować. Odruchowo podskoczyłam i oplotłam go moimi nogami. Przyparł mnie do
ściany i zaczęliśmy kolejny napad czułości. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wszystko słyszę i
zaraz wam tu rzygnę! – zaśmiałam się odsuwając twarz od chłopaka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiesz gdzie są
środki czystości ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiem ? – odpowiedział
pytaniem </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To możesz rzygać,
ale potem sprzątasz – charakterystyczny śmiech wyszedł z ust Irlandczyka.
Kochałam ten śmiech. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie mam sił do was
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dobra chodź – Niall
nagle spoważniał i postawił mnie na ziemię wracając do przyjaciela. Ruszyłam za
nim trzymając Irlandczyka za rękę i witając się uśmiechem z zielonookim. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co ty taki marudny
Hazz ? – oparłam się o blat dając podziwiać Niallowi swoje pośladki ledwo
zakryte przez czarną koronkową bieliznę. Prowokowałam go wiem, ale przez ostatni
czas robiłam to ciągle. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nieudany związek –
Niall odpowiedział za niego. Spojrzałam na chłopaka. Był przybity, a gdy Irlandczyk
odpowiedział za niego miał ochotę zabić go wzrokiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ej po to się
próbuje żeby znaleźć tę właściwą nie ? – puściłam Hazzie oczko i obróciłam się
do Niall’a – pan mi coś obiecał – spojrzałam na patelnię gdzie była wciąż
ciepła jajecznica z pieczarkami. Szybko podłapał o co mi chodzi i już po kilku
sekundach pełen talerz czekał, aż wezmę się za pałaszowanie. Gdy złapałam za
łyżeczkę telefon blondyna zaczął dzwonić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Uwzięliście się na
mnie ? – odebrał telefon i poszedł do salonu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ej – szturchnęłam szatyna
siedzącego obok – uśmiechnij się. Tego kwiatu jest pół światu – starałam się
jakoś wywołać uśmiech na jego ustach, ale nie bez powodu niemożliwe to
NIEmożliwe. Widocznie to rozstanie było dla niego zbyt bolesne by jego humor
powrócił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie takiego jak
ona </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wpadnij do nas
wieczorem – wypaliłam bez sensu z tym, ale zazwyczaj właśnie takie pomysły są
najlepsze </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Po co ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zrobimy sobie
wieczór filmowy ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Sam nie wiem </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Hazz zostaniesz z
Beth póki Els i Danielle nie przyjdą ?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Danielle ? – nie kojarzyłam
tego imienia. W szpitalu była Eleanor, Perrie i Sophie. Żadnej Danielle. Może
była to jakaś moja znajoma od tak ? Zostało mi czekać by się tego dowiedzieć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Twoja przyjaciółka.
Ja wrócę za parę godzin. Hazz pilnuj jej, a jak przyjdą dziewczyny to będziemy
tam gdzie zawsze - wyszedł. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
______________________________<br /><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rozdział w terminie, ale </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">niestety późno. Wiem, że powinnam wcześniej, ale jakoś tak wyszło. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rozdział na początku mocno zboczony, ale potem jakoś traciłam pomysł. opinia należy do was ;)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">+ </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zapraszam do obserwowania bohaterów opowiadania :</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<ul><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<li align="left"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Bethany_Oath"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Beth</span></a></span></b></li>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<li align="left"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Niall_Oath"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niall</span></a></span></b></li>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<li align="left"><a href="https://twitter.com/eleanor_oath"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Eleanor</span></span></b></a></li>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<li align="left"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Louis_Oath"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Louis</span></a></span></b></li>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span>
<li align="left"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/liam_oath"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Liam</span></a></span></b></li>
</ul>
</div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pamiętajcie o możliwości informowania was na GG i TT ;)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Do napisania ♥ </span></div>
Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-24854621183010959362013-11-19T15:03:00.000-08:002013-11-21T04:36:41.640-08:00Część II : Rozdział IV<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ! Beth ! –
usłyszałam głos blondyna. Zaczęłam powoli otwierać powieki. Początkowo obraz
był rozmazany, ale z każda chwilą był coraz to bardziej wyraźny. Chłopak
trzymał mnie klęcząc na ziemi – na szczęście – dalej w mieszkaniu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co się stało ? –
złapałam się za głowę, która strasznie bolała i zaczęłam powoli wstawać z
pomocą blondyna. Rozejrzałam się wokół, a następnie na jego twarz. Był cały
czerwony i zapłakany. Obrócił twarz w drugą stronę, pociągnął nosem i szybko ją
przetarł zanim spojrzał na mnie ponownie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zemdlałaś – pomógł
mi usiąść na kanapie i sam usiadł obok mnie. Mocno mnie przytulił – Myślałem,
że znowu cię straciłem – poczułam na karku jak ponownie łzy zaczęły
niekontrolowanie spływać z jego policzków na moje ciało. Wtuliłam się w niego. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall nie stracisz
– mówiłam niepewna szczerości tych słów. Nie wiedziałam czy tak będzie. Jedynie
mogłam mówić w ślepo. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kocham cię i nie
wiem co bym bez ciebie zrobił – odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Czułam
jak bardzo chce mnie pocałować, ale nie byłam pewna czy ja tego chce.
Oczywiście miałam chęć pocałowania go, ale nie wiem czy w tym samym znaczeniu
co chłopak. Może ta śpiączka była po to żebym zrozumiała kim on dla mnie jest?
I jeżeli jest kimś ważnym to żebym mogła ponownie się w nim zakochać? Teraz
właśnie miałam na to tyle czasu ile chciałam by zrozumieć to wszystko. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall masz jakieś
albumy? – wyskoczyłam zupełnie ni stąd ni zowąd. Wiem, że to co powiedział
chłopak powinno usłyszeć swoją odpowiedź typu „Ja też”, ale nie byłam tego
pewna, więc jeśli nie możesz tego potwierdzić lepiej zmień temat. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Chłopak wstał i
podszedł do regału. Spośród książek wyciągnął dość duży album z krajobrazem
Paryża na okładce. Usiadłam głębiej na kanapie po turecku i ułożyłam sobie
album na nogach. Niall oparł się ręką za mną na oparciu i obserwował moją
reakcję na poszczególne zdjęcia. Kilka było zrobionych w Londynie, Paryżu,
Hiszpanii i innych krajach. Niektóre grupowo, a niektóre tylko ja z Niallem, a
i czasem pojawiały się takie, na których byłam tylko ja lub Niall. Moją uwagę
przykuło jedno zdjęcie. Mały chłopiec w wieku około 6 lat. Przytulam go, a on
uśmiecha się. Skądś znałam to osiedle w tle i tego chłopca. Nie bez powodu
miałabym z nim zdjęcie. Był strasznie podobny do mnie. Ten sam kolor włosów,
kolor oczu i rysy twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To ... </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">– chłopak przerwał mi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Twój brat –
powiedział dosyć smutno. Nie rozumiałam dlaczego takie emocje zagościły w jego
wypowiedzi. Od razu na myśl przyszło mi pewne pytanie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dlaczego nie było
go w szpitalu? – Niall wstał i ruszył do kuchni. Spojrzałam ponownie na zdjęcie
i chłopaka, który powoli znikał za drzwiami. Odłożyłam album na stół i ruszyłam
za nim. Z każdą chwilą byłam coraz bardziej zmartwiona. Dlaczego chłopca nie
było w szpitalu? Coś się z nim stało? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall ? Co się z
nim stało? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przeze mnie
straciłaś kontakt z rodziną, a matka na wiadomość, że jesteś w szpitalu
rozłączyła się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gdzie mieszkają?
Pojadę do nich.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- W Polsce.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak daleko ? Nie
jestem Brytyjką?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jesteś polką.
Jedynie wyjechałaś do Londynu żeby spełnić marzenia – chłopak unikał mojego
wzroku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale jak to się
stało ? – wciąż przetwarzałam informacje. Jak to straciłam kontakt z rodziną?
Co takiego musiało się stać, że własna matka rozłączyła się na wieść, że jej
dziecko jest w szpitalu. Usiadłam na krześle przy wysepce i spojrzałam na
chłopaka. On wiedział i starał się to ukryć. Nie wiem czy dla mojego dobra czy
dla swojego bym go nie zostawiła – Niall ? Proszę powiedz mi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Byliśmy w Polsce,
twój brat miał problemy ze zdrowiem i zamieszkaliśmy tam na krótki okres, ale
pokłóciłaś się z matką o coś i bez wyjaśnienia wyjechaliśmy. Nie wiem o co
dokładnie chodziło, ale twoja mama wiecznie coś miała do mnie, a ty mnie
broniłaś przed nią – oparł się rękoma o blat stołu i dotarło coś do mnie. Jeśli
nie kochałabym go naprawdę nie pokłóciłabym się z własną matką o niego, bolało
mnie to, że nie była przy mnie w szpitalu, ale czy była dobrą matką nie
odwiedzając mnie? Każda matka pragnie wszystkiego co dobre dla dziecka, a ona
rozłączyła się i olała mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wstałam i
podeszłam do chłopaka, przytulając go od tyłu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall to nie twoja
wina – nie mogłam pozwolić by chłopak się o to obwiniał. Przecież to nie była
jego wina. Jeśli podjęłam taką, a nie inną decyzję to wina była jedynie i
wyłącznie moja. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth – obrócił się
przodem – proszę wróć – ujął moja twarz w dłonie. Spojrzałam w jego błękitne
tęczówki. Moje nogi zrobiły nie niczym z waty, a ręce zaczęły drzeć. Całe ciało
jakby było owładnięte inną siłą i zbliżało się bez mojej świadomości coraz
bliżej jego. Chłopak złączył nasze usta co chwila odrywając je od siebie by
powiedzieć „ wróć”. Każdy całus był coraz to namiętniejszy i dłuższy, aż w
końcu nie mówił już nic i jedyne co, to zatopił swoje usta w moich dając mi
niesamowita przyjemność swoim poczynaniem. Jego dłonie zaczęły zjeżdżać coraz
niżej, aż zatrzymały się na pośladkach. Ścisnął je wywołując jęknięcie z mojej
strony. Oplotłam jego szyję rękoma i zatopiłam prawą dłoń w jego włosach.
Stawiał powoli kroki powodując, że zaczęłam łapać jego tępo i iść do tyłu. Gdy
wpadaliśmy na ścianę zmienialiśmy pozycję, raz ja szłam przodem, raz on póki
nie trafiliśmy na kanapę. Chłopak położył mnie na niej i zaczął całować po
szyi. Złapałam album leżący pode mną i odłożyłam na bok, ponieważ wbijał mi się
w plecy. Przez chwilę się wahałam co do celu naszych poczynań, ale nie musiałam
czekać długo, kiedy niepewność zastąpiło pożądanie. Szybko pozbyłam się
koszulki, a ręka blondyna zaczęła powoli wślizgiwać się pomiędzy moje plecy, a
materiał kanapy i zmierzać ku zapięciu ze stanika. Składał delikatne pocałunki
na piersiach przed i po ściągnięciu materiału upinającego moje ciało. Jednak po
jego ściągnięciu zaczął je ugniatać i zasysać się prowokując u mnie tym ciche
pojękiwanie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth jeśli nie chcesz nie musimy tego robić
- powiedział, gdy zobaczył mój zamyślony wzrok. Obróciłam się do niego przodem
i wpiłam się w jego usta z namiętnością jakiej nigdy mu nie okazałam. Mój
strach zaczął zamieniać się coraz bardziej w pożądanie.</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zawiesiłam
ręce na jego szyi, a jego ręce z talii zaczęły zjeżdżać coraz niżej zatrzymując
się na pośladkach. Uniósł je lekko na co ja podskakując umiejscowiłam się na
jego biodrach. Wolnym tępem ruszył w kierunku dwuosobowego łóżka nie odrywając
swoich ust od moich. Delikatnie posadził mnie na łóżku, gdy doszedł do niego.
Gdy rozłączył nasze usta ja położyłam się na łóżku. Chłopak zaś oparł się
rękoma po obu stronach mojego ciała i podwijając moją bluzkę zaczął składać
mokre pocałunki w okolicy mojego pępka co chwila zbliżając się coraz bliżej
moich piersi. Zanim jednak do nich dotarł ściągnął ze mnie bluzkę i przelotnie
pocałował moje usta. Powrócił do wcześniejszego zajęcia. Ja leżałam zagryzając
dolną wargę. Przy każdym jego pocałunku moje mięśnie spinały się. Moje ciało
przeszła fala ciepła, gdy jego ręce wsunęły się pod moje plecy niezdarnie
starając się rozpiąć stanik na ślepo. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaśmiałam sie, gdy prawie niesłyszalnie
przeklął męcząc się. Uniosłam się delikatnie by pomóc mu. Moja pomoc okazała
się dla niego zbawieniem. Dopiero, gdy poczułam jak stanik opuszcza moje ciało,
moje policzki spiekł rumieniec. Byłam przed nim prawie naga. Chłopak spojrzał
na mnie. Na jego twarzy widniało pytanie "mogę ?". Zagryzłam dolną
wargę przy prawym kąciku ust i kiwnęłam głową na znak, że się zgadzam. Zaczął
powoli zniżać swoje ciało. Chwilę później poczułam jego wargi na prawej piersi.
Delikatnie całował ją, po czym zahaczył językiem mój sutek. Zaczął drażnić go
koniuszkiem języka. Mój oddech zaczął coraz bardziej przyśpieszać. Po chwili
przeszedł na druga pierś. Potraktował ją tak samo jak poprzedniczkę. Gdy już
nacieszył się okrągłymi przyjaciółkami zaczął ponownie zjeżdżać w dół. Jego
prawa dłoń szybko uporała się z guzikiem i zamkiem moich spodenek. Parę sekund
później spadły na ziemię, a jedyną rzeczą jaka okrywała moje ciało były czarne
majtki. Niall stanął nade mną. Złapał dłońmi za tył kołnierzyka swojego polo i
pociągnął dłonią do góry pozbawiając swoje ciało górnej części ubioru. </span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Postanowiłam przejąć inicjatywę. Usiadłam
na skraju łóżka, gdy chłopak rzucał na ziemię polo i niepewnie złapałam za
pasek jego spodni. Jego uśmiech dodał mi otuchy. Jakby mówił</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„Kochanie nie robimy nic złego” . Przez
chwilę męczyłam się z klamrą, ale rozpięcie guzika i rozporka zajęło mi mniej
czasu. Dopiero, gdy spodnie Irlandczyka dotknęły ziemi ujrzałam wybrzuszenie
dość widoczne na jego czarnych bokserkach. Rumieniec, który dość niedawno
wyblakł na moich policzkach znów nabrał czerwonego koloru. Poczułam rękę na
ramieniu. Spojrzałam w oczy chłopaka.</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth jeśli nie chcesz...</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall, ja chcę - przerwałam, a dłonie z
małym oporem ruszyły ku gumce z dobrze wszystkim znanym napisem " Calvin
Klein". Zagryzłam wargę ściągając bieliznę chłopaka w dół. Moim oczom
ukazała się jego męskość. Oblizałam usta obejmując dłonią jego członka. Byłam
lekko zestresowana tym, że robię to pierwszy raz. Bałam się, że popełnię jakiś
błąd. Coś zrobię chłopakowi.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Powiem jak coś będzie nie tak, ok ? -
uspokoił mnie jego głos. Moja ręka zaczęła poruszać się wzdłuż jego
penisa.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy nie widziałam protestów ze
strony chłopaka przyśpieszyłam swoje ruchy. Po pewnym czasie chłopak zamknął
oczy. Czułam, że był blisko. Z zaciekawieniem spojrzałam w górę na twarz
blondyna. Starałam się nie pokazywać, że nie mam w tym doświadczenia. Wysunęłam
z ust język i przejechałam nim wzdłuż jego męskości by następnie zatopić go w
swoich ustach. Wciągając policzki zaczęłam ssać jego penisa, który z każdą
chwilą był bliżej by dojść w moich ustach. Moje dłonie spokojnie spoczywały na
jego biodrach kontrolując odruchowe kołysanie się bioder chłopaka. Jego lewa
dłoń spoczywała na mojej, a prawą odgarnął kosmyki włosów opadające mi na twarz
by móc lepiej obserwować moje poczynania. Czułam jak z każdą chwila jego
członek jest coraz bardziej nabrzmiały. Za chwilę miał dojść więc
przyśpieszyłam trochę by móc uwolnić od narastającego napięcia w nim. Chwilę
później poczułam słoną, lepką ciecz w swoich ustach. Spojrzałam na niego. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Połknij - usłyszałam cichy głos chłopaka.
Zdałam sie na niego i wykonałam to co powiedział. Złapał mnie za ręce i pomógł
wstać. Gdy byłam prawie z nim na równi, prawie ponieważ moje 169 cm nie mogło
się równać z jego 181 cm, pocałował mnie w usta. Chwilę potem znów leżałam w
tej samej pozycji co wcześniej, jedynie trochę dalej, a moje nogi były lekko
rozchylone. Poczułam jego dłonie na zewnętrznych stronach ud. Przyciągnął mnie
do siebie zawieszając sobie moje nogi na ramionach. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaczął
składać delikatnie pocałunki coraz bliżej mojego czułego miejsca, które wciąż
było zasłonięte skromnym materiałem. Chłopak ucałował miejsce na mojej
bieliźnie gdzie najbardziej przylegała do mojej kobiecości. Cicho jęknęłam.
Dobrze wiedziałam, że wywołało to u niego uśmiech. Zamknęłam oczy, gdy jego
lewa ręka odsunęła kawałek materiału w bok. Poczułam chłodny podmuch powietrza
oznaczający, że usta chłopaka są milimetry od najbardziej skrywanego kawałka
mojego ciała. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Moje mięśnie delikatnie spięły się, gdy
poczułam jak delikatnie całuje moją łechtaczkę. Całował każdy milimetr na
czułej powierzchni ciała przyprawiając mnie o doznania nie z tej ziemi, a gdy
myślałam, że chłopak przekroczył granice dołączył do swoich działań język. Moje
dotychczasowe ciche pojękiwania zaczęły być coraz głośniejsze. Zacisnęłam
dłonie na prześcieradle w akcie desperacji. Niall lekko podrażniony moją
bielizną przerwał swoje poczynania by pozbyć się materiału i powrócił do
znaczenia przy moim wejściu bliżej nieokreślonych wzorów by następnie ponownie
wbić we mnie swój język kontynuując swoje przepełnione rozkoszą tortury. Moje
biodra delikatnie uniosły się od tego uczucia. Z moich ust co jakiś czas
wydostawały się pojękiwania przeplatane z imieniem chłopaka. Byłam coraz
bliżej, a chłopak był w tym jeszcze bardziej utwierdzony, gdy moje uda
mimowolnie zacisnęły się. Delikatnie odsunął się ode mnie, a całe napięcie
jakby straciło swoją siłę. </span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><o:p><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></o:p></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> - Skarbie nie teraz –
powiedział, po czym ruszył do szafki nocnej i wyjął z niej srebrne opakowanie,
które rozerwał ustami by następnie nałożyć na swojego członka zabezpieczenie
zwane prezerwatywą. Przyglądałam się każdemu ruchowi chłopaka leżąc płasko na
powierzchni naszego wspólnego łóżka. Dopiero teraz pojęłam, że leżałam
całkowicie naga przed nim, a co najdziwniejsze już nie czułam się skrępowana
sytuacją. Czułam się przy nim piękna. Chłopak powoli podszedł do mnie i zawisł
nade mną. </span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jeśli nie chcesz nie
musimy tego robić - szepnął patrząc w moje oczy. Możliwe, że szukał w nich
przerażenia, ale ono już dawno znikło. Teraz jedynie było tam pożądanie i chęć
bliskości. </span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Położyłam rękę na jego
karku i pocałowałam go jako potwierdzenie. Z każdą chwilą chciałam tego coraz
bardziej. Poczułam jak umiejscawia się między moimi nogami. Delikatnie złapał
moje biodra i uniósł na wysokości swojego członka. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> - Powiedz jak będzie
coś nie tak dobrze ? - kiwnęłam głową, a chłopak delikatnie we mnie wszedł. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Delikatnie skrzywiłam
się czując dyskomfort powodowany nigdy nie doznanym uczuciem. Ból, który poczułam
przy pierwszych delikatnych pchnięciach chłopaka był nie do zniesienia. Widział
to po mnie przez co już przy pierwszym razie zatrzymał się, lecz gdy
powiedziałam żeby nie przestawał kontynuował to z bólem w oczach. Widziałam to.
Złapałam go za rękę i przyciągnęłam bliżej siebie. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> - Niall jest dobrze - jęknęłam.
Chłopak oparł rękę tuż obok mojej głowy i nie przestawał. Ból z czasem ustąpił
rozkoszy, która coraz bardziej napierała na moje ciało. Położyłam ręce na
plecach chłopaka, gdy czułam, że i ja i chłopak dochodzimy. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Wszystkie moje mięśnie
sie spięły przez co niekontrolowanie wbiłam paznokcie w plecy blondyna. Pisknęłam,
gdy poczułam największe napięcie. Moje soki i jego zapewne zmieszały by się z
sobą, gdyby nie prezerwatywa, którą miał na sobie Irlandczyk. Delikatnie opadł
na mnie z bezsilności.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam -
słyszałam, gdy delikatnie wychodził ze mnie nie chcąc mnie ponownie zranić. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall - położyłam
rękę na jego policzku - nic się nie stało.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale przeze mnie
poczułaś ból. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- I nie tylko -
chłopak położył się obok mnie. Oparłam sie na łokciu by móc widzieć go całego -
Niall to był jeden z najcudowniejszych momentów w moim życiu - ułożyłam głowę
na jego rozpalonym torsie i zaczęłam znaczyć palcem wskazującym bliżej nieokreślone
wzory na lepkiej od potu skórze - dziękuję - wyszeptałam całując linie jego
szczęki.</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall – podniosłam
się na łokciach. Chłopak oderwał się od mojego ciała zszokowany.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co się stało?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ja pamiętam … -
uśmiechnęłam się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co ? – podniósł
się gwałtownie i zaczął się przyglądać moim ruchom. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Pierwszy raz –
moje policzki zrobiły się całe czerwone. Chłopak objął mnie ramieniem i dał
całusa w policzek. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Skarbie nie ma się
czego wstydzić. Powinniśmy się z tego raczej cieszyć – trącił mnie czubkiem
nosa by zwrócić na siebie mój wzrok, a gdy spojrzałam na niego ujął moją brodę
w kciuk i palec wskazujący i pocałował. </span></div>
<br />
<br />
___________________________<br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Co sądzicie na temat tego rozdziału? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jest coraz lepiej czy gorzej po powrocie ?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">+ </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zapraszam do obserwowania bohaterów opowiadania :</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span><br /></div>
<div>
<ul>
<li align="left"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Bethany_Oath">Beth</a></span></b></span></li>
<li align="left"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Niall_Oath">Niall</a></span></b></span></li>
<li align="left"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://twitter.com/eleanor_oath"><b><span style="font-size: large;">Eleanor</span></b></a></span></li>
<li align="left"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Louis_Oath">Louis</a></span></b></span></li>
<li align="left"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/liam_oath">Liam</a></span></b></span></li>
</ul>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Więc chyba to wszystko jak na dziś. Jeśli chcecie być informowani zostawcie nick z TT numer GG lub co tylko chcecie ;)</span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Zapraszam do komentowania i dzięki, że ze mną jesteście ♥ </span><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></span></div>
Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-14769468063621517862013-11-13T10:44:00.004-08:002013-11-13T10:44:48.853-08:00Część II: Rozdział III
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Każdego dnia
ktoś przychodzi. Nie schodzą się całą paczką, tylko w jednym dniu dana osoba
lub para. Każdy opowiada mi o moich przygodach, które z nimi spędziłam. Jedni o
wpadkach jakie zaliczyłam, niektórzy o zakupach czy zwykłych rozmowach. Co
najgorsze nic sobie nie przypomniałam choć minęły już 2 tygodnie od kiedy się
wybudziłam ze śpiączki. Jedynie uczucie, że to co mówią naprawdę się zdarzyło,
i że byłam przy tym wszystkim. To powinno być pocieszające, ale tak naprawdę to
dołujące, że blokada w mojej głowie nie pozwala mi na odzyskanie tych
wszystkich wspomnień, a jedynie daje mi to uczucie, które nie potrafi nasycić
mnie jak i reszty. A tym bardziej jednej osoby, która pomimo tych wszystkich
zmieniających się gości nie zmienia się. Jest tu ciągle i daje poczucie
bezpieczeństwa. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Niall Horan. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Znam jego imię, nazwisko, a nawet to kim jest dla tych
milionów. Wiem jak bardzo wariuje moje serce w jego obecności, ale to i tak nie
daje mi tego poczucia, które czuję się, gdy jest się zakochanym. Czuję, jakbym
znała go od lat, ale nie pamiętam nic na jego temat. Nie wiem co lubi jeść,
jakie ma przyzwyczajenia, co lubi robić, a co nie. A właśnie takie rzeczy
powinnam o nim wiedzieć by móc powiedzieć, że go kocham. To smutne, tym
bardziej, że widzę jak stara się. Ciągle jest ze mną, siedzi obok mnie na łóżku
i przytula jakbym była dla niego wszystkim, ale ja mam wątpliwości co do moich
uczuć. Serce może bić jak oszalałe, ale co to tak naprawdę znaczy ? Czy tracąc
pamięć mogłam stracić uczucie do kogoś? </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? –
usłyszałam głos blondyna, który wybudził mnie jak co dzień ze snu. Musnął
ustami moje czoło. Zamrugałam kilka razy powiekami by oczy przyzwyczaiły się do
jasnej sali i spojrzałam na niego jeszcze przez chwilę je przymrużając. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak ? – jęknęłam
zaspana i spojrzałam na stojącego za nami w sali lekarza. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Proszę – podał mi
kartkę. Mężczyzna stał uśmiechnięty i patrzył na mnie czekając na reakcję.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wypis ? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Stwierdziłem, że
zrobi to pani na dobre. Wróci pani do domu, do dawnego środowiska. Możliwe, że
pomoże to pani, a na rehabilitację zawsze można robić w domu. Rozmawiałem już o
tym z panem Horanem i pani rehabilitantem</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- wskazał na chłopaka.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall ? –
spojrzałam na blondyna, który stał z boku i obserwował tę rozmowę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiesz jeśli nie
chcesz… - zawahał się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chcę -
uśmiechnęłam się do niego. To oznaczało koniec szpitalnego łóżka i kolejną
szansę na odzyskanie pamięci. Spojrzałam w kierunku drzwi, gdzie zniknął lekarz
i ponownie na chłopaka. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Już cię
spakowałem, jedynie musisz się przebrać – schylił się pod łóżko, po czym
wyciągnął ubrania i położył mi je na kolana. Spojrzałam na nie i uniosła
kolejno bluzkę i spodnie. Klasyczne w ciemnych kolorach. Zdecydowanie mój gust.
Spojrzałam tym razem na blondyna.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak wiem już
wychodzę – podniósł ręce uśmiechając się do mnie i kierując do drzwi, za
którymi chwile później zniknął. Podeszłam do okna sali, które ukazywało całemu
korytarzowi jej zawartość i zasłoniłam żaluzję by móc się przebrać nie będąc
atrakcją szpitala. Podeszłam do łóżka i bez pośpiechu założyłam czarne Jeansy i
ciemnobrązową bluzkę z podwijanym rękawem i kieszonką na prawej piersi. Pod
łóżkiem leżały czarne klasyczne Vansy z czarną podeszwą. Uprzednio zakładając
skarpetki wsunęłam je na stopy. Podeszłam do małej toaletki i spojrzałam w
lustro. Gigantyczne cienie pod oczami i potargane przez sen włosy prezentowały się
niczym z horroru błagając mnie o ujarzmienie. Jednak nawet pomimo tych błagań
wciąż nie potrafiły pogodzić się ze szczotką i stawiały każdy możliwy opór. Gdy
w końcu z bezsilności spięłam je w wysoki kucyk, a na makijaż nie miałam już
ochoty podeszłam do łóżka, podniosłam czarną torbę marki Nike i zarzucając ją
na ramię, a także upewniając, że niczego nie zostawiłam, wyszłam z sali.
Chłopak stał oparty o ścianę obok drzwi z założonymi rękoma i rozglądał się
czekając na moje wyjście. Gdy tylko zorientował się, że wyszłam odebrał ode
mnie torbę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall nie jestem umierająca
– starałam się nie odpuszczać mimo tego, że moje nogi dalej nie stąpały
stabilnie po ziemi i lekko się chwiały, a czasem nawet drętwiały na chwilę
przez co często podczas ćwiczeń musiałam siadać. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale jestem
mężczyzną i to do mnie należy zadanie wyręczania cię </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie do ciebie sił –
westchnęłam teatralnie i spojrzałam na niego z nadzieją, że wygram tę bitwę
jednak było to na marne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chodź – niepewnie złapał
mnie za rękę. Byłam zupełnie zdezorientowana czy puścić ją czy nie. Ale znów
wygrała chęć uszczęśliwienia chłopaka. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ścisnęłam
ją i splotłam palce patrząc na nasze ręce. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Idealnie –
usłyszałam cichy komentarz Irlandczyka, kiedy robił dokładnie to co ja. Był
cały czerwony i niesamowicie pięknie uśmiechnięty. Nie cieszyła się tylko
twarz, a także oczy. Błyszczały. Byłam dumna, że to dzięki mnie na jego twarzy
zagościł ten uśmiech – Tylko Beth ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak ? – chłopak lekko
zmieszał się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Na zewnątrz mogą
być fani i paparazzi </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zaczynam wszystko
na nowo ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Byle nie z takim
samym efektem jak wcześniej – rozejrzał się, gdy wychodziliśmy z windy. Szedł
krok przede mną jakby ciał być moją tarczą. Kiedy doszliśmy do wyjścia jego
uścisk wzmocnił się co było wyczuwalne i nie dziwię się. Przed budynkiem stało
kilkunastu mężczyzn i parę kobiet z aparatami fotograficznymi oraz mnóstwo
dziewczyn, które coś wykrzykiwały i kiedy tylko pojawiliśmy się zaczęli robić
nam setki zdjęć nawet mimo tego, że widzieli nas jedynie przez pół minuty ponieważ
chwilę po wyjściu już siedzieliśmy w wielkim Range Roverze, którego – całe szczęście
– prowadził Harry. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth wszystko ok ?
– objął mnie ramieniem. Wtuliłam się w niego. Nigdy nie przypuszczałam, że
wychodząc ze szpitala napadnie na mnie taki tłum tym bardziej tłum, który robi
maniakalnie nam zdjęcia. Zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać. Teraz
perfumy niebieskookiego okazały się najlepszym środkiem uspokajającym na
świecie, w dodatku jego ciepło i ramiona obejmujące moje ciało sprawiały, że to
wszystko uciekało w niepamięć. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie puszczaj –
powiedziałam cicho, gdy poluźnił uścisk. Usłyszałam jego słodki śmiech i jego
ramiona znowu znalazły się w poprzedniej pozycji. Może to się wydawać nachalne,
ale odruchowo położyłam swoje nogi na jego przez co wyglądałam jak dziecko
przytulające się do dziecka, gdy przyśniło mu się coś złego. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak – pocałował moje
czoło, po czym oparł się o nie brodą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Witaj w domu –
usłyszałam jego słowa wchodząc do mieszkania w centrum Londynu. Wszystko takie było
takie nowoczesne i jasne przez co mieszkanie wydawało się na większe niż było.
Salon połączony z kuchnią, schody prowadzące na pięterko. Weszłam do salonu i
podeszłam do regału na którym stały książki i ramki ze zdjęciami. Naszymi
zdjęciami. Przejechałam palcami po jednej z ramek, w której zdjęcie
przedstawiało mnie i Nialla. Stałam cała mokra, a w tle stało strasznie dużo
osób. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale gdzie to mogło być ?</span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak się poznaliśmy
– niski ton chłopaka przyprawił mnie o ciarki, a ręce oplatające mnie w pasie spowodowały,
że podskoczyłam co oczywiście wywołało u niego charakterystyczny śmiech. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czyli jak ? –
obróciłam się do niego przodem wciąż trzymając ramkę w dłoni. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Na planie
teledysku. Wybraliśmy cię spośród setek dziewczyn. Jako jedyna przełamałaś
zasadę „ Casting dla modelek” i tu mnie miałaś – jego wzrok spoczął na moich
ustach – podobałaś się Hazzie, ale nie wiem jakim cudem to mnie wybrałaś. Byłaś
taka optymistyczna, pewna siebie i żywa. Wszędzie było cię pełno, aż nie potrafiłem
się na ciebie napatrzeć – spojrzał mi w oczy obejmując dłońmi moją talię –
byłaś ideałem w tym milionie dziewczyn, które oddałyby dla mnie wszystko. Ty
oddałabyś tylko to co byś uznała za prawidłowe – powoli zaczął się zbliżać do
moich ust co naprawdę mi się podobało – Rozkochałaś mnie w sobie niedostępnością
– jego usta i moje dzieliły jedynie milimetry, gdy obróciłam się tyłem i
ponownie spojrzałam na ramki ze zdjęciami.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A to ? – odłożyłam
ramkę i wzięłam kolejne gdzie stałam cała mokra na stole, a Niall na kanapie
starając się mnie złapać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Epicka pobudka –
zaczęłam się przyglądać zdjęciu. Nagle zobaczyłam przebłyski. Pewne momenty i
chwile ze zdjęcia. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Idziemy do żarłoka - powiedział loczek
pokazując na drzwi. </span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- No
chyba wiem gdzie ma Niall pokój, spałam tam - oburzyłam się i weszłam za nim.
Blondynek słodko spał, cicho pochrapując. Robił to niczym niewinny niedźwiadek,
który właśnie najadł się miodu. Już się chciałam wycofać, gdy Harry złapał mnie
za rękę.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie
waż się mnie tu zostawiać samego</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Harry ale spójrz jaki on słodki -
powiedziałam robiąc dzióbek ,a </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">chłopak
spojrzał na niego.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co?
normalny Horan – poruszył ramionami nie rozumiejąc mojego punktu patrzenia na
sytuację</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie
znasz się</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-
Chodź - pociągnął mnie tak mocno, że z ręki wypadło mi wiadro i Horanek nie
dość, że miał lodowaty prysznic, to jeszcze dostał plastikowym naczyniem po
głowie.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">-
Kurwa! Któremu się nudzi! – Irlandczyk wydarł się na co ja schowałam się za
Harry'm, niestety ten nie zamierzał mnie kryć i uciekł piszcząc jak baba.
Zapewne zrobił to dla beki ale wyglądało to dość realistycznie.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> - Ty!? - zdziwił się.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ups...
- powiedziałam krzywiąc usta.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ja ci
dam – zagroził, po czym zaczął mnie gonić po całym pokoju, a gdy znudziło mi
się bieganie w kółko przeskakując co chwilę przez łóżko wybiegłam z pokoju
wpadając na Zayna.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Sorki
- powiedziałam na szybko i zwiałam na dół. Nie ważne, że po schodach prawie
nogę złamałam, a w biegu poślizgnęłam się na dywaniku, który leżał w holu. Ja
dalej uciekałam. Aż w końcu Horan zagnał mnie do salonu. Zaczęliśmy się gonić
naokoło kanapy. Z czasem wskakując na stół czy ową kanapę.</span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall ja … -
zemdlałam. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
_____<br /><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Hej! Co sądzicie o rozdziale ? Mały powróte pamięci i trochę romantyzmu. Co sądzicie o tym połączeniu ? Jednak nie przyzwyczajajcie się tak bardzo do romantycznego Niall'a Pamietajcie, że potrafił być on także Bad Boy'em i Bogiem Seksu ^^ </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak myślicie co w następnym rozdziale? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">+ 18 czy może problemy z Beth ? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zapraszam was do obserwowania Twitterowych kont głównych bohaterów takich jak : </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<ul>
<li><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Bethany_Oath"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Beth</span></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></li>
<li><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/Niall_Oath">Niall</a></span></span></li>
</ul>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">+ Btw. Ciąglę poszukuję osoby na konto Harry'go ponieważ niedługo on namiesza ;) Więcej zdradzę osobie, która zgodzi się na prowadzenie tego konta ;) </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To Już chyba wszystko. Więc życzę miłego tygodnia i ...</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">DO NAPISANIA ♥</span></div>
Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-84884690825190423352013-11-07T04:12:00.003-08:002013-11-07T04:12:29.002-08:00Część II Rozdział II
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jadąc na wózku
moją głowę zapełniały pytania, na które nie potrafiłam odpowiedzieć. Każde z
pytań coraz bardziej pozbawiało mnie uśmiechu na twarzy, który nie wiem jak,
ale pojawił się, gdy blondyn przytulił mnie i pomógł wstać. Czułam się wtedy
niesamowicie. Jakbym się dusiła i nagle złapała oddech. To było cudowne. Lekarz
zadawał pytania, a ja wciąż byłam zamyślona. Chłopak tam na mnie czekał, a ja
ciągle miałam przed oczami jego twarz. Jeden z najpiękniejszych i najgorszych
widoków, ponieważ widziałam ten smutek. Smutek, który łamał mi serce. Czy to
możliwe, że pomimo straty pamięci moje serce dalej mogło należeć do kogoś kogo
zupełnie nie pamiętam ? </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Pamiętasz
cokolwiek ? – kolejny raz usłyszałam to pytanie jednak wcześniej byłam zbyt
zamyślona by odpowiedzieć na nie. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Powinnam
jeść więcej węglowodanów </span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">– głos w mojej głowie odezwał się ni stąd ni zowąd.
Skąd mogłam wiedzieć takie rzeczy ? To było kolejne pytanie, na które sama
sobie nie odpowiem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przepraszam –
potrząsnęłam głową i spojrzałam na mężczyznę, który trzymał w dłoni latarkę i
szczerze mówiąc patrzył na mnie jak na wariatkę – zamyśliłam się. O co pan
pytał ? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czy pamiętasz
cokolwiek ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mam totalną pustkę
w głowie. Nic, choćbym chciała nie potrafię przypomnieć sobie niczego – na samą
myśl o tym w jakim jestem stanie głos zaczął mi drżeć. Spojrzałam na
praktykantkę, która stała za lekarzem. Była strasznie młoda. Na moje oko miała
19 lat i patrzyła na mnie co najmniej dziwnie.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jakby z zazdrością, ale dlaczego
?</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><em>Czy miałam coś czego ona nie miała?</em> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przecież była śliczna. Długie blond loki
opadały jej na ramiona nawet teraz, gdy miała je spięte w wysoki kucyk. Opalone
ciało, długie idealne nogi i smukła sylwetka, których pozazdrościłaby pewnie
niejedna dziewczyna. Więc dlaczego patrzyła tak na mnie ? Nie byłam ładna, ani
wysoka czy szczupła, a moje włosy raczej przypominały siano. Jej zazdrość była
bezpodstawna. Tym bardziej, że z takim wyglądem może mieć wszystko, a nawet
więcej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- No dobrze – lekarz
wstał niezadowolony - </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Anette ? Czy
zawieziesz panią Wolińską na salę ? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dobrze doktorze –
dziewczyna pomogła mi przejść ponownie na wózek i ruszyła w kierunku sali. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dlaczego tak na
mnie patrzysz ? – spytałam jej przekręcając się na wózku tak by móc zobaczyć
jej twarz. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Patrzę normalnie –
jej słowa był</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">y zimne. Bez emocji. Poczułam się jakby zaraz miała wyciągnąć coś
ostrego i zabić mnie na miejscu bez żadnych zahamowań.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- I mówisz też
normalnie ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Coś jest na
rzeczy. O co chodzi ? – dziewczyna milczała wyjeżdżając z windy. Jej gniew
można było wyczuć na kilometr. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Anette ? – wiem nie
powinnam, ale wykorzystałam to jak zwracał się do niej lekarz. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Słucham ?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Powiedz o co
chodzi. Gdybyś nic do mnie nie miała nie patrzyła, ani nie mówiłabyś tak jak
teraz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chodzi o to, że
masz coś o czym marzą miliony na tym świecie i tak po prostu podcinasz żyły i
zachowujesz się jakby nigdy nic – jej słowa cięły mnie jak ostrza noży. W każde
słowo wplatała tyle jadu, że z trudem utrzymywałam to jak jej słowa mnie bolą.
Dlaczego tak mówiła. Przecież wiedziała, że straciłam pamięć i nie potrafię jej
odzyskać, a każde jej słowo rani mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co ja zwykła
dziewczyna mogę mieć czego pragną miliony ? – starałam się pokazać jej, że jej
słowa są wręcz śmieszne i nie ranią mnie tak jak było w rzeczywistości. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ich – zatrzymała
się przy szybie z mojej sali – a tym bardziej jego – pokazała na tajemniczego
blondyna. Nie rozumiałam co znaczą dla niej ci chłopcy i dziewczyny siedzący w
mojej sali. Oprócz błękitnookiego nie znałam nikogo z tych ludzi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie chcę cię
urazić, ale kim oni są? Nie pamiętam ich – spojrzałam na nią błagalnie. Teraz
ona jako jedyna mogła mi pomóc. Wiedziała coś o moim poprzednim życiu co było
dla mnie ważne. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To One Direction –
powiedziała z wyrzutem – jak możesz ich nie pamiętać ? Tym bardziej jego ? To
Niall Horan. Twój chłopak. Milion dziewczyn dało by wszystko by być na twoim
miejscu!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Anette straciłam
pamięć, a twoje krzyki mi nie pomagają ! – byłam na skraju płaczu. Moja twarz
przybrała czerwonego koloru, a oczy zaczęły napełniać się słonawym płynem,
który powoli zaczął spływać po moich policzkach. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Beth ? – Niall –
jak Anette mnie uświadomiła -wyszedł szybko z sali, podszedł i przykucnął przy
mnie – Co się dzieje ? Czemu płaczesz ? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nic – wytarłam
szybko policzki wewnętrzną stroną dłoni i uśmiechnęłam się do blondyna co
niestety nie przekonało go. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Coś ty jej
powiedziała ? – spojrzał zły na dziewczynę, która ciągle trzymała rączki wózka.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nic. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gdyby to było nic
nie płakałaby – wstał i zmierzył dziewczynę wzrokiem – na pewno coś
powiedziałaś… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall – starałam
się mu przerwać, ale ten ciągle mówił zły do dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- …myślisz, że jeśli
ją obrazisz coś zyskasz ? ... – dalej mówił.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Niall! –
krzyknęłam na cały korytarz, a wszystkie oczy zostały skierowane na mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Pamiętasz moje
imię – znowu przykucnął obok łóżka i złapał moją dłoń. Miałam mu powiedzieć
skłamać czy prawdę, że przypomniałam sobie jego imię? Jeśli skłamię z czasem
prawda i tak wyjdzie na jaw, a wtedy chłopak może być na mnie zły. Ale jeśli
powiem prawdę chłopaka może to zranić, a naprawdę nie chcę widzieć go smutnego.
Ten widok </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">łamie mi serce. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Sama nie wiem po
prostu … - skłamię. Nie chcę, żeby był smutny - … jakoś tak powiedziałam. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przypominasz sobie
– uśmiechnął się tak promiennie, że mogłabym wymyślić dla niego całą stertę
kłamstw byleby tylko uśmiechał się właśnie w ten sposób. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Staram się –
chłopak wstał i przejął wózek od dziewczyny z zniesmaczoną miną i zawiózł mnie
do sali pełnej osób,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">których nie
pamiętałam. </span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Od wejścia
rzuciła się na mnie dziewczyna. Szatynka mocno przytuliła mnie do siebie. Przez
chwilę byłam w szoku, ale tak jak z chłopakiem nie chciałam być niemiła i
przytuliłam ją nie zamykając oczu. Wpatrywały się w nas jeszcze kolejne 6 par
oczu nie licząc Nialla. Mulat, do którego przytulała się prześliczna blondynka
z ciemniejszymi odrostami. Była przepiękna w dodatku z mulatem tworzyli dość
mieszaną, ale jakże cudowną parę. Chłopak o dość burzliwych włosach zaczesanych
w tył spoglądał na nas dosyć smutnym wzrokiem. Koło niego stał chłopak ubrany w
przykrótkie spodnie z grzywką na oczach i kolejna para uśmiechająca się do
mnie. Szatynka, u której pierwszą rzeczą jaka wpada w oko, gdy się na nią
spojrzy są piękne pełne usta i szatyn z kilkudniowym zarostem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Czułam się pod pewną presją, ponieważ wszyscy
przybyli tu z nadzieją, że ich pamiętam, a tak naprawdę znajome były mi ich
twarze, ale za nic nie potrafiłam przypomnieć sobie ich imion czy chociażby kim
dla mnie są. Ponownie wrócił brak pewności siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Boże Beth wreszcie
się obudziłaś – dziewczyna ciągle przytulała mnie do siebie. Widocznie byłam
dla niej kimś ważnym, jeżeli tak bardzo przejęła się moim przebudzeniem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak, ale …</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiem Niall nas
uprzedził, że straciłaś pamięć – odsunęła się trochę od mnie tak, że mogłam w
całej okazałości zobaczyć jej postać. Przy niej to dopiero można popaść w kompleksy.
Długie brązowe włosy lekko rozjaśnione przy końcach, szczupłe nogi, figura
modelki i niesamowite usta, które odciągały uwagę od małego garbu na nosie, ale
mimo tej niedoskonałości dziewczyna i tak była ideałem - nie martw się kiedyś
oglądałam film gdzie dziewczyna straciła pamięć i jak pokazywali jej zdjęcia i
opowiadali historie z przeszłości to sobie wszystko przypomniała – zaśmiałam
się. Już się nie dziwię czemu ją lubiłam. Patrząc na jej teraźniejszą
gadatliwość wnioskuję, że wcześniej też była niewygadana. Idealne dopełnienie
mojego braku pewności siebie. Spojrzałam na wszystkich.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Czeka nas długa
droga, ale damy radę – powiedział mulat siadając na krześle, które jeszcze
niedawno zajmował blondyn stojący tuż za mną.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">_______________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przepraszam, że wczoraj rozdział się nie pojawił, ale miałam problem z Blogspot. Ciągle pisało coś typu : " Logowanie nie powiodło się ... " </span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A więc mam do was dwie sprawy :</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">1. Jeśli ktoś chce być informowany niech pod tym rozdziałem napisze mi swój nick lub niech napisze do mnie ;) ( po lewej stronie kontakt) </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">2. Co sądzicie o czymś takim jak zakładanie kont bohaterów i pisanie jako oni ? Jeśli ktoś byłby chętny. To potrzebuję osób, które chciałyby się pisać na poszczególne postacie z opowiadania. Niall, Eleanor, Louis i Harry na początek. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">3. Jeśli możecie rosyłajcie link do opowiadania i komentujcie o ile macie ochotę ;) Choć przyznam wasze komentarze dają mi niesamowitą radość, ponieważ potrafię wejść milion razy na bloga by sprawdzić czy ktoś może napisał komentarz ;P </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ok to zachęcam jeszcze raz do komentowania i ...</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<strong><span style="mso-spacerun: yes;">DO NAPISANIA ♥</span></strong><span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-59233304453566951302013-11-02T05:42:00.001-07:002013-11-02T05:42:25.675-07:00Część II Rozdział I
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Beata ? –
usłyszałam znany mi głos. Otworzyłam od razu oczy, ale światło było tak jasne,
że zamknęłam je szybciej niż otworzyłam. Pierwsza próba nieudana jedziesz dalej
– powiedziałam do siebie w myślach i ponowiłam próbę jedynie z tą różnicą, że
robiłam to w ślimaczym tempie. Powoli otwierałam oczy. Zamrugałam kilka razy by
przyzwyczaić oczy do jasnego światła i po kilku chwilach moim oczom ukazał się
blondyn. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Boże Beth ! –
przytulił mnie z całych sił. Odruchowo odwzajemniłam uścisk tylko jedynym
problemem jaki w tym momencie miałam to <em>Kim był chłopak, który mnie przytulał?</em> Wysoki blondyn z ciemnymi odrostami - zapewnie nie raz miał rozjaśniane włosy,
ale w tym momencie Ameryki nie odkryłam – pomimo tego, iż jego twarz była
zaspana i zmęczona był idealny. Błękitne tęczówki wpatrywały się we mnie, gdy
próbowałam rozgryźć kim jest. Z każdą sekundą traciły swoją radość, którą
ujrzałam jako pierwszą po przebudzeniu. Powoli uświadamiał sobie, że nie pamiętam
tego kim jest i kim jest dla mnie. Widziałam jego ból. Starał się go kryć za
uśmiechem, ale to, że człowiek się uśmiecha wcale nie oznacza, że jest szczęśliwy.
Uśmiechem można zakryć wszystko, ale oczy zawsze cię zdradzą. To one pokazują
uczucia człowieka. A jego oczy wręcz krzyczały z rozpaczy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Nie … nie pamiętasz
mnie ? – jego głos się załamał, a ja praktycznie czułam jak jego serce pęka na
milion kawałków. Chciałam znaleźć jakikolwiek sposób żeby to wszystko cofnąć i
pamiętać to dlaczego tu jest i dlaczego tak bardzo przeżywa mój brak pamięci.
Czułam jedynie, że jest dla mnie ważny bo przecież gdyby nie był to jego smutek
w oczach nie wywoływałby u mnie takich uczuć jak smutek i chęć troski o jego
osobę. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Uwierz naprawdę bym
chciała pamiętać, ale nie pamiętam ciebie, nie pamiętam kim jestem, co tu robię. Nie pamiętam niczego – spojrzałam na okno. To było jedyne
miejsce gdzie z pozycji leżącej mogłam spojrzeć i nie myśleć o załamanym
blondynie siedzącym tuż obok mnie. Czułam na sobie jego wzrok. Wręcz wypalał mi
skórę, ale nie umiałam inaczej poradzić sobie z tym. To było zbyt bolesne. Był ideałem, a pomimo tego moja osoba sprawiała, że był nieszczęśliwy i to mnie bolało.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Ja … - zająkał się
– ... ja ... zaraz wrócę – chłopak wstał i wyszedł z sali. Zostałam sama. Tylko kim ja
byłam ? Blondyn nazwał mnie Beata, więc pewnie to było moje imię, ale co dalej
? Nazwisko? Gdzie mieszkałam? Zakładam, że z chłopakiem, ale kim on był dla
mnie ? Podniosłam rękę. Nie było na niej żadnego pierścionka co oznaczało, że
nie byłam ani jego żoną, ani narzeczoną. Zapewne był moim chłopakiem lub kolegą
zakochanym we mnie, ewentualnie bratem, ale to wykluczam. Nie pasowało mi to do
niego, ponieważ </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">przytulał mnie nie jak
siostrę, a kogoś najważniejszego na ziemi. Właśnie. Byłam dla niego kimś
ważnym, a raniłam go w taki sposób. Wiem, że nic nie mogłam zrobić, ale sam fakt, że jest nieszczęśliwy sprawiał, że moje serce pękało.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Leżąc tam i
czekając na jego powrót zaczynałam sobie uświadamiać, że bez pamięci jestem
zupełnie nikim. Żadnej rodziny, przyjaciół. Był tylko on. Po przebudzeniu nie
było nikogo obok nas tylko pusta sala. Nikt nie spał na kozetce za blondynem.
Może miałam tylko jego? To było smutne. Mieć tylko jedną osobę na świecie, ale
przynajmniej znaczyłam coś dla niego, bo był i nie zostawił mnie samej w tej
sytuacji. Dlatego powinnam postarać się przypomnieć sobie cokolwiek. </span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Ułożyłam się na boku i zamknęłam oczy starając
sobie przypomnieć cokolwiek. Jednak było to na próżno, bo nic nie chciało wrócić do mojej głowy. Nawet najmniejsze wspomnienie. Było jedynie uczucie, że potrzebuje go, że bez niego jestem niczym. </span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">*POV NIALL*</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Jak mogła nie pamiętać?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Chodziłem zdenerwowany po korytarzu przed gabinetem lekarza
prowadzącego Beth. Miał kogoś na rozmowie, ale czy to jest ważniejsze od
przebudzenia się Beth po 5 miesięcznej śpiączce? Tak, to było dosyć głupie bo
powiedziałem mu tylko : " Czy mogę pana prosić ? ", ale jeśli widzi, że przyszedł ktoś
od pacjentki w śpiączce to powinien poświęcić chociaż tę pierdoloną chwilę!
Mężczyzna wyszedł wraz z jakąś kobietą o kulach i podszedł do mnie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Tak panie Horan ? –
uśmiechnął się zupełnie nieświadomy tego co tak naprawdę mnie do niego sprowadza. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Czy to jest
możliwe, że Beth mnie nie pamięta ? – spojrzałem na niego zagryzając wargę ze
zdenerwowania. Wiedziałem, że zaraz się na mnie wydrze, że jestem niepoważny nie informując go o przebudzeniu się Beth, ale mało mnie to obchodziło. Najważniejsza jest teraz Beth i jej pamięć. Tak, jestem samolubny. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Pani Wolińska się
wybudziła?! – powiedział przejęty. Już miałem mu powiedzieć " Nie, tańczy sobie po sali ",
ale ugryzłem się w język – Panie Horan to niepoważne nie informować mnie o
takich wydarzeniach! Pani Wolińska potrzebuje teraz opieki lekarza! Siostro! –
zawołał i pobiegł w kierunku sali Beth. Nie umiałem się ruszyć. Emocje tak przyćmiły
mi mózg, że nie zatroszczyłem się o nią. Rzeczywiście ona potrzebowała teraz
lekarza, a ja myślałem jedynie o tym, że mnie nie pamięta. Dość samolubne to
było, ale po tak długim czasie ona otworzyła oczy. Myślałem jedynie o tym by ją
przytulić i pocałować. Ostatniego nie zrobiłem ze względu na szok jaki wywołała
u mnie jej reakcja, ale to uczucie, gdy w końcu otwarła oczy spojrzała na mnie.
Nic tego nie zastąpi. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Po chwili powoli
ruszyłem w kierunku sali. Lekarz stał nad nią i coś mówił do pielęgniarek. Obserwowałem wszystko z okna. Dziewczyna
odpowiadała na pytania, aż w końcu lekarz pomagał jej wstać. Jednak, gdy
chciała przejść z łóżka na wózek upadła. Nie wytrzymałem wbiegłem do sali i przytuliłem
ją pomagając tym samym posadzić ją. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Beth wszystko
dobrze ? – spytałem, gdy siedziała już na wózku. Trzęsła się. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Nie czuję nóg –
spojrzała na kończyny.</span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Panie doktorze... – skierowałem
się przerażony do lekarza. Nie mogła stracić władzy w nogach. To było nie możliwe.</span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Spokojnie. Pani
Wolińska leżała przez długi czas w łóżku. Z czasem władza w nogach powróci.
Potrzeba ćwiczeń i czasu – dziewczyna siedziała przybita na wózku. Te słowa ją bolały jeszcze bardziej niż mnie brak jej pamięci. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Beth ?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Ja przepraszam –
rozkleiła się i zaczęła płakać. Jednak jak na nią przystało starała się to
opanować we wszystkie znane jej sposoby to nic nie dało bo jej próby poszły na marne. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Skarbie nie masz
za co – przytuliłem ja, a ona wtuliła się we mnie. Wciąż mnie nie pamiętała,
ale starała się. Czułem, że jest zagubiona, ale walczy z tym. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Panie Horan musimy
wziąć panienkę na badania, ale niedługo wrócimy – uśmiechnął się przejmując
rączki wózka. Brunetka uśmiechnęła się do mnie wyjeżdżając . </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Będę czekać... –
zdążyłem powiedzieć zanim wyjechali z sali. Usiadłem na krześle obok łóżka i
jedyne co musiałem teraz zrobić to powiadomić wszystkich.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wyciągnąłem z
kieszeni telefon i napisałem sms, po czym wysłałem go do przyjaciół. Nie
widziałem lepszego rozwiązania od tej formy powiadomienia ich. Gdybym do nich
dzwonił połowa zrobiłaby mi kłótnię, że nie dowiedzieli się jako pierwsi.
Eleanor by mnie zabiła w tym momencie na wejściu, więc nie miałem ochoty
powodować takich zdarzeń. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">„ Beth się obudziła. Jest na badaniach i czekam.</span></span></i></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Niall „ </span></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Kliknąłem „wyślij”
i wiadomość poszła do całej bandy, która przez całe 5 miesięcy niecierpliwie
czekała na jakiś znak. Chłopcy byli 2 miesiące w trasie, ale nie wziąłem w niej
udziału. Nie chciałem za nic opuścić Beth.</span></span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Nie potrafiłbym być gdzieś indziej wiedząc, że
leży sama w szpitalu i może lada moment się obudzić. Chciałem być pierwszą
osobą, którą zobaczy i tak się stało. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Po kilkunastu
minutach w drzwiach zjawiła się zdyszana Eleanor, a tuż za nią Louis. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Gdzie jest ? – spytała
zmartwiona. Jakby nie patrzeć Beth i Eleanor przed tym „ zdarzeniem” były ze sobą
blisko. Czasem co zabawne, byłem o nią zazdrosny, że woli iść do Starbucks czy do
sklepu z Els, ale teraz szczerze to się cieszę, że miała przyjaciółkę, która
była w tej samej sytuacji co ona. Wspierały się nawzajem. Jedynie z czego nie
byłem dumny to to, że całe zło, które przeżywała było spowodowane moją osobą.
Gdyby nie ja, dziewczyna nie miała by myśli samobójczych. Nic by się nie stało.
Nie była by w śpiączce. To wszystko było moją winą. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Przyjaciele
usiedli obok mnie na kozetce.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Els spokojnie
zaraz ją przywiozą spowrotem, jest na badaniach – uspokoiłem dziewczynę, a ta
jedynie wtuliła się w Lou i zostało nam jedno: czekać. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">_________________</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Oto powrót Nethany. Co powiecie o takim rozdziale? </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Strasznie namęczylam się przy nim włączając w to trzęsące się ręce i skręcanie się żołątka. Strasznie bałam się pisać pierwszy rozdział. Nie chcę w końcu zniszczyć tej historii. Choć ciągle mam uczucie, że nie jest tak napisane to jak powinno być, ale ocena należy do was. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: small;">Dostanę choć 1 komentarz ? </span></span></div>
<br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-11855585286957028982013-11-01T11:22:00.001-07:002013-11-01T11:22:41.215-07:00II część <span style="font-family: Verdana, sans-serif;">A więc po dłuższych przemyśleniach postanowiłam zrobić układ typu : </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Środy - rozdziały na Oath </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Soboty - rozdziały na Janoskians </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odpowiada wam taki układ ? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Już niedługo dodam 1 rozdział II części mam nadzieję, że wam się spodoba ♥</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Piszcie co o tym sądzicie ;)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Do napisania ♥</span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-50845053981677658112013-10-02T11:50:00.001-07:002013-10-02T11:50:40.157-07:00II część ?<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Coraz częściej po głowie chodzi mi pomysł z pisaniem drugiej części. Tak wiem, że obiecałam wam, że pojawi się we wrześniu czy sierpniu, ale zaczęłam pisać opowiadanie o Janoskians i strasznie mnie to wciągnęło. Niestety ostatnio nie mam weny i głowy do pisania, ale staram się jak nikt inny by to wszystko trzymać w kupie. Planuje w najbliższym czasie wznowić Oath, niestety Zamber będzie przełożone w czasie mniej więcej na grudzień bądź później ponieważ nie idzie mi zbytnio dobrze prowadzenie kilku blogów w tym samym czasie. Właśnie dlatego moje opowiadanie o Justinie Bieberze nie jest dalej prowadzone i zawieszone.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak napisałam niedługo rozpocznę druga część, ale mam małe zadanie dla was. Co chcecie zobaczyć w drugiej części ? Już uprzedzam Bethany przeżyje więc pole do popisu macie póki nie napiszę notki zapowiadającej ;) </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Powodzenia z pomysłami. Każdy zostanie wykorzystany bez wyjątku ♥ </span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-59807542398543519092013-07-16T12:52:00.001-07:002013-07-16T12:52:25.774-07:00Epilog<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podczs czytania polecam tę melodię : [<a href="http://www.youtube.com/watch?v=oh6NKK8M2VQ">klik</a>] </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">__________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Czerwona spuchnięta twarz, makijaż, który nie zmył się cały, czerowne usta od zagryzania ich, gdy starałam się nie płakać. Ciało było owinięte teraz turkusowym puchowym ręcznikiem. Wydawało się takie grube i brzydkie. Czułam się właśnie taka. Mój widok w lustrze teraz palił mi oczy, ale dalej twardo stałam przed nim i wpatrywałam się w każdy centymetr.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><em><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - szmata!</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - idiotka!</span></em><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - obraźliwe komentarze odbijały się echem w mojej głowie. Każde z coraz większą siłą. Uderzały w moje serce z niesamowitą siłą, że prawie czułam jak pękało. To cholernie bolało. W ich obecności czułam się naga ze swoimi wadami, a zalety, które widział we mnie blondyn znikały gdzi</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">eś tam w środku. Widziały jedynie to co najgorsze. Wyciągały to na światło dzienne i bagatelizowały je, a ja się tym coraz bardziej przejmowałam. To był istny terror, a nikt, nawet Niall nie umiał tego powstrzymać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Bethany! - usłyszałam nawoływania chłopaka, ale nie zareagowałam na niego w żaden sposób. Dalej stałam w tej samej pozycji nie ruszając się nawet o milimetr, a o użyciu jakiegokolwiek słowa nie wspomnę. Byłam jak mała syrenka, która nie mogla wykrztusić z siebie ani słowa, gdy oddała swój piękny głos wiedźmie. Mój wzrok mierzył każdy centymetr mojego ciała. Nieidealnego ciała. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do oczu napłynęły mi ponownie łzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - jestem brzydka - jęknęłam cicho. Teraz mogłam płakać ile tylko chciałam. Nikt nie mógł mnie zobaczyć, gdy jestem tu zamknięta. Związałam ręcznik mocniej na wysokości piersi by nie musieć go trzymać. Podeszłam dwa kroki bliżej lustra. Zaczęłam z dokładnością przyglądać się mojej twarzy. Każdy pryszcz, wągr czy zwykła niedoskonałość miała dla mnie cztery razy większy rozmiar. Odgarnęłam dłońmi włosy z czoła do góry i przytrzymałam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - jaki ja mam duży nos - powiedziałam lustrując ową część twarzy z każdej strony. Czy za niego też mnie mogły nienawidzieć ?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - jakie zęby - otworzyłam usta i zaczęłam przyglądać się zębom. Nie były idealnie białe i równe. Były zwykłe. Może właśnie za tą zwykłość mnie nienawidziły? Chciały kogoś niezwykłego dla Nialla? Ideał? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Bethany otwórz! - głos ukochanego był coraz bardziej zdesperowany. Wiedział o mojej przeszłości i o tym jak mogę chcieć odreagować. Martwił się - co ja mówię - odchodził od zmysłów, gdy dzieliła nas kilkucentymetrowa powłoka zwana drzwiami, a ja sie nie odzywałam. Był bezradny. Nie wiedział co może zrobić. Teraz, gdy wszystko wirowało mu w głowie od napływu wizji co mogę teraz robić wszystkie opcje otworzenia drzwi nie potrafiły wpaść na główny tor myśli. Były odrzucone w bok. Jak ja, gdy fanki widzą mnie z nim. Karzą się odsunąć albo żebym robiła za fotografa. Gardzą mną niczym nic nie wartym śmieciem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Zaczęłam przyglądać się włosom </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - istne siano - rzuciłam rękoma na boki i strąciłam z półeczki maszynkę do golenia. Przypomniało mi to sposób w jaki starałam się wyładować wszystko co mnie przybijało i prześladowało każdego dnia. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> <i> - jedna kreska za Oliwię - rozcięłam ostrym kawałkiem żyletki skórę na nadgarstku - druga za Justynę - robiłam kreski jedna za drugą wymieniając imiona dziewczyn, które wyśmiewały mnie na całą szkołę. Sama nie wiem dlaczego mnie nie lubiły, ale poniżały mnie na oczach wszystkich, a matka miała to gdzieś wolała zająć się sobą lub obejrzeć telewizję. Czułam się jak śmieć - a ostatnia za mamusię, bo przecież czym by to było, gdyby nie nasza kochana rodzicielka</i></span><i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - zrobiłam kolejna kreskę, gdy usłyszałam otwierane drzwi mieszkania. Szybko przemyłam nadgarstek z krwi i obwiązałam go bandażem, a następnie bandaną z nadrukiem flagi U.S.A </span></i><br />
<i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></i>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - może to dobry pomysł ? - przykucnęłam biorąc do ręki maszynkę i wyciągnęłam z niej bliźniaczkę mojej gimnazjalnej przyjaciółki</span><i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span></i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- cześć - uśmiechnęłam się na jej widok i usiadłam na zamkniętej desce sedesowej. Spojrzałam na nią dokładniej. Była w niektórych miejscach zardzewiała, ale nie przeszkadzało mi to. Czy naprawdę chciałam to zrobić? Gdybym to zrobiła ból niemógłby być silniejszy od tego, który sprawiają mi fanki Horana. Z odrobiną szczęścia może pozbyły się mnie dzięki srebrnej przyjaciółce. Obracałam nią w palcach. I tak znając życie większa ich część wolałaby, żebym nie istniała. Zniknęła i aby nikt o mnie nie pamiętał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Beth jak nie otworzysz sam tam wejdę! - chłopak nie dawał spokoju. Mógł w każdej chwili wyważyć drzwi i wejść tutaj. Zobaczyć jak poddaję się. Jak daję im za wygraną. Jak bardzo jestem słaba. Wstałam z deski i stanęłam naprzeciw lustra </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - do czego zmierzasz ? - zapytałam się swojego odbicia w lustrze, które nie potrafiło mi odpowiedzieć. Byłam teraz bezsilna niczym dziecko. Czułam jak to wszystko mnie przytłacza. Spojrzałam ponownie na przedmiot trzymany w palcach - pomożesz mi ? - spytałam niczym psychopatka w filmach srebnego przedmiotu - ukoisz mój ból ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Byłam zdetermionowana. Wiedziałam, że to przyniesie mi ulgę. Chwilową, ale ulgę. Usiadłam tym razem na dywaniku pod prysznicem. Rączka prysznica leżała w brodziku w pogotowiu by móc spłukać z nadgarstka krew przed zalaniem całego pomieszczenia. Byłam gotowa. Usłyszałam jak ktoś zaczyna robić coś przy zamku. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Pewnie Liam znalazł jakiś śrubokręt - skomentowałam odgłosy cicho. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Musiałam się pośpieszyć. Przyłożyłam ostrą końcówkę do skóry i zaczęłam robić powolnie kreski. Nie liczyłam ich. Robiłam jedną po drugiej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Nagle drzwi otworzyły się z trzaskiem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Beth ! - obróciłam się w trakcie robienia kreski. Ręka ścisnięta przerażeniem zrobiła głębszą kreskę. Za głęboką. Możliwe, że śmiertelną.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Chłopak szybko podbiegł do mnie i wyrzucił narzędzie do prysznica. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - co ty zrobiłaś ? - uniósł moje powoli opadające z sił ciało </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - przegrałam - jęknęłam resztkami sił zalewając twarz łzami</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - biegne po sanitariuszy ! - zawołał Liam. Niall posadził mnie na swoich nogach i zaczął mocno ściskać moje rany, z których krew sączyła się strumyczkami. Dla mnie było to wręcz piękne. Krew wypływała ze mnie wraz z bólem i troskami. Czułam się taka wolna. Nic nigdy nie dawało mi takiego ukojenia. Błogości. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - skarbie proszę nie - zalewał się łzami. Obraz był coraz bardziej zamazany. Irlandczyk był cały czerwony z płaczu, a ręce miał całe z krwi. Przytulał mnie do swojej klatki piersiowej - nie zostawiaj mnie - jego płacz był coraz bardziej błagalny. Teraz, gdy było za późno uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham. Jak bardzo on mnie kocha. Teraz mogłam go stracić na zawsze przez własną głupotę. Przez słabość, która ogarniała mnie każdego dnia. Każdego dnia, w których tysiące dziewczyn upewniały mnie w niedawnym przekonaniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Sanitariusz! z drogi! - obraz zanikł, ale wciąż słyszałam co dzieje się wokół mnie - mamy szansę ją uratować - powiedział mężczyzna i zaczął coś robić z moją ręką. Poczułam coś zimnego na dłoni. Oplatanie jej bandażem lub czymś podobnym - musimy jechać do szpitala - odpłynęłam. Nie widziałam nic, zupełnie nic. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wszędzie było ciemno i zupełnie cicho. Jedynie moje myśli odbijały się echem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - czy umarłam ? - zadałam pytanie. Nikt nie odpowiedział. Żałowałam tego co zrobiłam, nie chciałam teraz stracić Nialla to miało być kilka niegroźnych kresek, które nie odbiorą mi go i mnie jemu. Nagle straciłam również głos. Nie potrafiłam już nic powiedzieć ...</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Beata ? - usłyszałam znany mi głos i nagle oślepiło mnie białe światło</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">____________________<br /><br />Epilog części pierwszej ... Co sądzicie ?<br />Boże ja nie umiem pisać ani Happy ani Sad Endu ;( </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jestem beznadziejna w kończeniu opowiadań </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jak myślicie kto to był ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co to było za światło ?<br />i co stanie się dalej z Nethany ?<br /><br />Jeśli chcecie info o rozpoczęciu drugiej części napiszcie mi swoje nicki z tt w komentarzu ;)<br />Poinformuję was ;*</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-28086303345330513872013-07-13T09:07:00.001-07:002013-07-13T09:07:14.919-07:00Rozdział 45<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Bethany ile można się ubierać ? - chłopak wszedł do pokoju </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - no już przecież wychodze - założyłam na siebie kurtkę chłopaka i wyszłam z łazienki. Na szybko włożyłam do spodenek kawałek bluzki z przodu i byłam gotowa. Na szczęście wyrobiłam się na czas z robieniem makijażu i prostowaniem włosów. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - woow - skomentował mój <a href="http://www.polyvore.com/81/set?id=89331709">strój</a> - ktoś tu się zadomowił w mojej szafie - ostatnio ciągle cos z niej podbierałam, to bluzę, to bluzkę, a potem znów full cap.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - tak Niall tym bardziej, że ta szafa pachnie jak ty - podeszłam do niego, łapiąc delikatnie za bluzę i stając na palcach cmoknęłam go w usta. Chciałąm się odsunąć, ale silna ręka Nialla przytrzymała mnie w talii przemieniając buziaka w pocałunek </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - teraz się przez ciebie spóźnimy - zaśmiałam się i zagryzłam dolną wargę. Jeknął na wypowiedziane przezemnie słowa </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - jesteś zbyt seksowna </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a ty zbyt słodki</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nie jestem słodki - oburzył się</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a ja seksowna - obróciłam się do chłopaka tyłem i ruszyłam do wyjścia. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - stwierdzam fakty - ruszył za mną i ruszyliśmy do minibusa zamówionego specjalnie dla One Direction</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - ja też - zaśmiałam się wchodząc do pojazdu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - droczysz się - usiadł obok mnie i odruchowo jego ręka ruszyła na moje udo </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Niall nie jesteśmy sami - zrzuciłam jego rękę z nogi</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - boże przecież nie robię nic złego </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - ty nie, ale wyobraźnia reszty jest zbyt rozwinięta w erotycznym kierunku - westchnął głośno i oparł głowę na moim ramieniu </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">** </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - będę dzisiaj sama ? - spytałam, gdy chłopcy byli poprawiani przez Lou </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a ja ? - obraziła się dziewczyna poprawiając wyglad mojego chłopaka </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Lou w sensie z dziewczyn chłopaków </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a to rozumiem - zaśmiała się na co puściłam jej oczko </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Perrie miała przyjechać, ale wypadł jej jakiś wywiad - powiedział Zayn z wyczuwalnym smutkiem w głosie. On naprawde ją kochał. nie wiem jak można być takim potworem by obrażać ich jako parę i mówić, że są ze sobą jedynie w celach reklamowych. Pasowali do siebie. Wszystko na to wskazywało, ale nieliczni to dostrzegali. Cóż reszta dużo traciła. Kiedy mogli być ze sobą chociażby 5 minut mieli swoją bańkę, z której za nic nie mieli ochoty wyjść. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Podeszłam do chłopaka i go przytuliłam. Zrobiło mi się go po prostu żal</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - następnym razem jej się uda </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - mam nadzieję - starał się uśmiechnąć do mnie lecz nie wychodziło mu to za dobrze. Starał się myśleć pozytywnie, co najważniejsze. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - chłopcy za 10 minut wychodzicie - jakiś mężczyzna wychylił głowę zza drzwi lecz po chwili zniknął </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - dobra ruszamy się - Liam zmotywował chłopaków i już po chwili wychodzili z szatni</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - my idziemy na widownie - poinformowała mnie Lou. Uśmiechnęłam</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> się do niej i podeszłam do Nialla</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Niall - złapałam go za rękę </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - tak ? - objął mnie w talii </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nie mamy czasu - poganiał Liam </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - kocham cię - pocałowałam go. Krótko i namiętnie ponieważ został mi brutalnie oderwany od ust - szukaj mnie w tłumie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - będę - puscił mi oczko i ruszył za wielką kurtynę. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - chodź - Lou złapała mnie za rękę i ruszyłyśmy jakimś dziwnym komentarzem w tył hali. Ochroniarze torowali nam drogę, ale niestety nie mieli mocy wyciszenia ludzi. Słyszałam w życiu pełno obelg, ale dzisiejszy koncert był chyba kuluminacją wszystkich. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - spójrz idzie ta suka - jakaś blondynka powiedziała na cały głos. Nie wiem myślała, że jestem głucha? Naprawdę dla niej to nic, a mnie łamie to od środka. Czuję się coraz mniej wartościowa. To boli </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Szmata! - jakaś dziewczyna z tyłu krzyknęła za mną </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - frajerka - czułam na sobie setki oczu. To nie były miłe spojrzenia. Gdyby mogły zabiłyby mnie. Ich wzrok palił i pokazywał mi, że jestem gdzieś gdzie nie powinnam być, że to nie moje miejsce, że powinnam odejść. Mój humor z sekundy na sekundę coraz bardziej był zniszczony. Czułam się tak bardzo nienawidzona, że miałam ochotę stąd wybiec płacząc i nie obracać się za siebie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nie reaguj skarbie - Lou przytuliła mnie i ruszyłyśmy usiaść w wyznaczonym dla nas miejscu. Usiadłam na jakimś metalowym pudle i czekałam z dziewczyną na rozpoczącie się koncertu.<br /> Westchnęłam głośno, gdy dźwiękowcy drażnili fanki próbami, które dla nich wydawały się być zapowiedzią wejścia chłopaków. Piszczały i wykrzykiwały ich imiona z nadzieją, że przyśpieszą tym występ. Ja siedziałam cicho z Lou nie chcąc podpaść jakimś fankom. Zaczęłam rozglądać się wokoło. Większość fanek miała około 15-16 lat. Zdarzały się oczywiście starsze dziewczyny, ale co najdziwniejsze były także młodsze na moje oko 11-12 letnie. Byłam pewna jednego - wiek fanek spada coraz bardziej. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Światła w całej hali zostały ściemnione do zera. Jedyne widoczne światło to, to, które oświetlało konsolę dźwiękowca siedzącego obok mnie. Lou siedziała tuż obok mnie z taką samą ekscytacją jak ja. Bardzo chciałam zobaczyć owy koncert. Tym bardziej teraz, gdy wszystko było między nami wyjaśnione. Po hali rozbiegł się dźwięk z głośników, następnie usłyszeliśmy Josha, który robił tzw. "wstęp". Chwilę później w głośnikach rozbrzmiał skrzeczący początek " Kiss You". Było to wszystko specjalnie przedłużane. Nie wiem oni chyba lubią robić na złość swoim fankom. W pewnym momencie w rytmie piosenki chłopcy wjechali na scenę na platformach efektem " bum !". każdy chłopak otrzymał gigantyczną porcję pisków i ogólnego hałasu. Gdy blondynek wyjechał od razu zaczął się rozglądać po widowni. Może za dużo sobie wbijam do głowy, ale możliwe, że mnie szukał wśród tłumu. Liam do niego podszedł i pokazał w moim kierunku. Zayn zaczął swoją solówkę, a Niall gdy mnie zauważył posłał mi buziaka na co zrobiłam to samo. Możliwe, że nie zauważył, ale nie ma się czemu dziwić. Siedziałam jakieś dobrze 60 metrów od niego. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Lou szturnęła mnie łokciem uśmiechając się przyjacielsko </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Kocha cię - skomentowała, a ja jedyne co umiałam zrobić to spalić buraka. Spojrzałam na dłonie, a następnie na przyjaciółkę</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - mam nadzieję - powiedziałam krótko i wróciłyśmy do oglądania koncertu podśpiewując przy tym piosenki, które aktualnie śpiewali</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">. Lou był dla mnie jak druga Eleanor. Starała się pocieszać mnie za każdym razem, gdy widziała, że jest coś nie tak i bez powodu pytać " jak się czujesz ? ". Czy dzięki swojej decyzji o wyjeździe z Polski zyskałam prawdziwych przyjaciół? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - mają 2 minutową przerwę - powiedziała jasnowłosa, gdy chłopcy po wykonaniu " I want" zeszli ze sceny. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - chodź po napój - pokazałam na namiot dźwiękowców gdzie miałyśmy schowane napoje. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - jak wam się podoba ? - spytał Emmet stojący przy konsoli </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nieźle ci idzie wszyscy są wniebowzięci </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a to przez chłopców</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nie serio, gdyby nie ty nie dali by rady - puściłam mu oczko wychodząc z "namiotu" i wróciłyśmy do swojego wcześniejszego miejsca. poczułam brzęczenie w kieszeni. Wyciągłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz<br /><br />Niall: "<strong><em>Skarbie pierwsza piosenka jest tylko dla ciebie xxx</em></strong>"<br /><br /> Spaliłam buraka. Byłam strasznie ciekawa jaka miała być nastepna, ale zamiast pytać się osób w namiocie wolałam poczekać i mieć miłą niespodziankę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - kto ? - spytała dziewczyna spoglądajac na wyświetlacz </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Niall - zrobiłam się czerwona na policzkach i pokazałam jej wiadomość </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - awww - przytuliła moje ramie - jacy wy jesteście słodcy - schowałam telefon do kieszeni i tak jak inni czekałam na powrót " piątki pięknych "</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nieee Niall nie jest słodki, tylko jak to mówi seksowny - zaśmiałyśmy się. Światła ponownie zostały zgaszone na hali i rozległy się pierwsze nuty Little Things. Reflektory padły na piątke chłopaków siedzących na wysokich " barowych " krzesełkach. Liam i Niall trzymali gitary, na których grali, a reszta po prostu siedziała śpiewając swoje kwestie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /> <em>Your hand fits in mine like it's made just for me</em><em><br /></em><em>But bear this in mind it was meant to be </em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.</em><em><br /></em><em> And it all makes sense to me </em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>- </em>czułam wzrok Nialla na sobie, nawet teraz, gdy powinien patrzeć na dryf i sprawdzać czy nie myli chwytów</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em><br /></em><em> I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you're smile.</em><em><br /></em><em> You've never loved your stomach or your thighs.</em><em><br /></em><em> The dimples in your back at the bottom of your spine.</em><em><br /></em><em> But I'll love them endlessly.</em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em> I won't let these little things slip out of my mouth.</em><em><br /></em><em> But if I do it's you, oh it's you they add up to.</em><em><br /></em><em> I'm in love with you and all these little things.</em><em><br /></em><em><br /></em><em> You can't go to bed without a cup of tea..</em><em><br /></em><em> And maybe that's the reason that you talk in your sleep.</em><em><br /></em><em> And all those conversations are these secrets that I keep</em><em><br /></em><em> Though it makes no sense to me.</em><em><br /></em><em><br /></em><em> I know you're never loved the sound of your voice on tape,</em><em><br /></em><em> You never want to know how much you weigh.</em><em><br /></em><em> You still have to squeeze into your jeans,</em><em><br /></em><em> But you're perfect to me.</em><em><br /></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>I won't let these little things slip out of my mouth..</em><em><br /></em><em> But if it's true it's you, it's you they add up to.</em><em><br /></em><em> I'm in love with you and all these little things.</em><em><br /></em><em><br /></em><em>You'll never love yourself half as much as I love you - </em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Niall zszedł z krzesełka i spojrzał w moim kierunku niszcząc cały układ </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em>You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to - </em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">ciągle śpiewał nieprzerwanie patrząc dokładnie na mnie. Czułam na sobie te wszystkie zazdrosne spojrzenia. To mnie przytłaczało, ale czułam się wyjątkowa. Największy przystojniak świata śpiewał tylko dla mnie</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em>If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself -</em><em> </em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">robiłam się coraz bardziej czerwona i zawsztydzona. Te słowa były jak przekaz dla mnie. Śpiewał to po to bym uwierzyła jak bartdzo mnie kocha </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em> Like I love you. Ooh..</em><em> - </em></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">wciąż stał w tym samym miejscu, ale chłopcy zaczęłi improwizować by powrócił na swoje krzesełko. Czy mogło być coś bardziej uroczego niż chłopak śpiewający do ciebie właśnie takie słowa? Zapewniający na każdym kroku jak bardzo cię nkocha? Chyba nie. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em><em><br /></em><em> </em><em>I've just let these little things slip out of my mouth.</em><em><br /></em><em> 'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.</em><em><br /></em><em> And I'm in love with you and all these little things.</em><em><br /></em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em><br /></em></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><em>I won't let these little things slip out of my mouth.</em><em><br /></em><em> But if it's true. it's you.. it's you they add up to.</em><em><br /></em><em> I'm in love with you. And all your little things.</em></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Gdy głośniki wydały ostatnie dźwięki piosenki posłał mi całusa. Kolejnego. Dlaczego tu musiały być te wszystkie fanki? Dlaczego one musiały mnie tak ranić ? Jaki miały w tym interes ? Westchnęłam cicho. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - ide po napój - Lou zeskoczyła z pudła i ponownie udała się do namiotu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Ej! - usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny zza mnie. Obróciłam się - zostaw Nialla w świętym spokoju ! - zniknęła na chwilę - on jest mój - usłyszałam jej głos powracający i pozułam uderzenie, a następnie glutowatą maź na włosach. <em>Co to miało być ?</em> - spytałam się w myślach. Nie zdążyłam zareagować, a znów wróciło to samo uczucie. Atak się ponowił. Teraz podwójnie. Zeskoczyłam szybko z pudła i zrzucając z siebie skorupki zorientowałam się, że były to jajka. Zostałam nimi własnie obrzucona. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - ty! - ochroniarz zorientował się co się dzieje i pobiegł do dziewczyny. Lou w kilkasekund była obok mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Beth wszystko dobrze ? - zmartwiła się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - nie nic nie jest dobrze - powiedziałam starając się nie płakać, ale łzy były niczym pól tonowe kloce i niczym potok zaczęły spływać po moich policzkach. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - co jest ? - naszą akcję zauważyli chłopcy na scenie Niall wyszedł na tzw. Wysepkę </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Beth ? - spojrzałam na chłopaka cała zapłakana i pobiegłam do ich szatni by najszybciej jak tylko potrafie zmyć to z siebie i skończyć te wszystkie upokarzające mnie ataki. Lou wciąż biegła za mną, a wokół było słychać kolejne poniżające komentarze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Wbiegłam do szatni i z prędkością światła złapałam jakieś ubrania z torby Nialla i wbiegłam do małej łazienki. Przekręciłam zamek by nikt nie mógł wejść i umyłam włosy i ciało żelem, który stał na półce. Po napisie Playboy zorientowałam się, że to Zayn'a, ale zbytnio się tym nie przejęłam chciałam po prostu zmyć te jajka. One przeważyły szalę. Pokazały, że dla tych dziewczyn jestem nikim.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">__________________<br /><br /> Co dalej ? Rozdział? Epilog? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jak myślicie? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jesteśmy już milimetry od końca 1 części. Następna pod koniec sierpia lub na początku Września.<br /> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">* atak nawiązuje do plotek, które mówią, że na którymś z ostatnich koncertów Eleanor została właśnie tak zaatakowana ( ubarwiłam to trochę w momencie dedykacji piosenki i nie wiem z kim dokładnie wtedy była ). Mam nadzieję, że niektórzy Hejterzy Eleanor, Perrie czy Daniele czytają tego bloga bo właśnie staram się wam przybliżyć to jak czują się dziewczyny, gdy są atakowane. Nikt nie każe wam ich kochać / lubieć. </span><br />
<em><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><br /></strong></span></em>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><span style="font-size: large;"><em>Wystarczy, że będziecie je tolerować i szanować jak drugiego człowieka</em></span></strong></span><em><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong><span style="font-size: large;">.</span></strong></span></em><em><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></em><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Rozdział prawdopodobnie jutro lub jeśli się zepnę, a nie obiecuję bo ledwo żyję - u nas wakacje a ja siedzę chora z bólem głowy, brakiem apetytu, bolącymi uszami ( od środka ) i gardłem i ledwo, ale pisze dla was rozdziały na blogach. Cóż nie mam nic innego do roboty to piszę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czy mogę was o coś spytać ?<br />Wolelibyście aby ten blog miał swoją 2 zęść na tym adresie czy abym założyła nową stronkę ??</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czekam na opinię ♥</span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-35635333420773176022013-07-09T04:27:00.002-07:002013-07-09T04:27:47.478-07:00Rozdział 44<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - tutaj pierwszy raz złamałem rękę - Niall oprowadzał mnie po Mullingar opowiadając mi ciekawsze momenty swojego życia. Miał przy tym minę 5 - cio latka, który dostał nową zabawke i właśnie pokazywał ją wszystkim. Był taki słodki - choć nie lubiał tego określenia bo ostatnio wzięło go na zdanie " nie jestem słodki tylko seksowny ". Ja się pytam gdzie podział się dawny zakompleksiony Niall? Zawsze powtarzał " nie jestem idealny ", "nie jestem przystojny ", a teraz za moją pomocą zaczął domagać się bym mówiła mu, że jest seksowny zamiast bycia słodkim. Chyba dzięki mnie zyskał więcej pewności siebie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Byliśmy teraz na zupełnym odludziu. Pełno drzew, jakieś krzaki. Nie mogłam nazwać tego parkiem ponieważ park posiada "wydeptane" dr</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">óżki - a raczej dróżki, które są tam zrobione mają dawać owe wrażenie </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- i co jakiś czas mozna się natknąć na jakichś ludzi, a tu było inaczej. Nie można było tego też nazwać lasem ponieważ tam drzewa rosną gęsto i nie znajdują się tak blisko jakichkolwiek siedlisk ludzi. To było po prostu odludzie.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Szłam z chłopakiem trzymając się za rękę splatając palce. Może to było nic dla kogoś innego, ale dla mnie miało swój urok. To tak jakby Irlandczyk chciał powiedzieć wszystkim bez użycia słów " ona jest tylko moja ". Kochałam te jego drobne gesty. Pokazywał mi tym, że nie jestem mu obojętna. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a tu - stanął pod olbrzymim drzewem, którego gałęzie rosły w każdym kierunku - pierwszy raz pocałowałem dziewczynę - uśmiechnął się, a jego policzki delikatnie się zaczerwieniły. Spojrzałam na niego z wyrzutem - ale i tak uważam, że pierwszy pocałunek z tobą był tym najcudowniejszym - na jego ustach pojawił się łobuzerski uśmieszek. Spojrzałam na czubki swoich butów chcąc skryć swoją twarz nim oblała ją barwa dorodnej wiśni. Włosy opadły mi na twarz, a daszek full cap'a chłopaka dodatkowo pomógł mi w tym, jednak chłopak obrócił czapkę na mojej głowie daszkiem w tył i uniósł mój podbródek palcem wskazującym. Zagryzłam delikatnie wargę po prawej stronie i spojrzałam mu w oczy kilkukrotnie mrugając powieką - bo ty jesteś tą pierwszą i ostatnią w moim życiu - powiedział poważnym tonem. Delikatnie musnął czubek mojego nosa swoim </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - słodki jesteś </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - seksowny - poprawił - dzięki tobie - złączył nasze usta. Położył ręce mi na biodrach przysuwajac bliżej. Objęłam jedną ręką jego szyję wplatając palce w jego włosy. Drażniłam go tym ruchem. Drugą ręką znaczyłam linię jego szczęki czując każde choćby najmniejsze drganie czy ruch. Co chwila prosił o większy dostęp przy pocałunku ale ja lubiłam robić mu na złość. Dopiero, gdy poczułam jak muska palcami mój bok w miejscu gdzie mam łaskotki otwarłam usta przez napływ śmiechu. Wykorzystał to i łapczywie zaczął dominować nademną swoimi ruchami. W pewnym momencie zaczęłam odpływać myśląc, ze to jedynie sen, który zaraz się skończy, a ja obudze się w domu ponieważ mój brat zaczął skakać mi po łóżku. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - kocham cię - szepnął mi w usta, gdy powoli odsuwałam się od niego kończąc tym nasz pocałunek. Zetknęłam nasze czoła wciąż nie otwierając oczu. Chciałam nacieszyć się tą chwilą póki jeteśmy tutaj sami. Bez fanek, paparazzi i innych wścibskich ludzi. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Gdy wracaliśmy do domu czułam na sobie spojrzenia dziewczyn mijanych. </span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Dzień dobry - powiedział uśmiechnięty Niall wchodząc do zwykłego warzywniaka. Za kasą stała starsza kobieta. Kiedy ujrzała blondyna na jej ustach zagościł gigantyczny uśmiech</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Oh Niall, jak ja cie dawno nie widziałam - na moich ustach pojawił się uśmiech, to było takie słodkie. Kobieta znała go nie jako sławnego Nialla Horana tylko jako chłopaka, który uwielbiał jeść</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - a któż to z toba przyszedł ? </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - to Bethany pani Daniels - objął mnie w talii swoją dużą dłonią - Beth to pani Daniels, jeśli chcesz porządnie i bardzo dobrze zjeść to tylko u niej - zaczął podlizywać się kobiecie - ale nie mów mojej mamie - dodał</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - dobrze nie powiem - wyciągnęłam rękę w kierunku kobiety, lecz ta przytuliła mnie - miło panią poznać</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - mi też skarbie - odsunęła się ode mnie - mam nadzieję, że dobrze go karmisz w Londynie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - najlepiej jak tylko potrafię - zaśmiałam się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - no dobrze skarbie powiedzcie co dzisiaj do jedzenia ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - dzisiaj mama robi jakąś dziwną zupę i potrzebuje tego - podał kobiecie listę, a ta w kilka sekund zabrała się za szykowanie mu rzeczy z listy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">**</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Dziękuję było pyszne - powiedziałam wstając od stołu po skończonym obiedzie i zaczęłam zbierać puste talerze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - Nie musisz skarbie sprzątać dzisiaj sprzątają mężczyźni - powiedziała Maura patrząc znacząco na Chrisa i Grega</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - serio ? - mruknął starszy Horan </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - tak skarbie ja idę do ogrodu, a reszta powoli szykuje się na koncert z tego co mi wiadomo - poinformowała syna i wyszła z jadalni.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - dobra im szybciej skończymy tym lepiej - Ojczym Nialla odebrał ode mnie talerze i ruszył do kuchni </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - zbieramy się - Liam zachęcił wszystkich do ruszenia się do pokoi. Za niecałą godzinę mieliśmy być na hali, której chłopcy grają dzisiejszego wieczoru koncert. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - co ja mam ubrać ? - spytałam bardziej siebie niż Nialla siadając przed otwartą walizką. Pierwszy koncert w tej trasie, w którym miałam towarzyszyć swojemu chłopakowi nie tylko duchem i totalnie nie wiedziałam co założyć na siebie by nie być znów obrzucona obelgami na temat swojego stroju - tak Beato tracisz swój ostry charakter - skarciłam się w duchu. Westchnęłam głośno kolejny raz katując się pytaniem " co ubrać ? " </span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - skarbie nie ważne co ubierzesz - poczułam jak niebieskooki siada za mną i przytula od tyłu - dla mnie będziesz i tak najpiękniejszą osobą na całej hali - pocałował mój policzek na co znów tego dnia spaliłam gigantycznego buraka </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - to twoje zdanie mój drogi, a twoje fanki znów mnie zrównają z błotem za to jak wyglądam co robię i co mówię </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - gdzie moja Beata, która nie dała dmuchać sobie w kaszę i nie obchodziło ją to co na siebie ubiera ? - spytał zdziwionym tonem </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - zaczęła się przejmować </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - skarbie słuchaj mnie uważnie - obrócił mnie przodem do siebie - nie przejmuj się ich opinią dobrze ? One są zazdrosne o to, że wybrałem właśnie ciebie i za wszystko potrafią cie obrazić nawet, gdy wyglądasz jak anioł - choć przyznaję, że zawsze tak wyglądasz - wciąż trzymał moje ręce, a dodatkowo zetknął nasze czoła - możesz iść w worku na śmieci, a i tak będziesz dla mnie wyglądać zjawiskowo pięknie - cmoknął moje usta i wstał. Spojrzałam na walizkę i zaczęłam ponownie szukać idealnego stroju. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">_______________<br /><br />Wiem, że rozdział miał być wczoraj, ale nie miałam wczoraj wieczorem ( a raczej w nocy ) sił by go wykończyć.<br />Jak zauważycie w zakładce "Rozdziały" Epilog zmienił datę na znak zapytania. Nie wiem kiedy go dodam, może naprawdę tak jak mówiłam po 45 rozdziale, może po 46, a może 50 nie wiem zależy jak uda mi się opisać to wszystko jak planowałam bo czasem w mojej głowie coś wydaje się na pół rozdziału, a wychodzi na 2 linijki, a czasem jest na odwrót. Nie zdradze wam jaki będzie END.<br />Zapraszam was także na móje opowiadanie o </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: x-large;"><a href="http://fanfic-love-is-hard.blogspot.com/">Janoskians</a><br /></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;">Mam nadzieję, że znajdzie się choć jedna osoba, której spodoba się fabuła i główni bohaterowie ;) </span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;">Przy okazji dziękuję osobie, która podała mi na Zamber link do dziewczyny, która robi przecudowne szablony. 1 mi już zrobiła jest boski. Mam nadzieję, że moje drugie zamówienie także przyjmie ( Szablon na Zamber II ) . Potem ubłagam ją jeszcze o szablon na drugą część Oath. </span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: x-large;"><br />Do napisania ♥</span></span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-2294980809868595652013-07-07T14:52:00.003-07:002013-07-07T14:53:42.795-07:00Rozdział 43<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nim usiadłam do śniadania, które zostało mi narzucone przez panią Gallagher ( choć wiem, że mówiła mi abym zwracała się do niej po imieniu, ale ja jestem nauczona mówić do starszych od siebie osób per Pan bądź Pani ) , zostałam przedstawiona całej rodzinie. Ojczymowi Nialla Chrisowi i bratu Gregowi. Wszyscy byli dla mnie strasznie mili. Ciągle sie uśmiechali i przechodziło to na innych. Chłopcy byli uśmiechnięci i mili dla siebie jak nigdy, aż dziwiłam się czy przypadkiem nie dali im jakichś końskich dawek środka uspokajającego bo to naprawdę nie było normalne jak siedzieli i nie rzucali</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> sie jedzeniem czy nie robili czegoś innego. od kiedy pamięcią sięgam wszyscy rzucali jedzeniem, a Niall zawsze, ale to zawsze rozpaczał, że tyle jedzenia idzie na marne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy skończyliśmy posiłek pomogłam Maurze ( tak mówiłam już jej po imieniu, ponieważ podczas posiłku, kiedy tylko powiedziałam " prosze pani " obrywało mi sie po uszach ) poprzątać po tej zgrai pawianów, która zamiast nam pomóc wolała wybiec do ogrodu by pograć w piłkę nożną. Pozbierałam talerze układając jeden na drugim, po czym przeszłam do kuchni by wstawić je o zmywarki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />- Maura ? - spytałam ocierając suchą szmatką naczynia wciągnięte ze zmywarki</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tak? - uśmiechnła się ciepło</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- co ty im zrobiłaś, że tak spokojnie jedli ?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- znasz apetyt mojego syna ?- spytała opierając sie biodrem o blat </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- no tak jest jak studnia bez dna - zaśmiałam się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to wyobraź sobie, że Greg i Chris mają taki sam apetyt, więc nie dziw się, że nie mają nawet jak marnować jedzenia - <i>muszę załatwić sobie ich hologramy </i>- pomyślałam i odłożyłam kolejny wysuszony przeze mnie talerz do szafki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bethany ? - usłyszałam głos kobiety, gdy wycierałam talerz. Robiła to samo</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tak ? - </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Odłożyłam kolejny do szafki</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- proszę cię nie złam Niallowi serca - w głosie było można wyczuć taką miłość i troskę jakiej nigdy nie usłyszałabym w głosie mojej matki. Jej słowa utwierdziły mnie w tym, że są na tym świecie kobiety, które kochają swoje dzieci bezwarunkowo </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nigdy - zapewniłam ją, po czym podeszłam i przytuliłam ją. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Beth ? - usłyszałam głos Nialla zamykając szafkę - <i>masz wyczucie czasu skarbie</i> - pomyślałam </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- słucham - uśmiechnęłam się do chłopaka </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zostawię was samych - Maura wyszła uśmiechając się pierw do mnie, a później mijając swojego syna w drzwiach </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- żyjesz? jak tam serce? nie wyskoczyło jeszcze z piersi ? - powiedział rozbawiony </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- wyobraź sobie, że żyję i jest całkiem dobrze, ale nie jestem pewna co do stanu mojego serca - zagryzłam wargę - zaczyna w twoim towarzystwie dziwnie przyśpieszać</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> - moja powaga w głosie rozbawiła nieco chłopaka, który stanął przedemną opierając się na rękach po obu stronach mojego ciała</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- naprawdę? czyli pocałunek doprowadzi cię do zawału ? hmmm może sobie odpuszczę nie chcemy przecież go - </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">zaczął się oddalać </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zawsze możemy zrobić małą próbę - złapałam go za kołnierzyk jego czerwonego polo i przyciągłam do siebie na tyle blisko by jego wargi były milimetry od moich ale nie stykały się ze sobą - przecież do odważnych świat należy - zagryzłam dolną wargę </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- skarbie jak ty na mnie działasz - nasze ciała jedynie dzieliły ubrania, które z wielką chęcią zrzuciłabym z nas, gdyby nie fakt, że jesteśmy w domu rodziców mojego chłopaka i jego rodzice są tu tak samo jak chłopaki. Jedynie mogliśmy się sobą nacieszyć w znany każdemu sposób. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Jego wargi musnęły moje. Zaczął masować swoimi moje sprawiając, że zaczęły pulsować od nadmiaru ekscytacji jego osobą. Dłońmi ujął moje uda podnosząc mnie bym usiadła na blacie, stając między moimi nogami. Masował je od zewnętrznej strony wciąż doprowadzając mnie do szaleństwa pocałunkiem. Moje ręce odruchowo powędrowały na jego kark przysuwając go najbliżej jak to tylko było możliwe. Nie sądziłam, że po tej całej nagonce paparazzi Niall będzie miał tak wyluzowane podejście. Myślałam, że będzie zły lub conajmniej obrażony, ale kolejny raz przekonał mnie do tego, że ma do mnie zaufanie i to nie jest jedynie głupie zauroczenie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Usłyszałam chrząknięcie</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie chciałbym przerywać Niall - niski męski głos uświadomił mnie, że w kuchni prócz nas własnie przebywał też ojczym Nialla - ale twój pokój jest na piętrze </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przepraszam - chłopak odsunął się odemnie pozwalając mi wrócić stopami na ziemię by zaraz po odkryciu mojej twarzy pojawił się na niej gigantyczny rumieniec. Szybkim ruchem zakryłam się Irlandczykiem niczym swoja prywatną peleryną niewidką, nie chciałam żeby ktokolwiek tym bardziej, któryś z rodziców blondyna widział mnie przyłapaną na takim sposobie okazywania sobie uczuć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ja nie karam cię za to tylko mówie, że jak już masz takie potrzeby to wiesz gdzie masz pokój - zaśmiałam się zagryzając wargę i opierając czołem o plecy chłopaka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- co się śmiejesz ? - odwrócił się przodem do mnie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nic, nic, nic - zaczęłam panicznie się bronić starając zasłonić rękoma </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ja się zmywam - usłyszałam mężczyzne</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tak cię to bawi ? - odsłonił moją twarz łapiąc dłońmi moje </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie Niall - dobrze wiedziałam co chciał zrobić więc zaczęłam ponownie tego dnia szukać jakiejś ucieczki </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- oczywiście, że nie - złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramie. Przez co miałam idealny widok na jego zbyt obniżone w pasie spodnie i wystającą z nich gumkę bokserek Calvina Kleina w kolorze zielonym. Tak wiem to takie niespodziewane. Niall i kolor zielony. Mój zasięg widzenia zmienił się dopiero, gdy zostałam położona przez umięśnione i gigantyczne dłonie Irlandczyka na łóżku. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">**</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie Niall to zły pomysł - odmówiłam, gdy ten poprosił mnie żebym wyszła z nim na spacer do parku </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ale dlaczego ? podaj mi jakiś powód</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- będę pod ostrzałem tych przebrzydłych paparazzi i znając życie twoje fanki mnie będą chciały zabić za to że byłam w klubie wtedy! - przykryłam się kołdrą. Nie miałam zamiaru ruszyć się z łóżka póki nie było by to konieczne. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Beth kiedyś i tak to nadejdzie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- oby jak najpóźniej - dodatkowo zakryłam się poduszką. W pewnym momencie poczułam napływ chłodnego powietrza i gorące ręce na mojej talii. Tak tylko Niall posiadał ręce, które wiecznie były gorące. Czy to lato +30 czy zima -20 jego ręce nie zmieniały swojej temperatury - to nie działa - jego ręce nawet, gdy nie robiły nic specjalnego doprowadzały mnie do szaleństwa. Wystarczyło, że poczułam choć na ułamek sekundy jego dłoń, a w głowie mi się kręciło. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a to ? - zaczął całować mój nagi brzuch. Zagryzłam wargę wciąz zakrywając twarz poduszką. Doprowadzał mnie do zawrotów głowy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall nieee - przeciągnęłam "e". Chłopak zaczął zjeżdżać z pocałunkami coraz niżej. Ścisnęłam nogi by nie mógł dobić do swojego celu, ale najwyraźniej to go nie zraziło bo jego pocałunki schodziły wciąż coraz niżej, a dłonie bez żadnych problemów rozchyliły uda </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dobra wygrałeś - powiedziałam pośpiesznie, gdy jego usta były kilka centymetrów od mojej kobiecości </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- widzisz ja mam zawsze na ciebie sposób </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- idź wredny jesteś - wstałam tak jak powiedziałam i zasłaniając się kołdrą ruszyłam do walizki by coś na siebie włożyć - no chyba nago nie pójdę - powiedziałam gdy zobaczyłam jego zdziwioną minę. Zabrałam ubrania z walizki i przy okazji szafy chłopaka i weszłam łazienki by się umyć i <a href="http://www.polyvore.com/78/set?id=88579855">przebrać</a>. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall ? - spytałam wychylając głowę zza drzwi. Nie było go w pokoju. Żwawym krokiem ruszyłam na dół. niebiańskooki czekał przy dzwiach na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a ja jej szukałem - wyciągnął rękę by ściągnąć mi z głowy Full Capa</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie, nie, nie - złapałam czapkę po bokach - Niall proszę - zrobiłam minę szczeniaczka </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tylko ten jeden raz - cmoknął mnie w nos i wyszliśmy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">_______________________________<br /><br />Wiem, że rozdział powinien być już dawno temu, ale nie wiem jakim cudem za każdym razem, gdy klikałam " Opublikuj" rozdział znikał gdzieś i żadne czekanie go nie przywracało. Pisałam go z 20 razy i teraz klikając mam nadzieję, że się doda<br />Rozdziały będą dodawane tak jak są daty, więc postaram się jutro dodać kolejny ;)</span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-8894543620470888202013-07-03T12:01:00.000-07:002013-07-03T12:01:04.885-07:00Twitcam ♥<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na tym bloguchyba jeszcze nie robiłam Twitcama bo nie było zbytnio kiedy.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co wy na to by jutro/pojutrze mniej więcej o 12/13 zrobić twitcam ?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Mogę odpowiadać na wasze pytania zrobić challenge lub jeśli macie jakiś pomysł to co tylko chcecie ;)</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeśli chcecie mogę opowiedzieć wam także jak było na koncercie ROOM94 w Krakowie a także opisać wam moje przygody na AfterParty z chłopakami ;)</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeśli jesteście chętni to napiszcie chcę zobaczyć ile was byłoby ;)</span><br /><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do zobaczenia? czy napisania ??? </span><br />Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-6308763712140004472013-07-02T14:22:00.001-07:002013-07-02T14:22:15.982-07:00Rozdział 42<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy skończyłam rozmawiać z ukochanym postanowiłam się spakować. Miało to być jedynie na kilka dni, ale pakowałam się jakbym jechała na kilkumiesięczne wakacje. Przez fanki zaczęłam mieć większe kompleksy. Zaczęłam bardziej uważać na to co ubieram i jak się zachowuje bo wszystko dosłownie wszystko krytykowały co czasem doprowadzało mnie do stanu "przed płaczowego" jak to nazwała Danielle. Czyli, że chce ci się płakać, ale jeszcze nie płaczesz bo nie chcesz dać im satysfakcji, że to właśnie dzięki nim tak zareagowałaś. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Hejterki czerpią samą przyjemność z tego, że jesteś przez nie choćby smutna. Myślą, że jeśli dogadają ci są lepsze i ważniejsze. Nie wiem dla kogo są ważniejsze sprawiając mi przykrość. Może dla siebie? Dla takich jak one? Możliwe. Ale nie dla Nialla, który potem chodzi cały czerwony i zły, że nie mam ochoty na nic innego jak płacz i siedzenie smemu w pokoju. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stara się mnie zawsze pocieszyć jest ze mną, ale to ich nie obchodzi. Dla nich jestem zwykłą ustawką. Jak to brytyjki nazywaja " brodą", która skrywa prawdę. Choć nie do końca wiem jaką prawdę. Eleanor niby jest przykrywką dla Larry'ego, a ja? Hmm... zapewne Niall jest z Liamem, a ja i Danielle to zwykła przykrywka. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Hejterki zawsze nas o coś chcą obwinić. Nie rozumiem ich ale no cóż nic nie zrobię. Jak to Louis powiedział " <i>im nie wbijesz do głowy tego, że takie są realia, jak sobie wbiją to kapa".</i></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Westchnęłam głośno składając bluzkę w kostkę by następnie włożyć ją do walizki. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">To co te dziewczyny robiły powoli niszczyło mnie od środka. Niczym odłamki Jericho, Tony'ego Starka w Iron Manie. Czułam się dokładnie jak Tony. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ciagle ktoś o mnie mówił. Byłam kochana i nienawidzona. Niall był całym moim światem jak Pepper dla Tony'ego. Ale zabijało nas coś od środka. Z tą różnicą, że Tony w 3 części pozbył się owych odłamków, a z hejterkami tak łatwo nie ma. A teraz po akcji z Jamesem ataki mogą </span>się <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">nasilić. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i><br /></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Uklękłam by zapiąć walizkę i postawiłam ją koło komody, po czym położyłam się na łóżku. Zwinęłam się w kłębek wdychając zapach pościeli. Pachniała jak ubrania Nialla. Czułam się jakby był tuż obok. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przytuliłam poduszkę i pozwoliłam emocjom, które kumulowały się we mnie dać trochę wolności. Po prostu zaczęłam płakać mocząc błękitną poszewkę, która</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i> </i></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">otulała poduszkę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy obudziłam się było już strasznie ciemno. Usiadłam i zaczęłam szukać na ślepo telefonu. Kiedy go znalazłam nie potrafiłam uwierzyć w to co zobaczyłam. 1.45 na zegarku dała mi do zrozumienia, że spałam 12 godzin. Teraz nie miałam nawet ochoty powiedzieć " jestem zmęc</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">zona </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">". Spałam tak długo i naprwadę sen był ostatnia rzeczą jaką potrzebuję. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i><br /></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Musiałam teraz kupić sobie bilety. Chłopcy nie mieli wczoraj koncertu, więc spokojnie mogłam kupić bilet na godzinę 8:30 i gdy dotre do Dublina być pewna, że chłopak mnie odbierze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po zamówieniu biletu wstałam z łóżka i udałam się do łazienki wziąć długą gorącą kąpiel. Odkręciłam kurek z ciepłą wodą i nalałam do wanny truskawkowego płynu do kąpieli. Uwielbiałam zapach truskawek. Przypominały mi lato, które zmieniło moje życie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kiedy wanna była pełna naszykowałam sobie swój niebieski ręcznik i balsam. Rozebrałam się i usiadłam w niej dając wszystkim mięśniom ukojenie i spokój, których tak bardzo potrzebowały po wczorajszym stresie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stanęłam przed drzwiami <a href="http://www.polyvore.com/76/set?id=87876117">gotowa</a> do wyjścia. Układałam w głowie czy wszystko mam. Gdy byłam już pewna wyszłam z mieszkania i zamknęłam drzwi na klucz. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pożegnałam się z portierem i wyszłam z domu. Czułam na sobie czyiś wzrok czekając na taksówkę. Jakbym była obserwowana. Myślałam, że to jakaś fanka, która zobaczyła mnie przechodząc, więc nie przejęłam się zbytnio. Kiedy taksówka podjechała kierowca schował bagaż do bagażnika, a ja do niej wsiadłam. Niedługo po tym stałam w poczekalni czekając na swój lot.<br />Kiedy w głośnikach usłyszałam jak kobieta zaprasza pasażerów mojego lotu do zajęcia miejsc ruszyłam w kierunku bramki. Szybka kontrola i po 10 minutach siedziałam na swoim miejscu. Włączyłam w swoim Iphone " Rihanna - Russian Roulette" i zamknęłam oczy wsłuchując się w piosenkę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Poczułam jak samolot ląduje co odrazu wywołało u mnie wybudzenie się z snu. Przeciągnęłam się i wstałam. Zaczęłam się dziwić jakim cudem po 12 godzinach snu znów zasnęłam. Wyszłam z samolotu i ruszyłam do odbioru bagażu. Gdy zobaczyłam swoją walizkę złapałam ją równocześnie z czyjąś męską dłonią. Spojrzałam na jej własciciela i ujrzałam słodkiego blondynka obok którego miałam się budzić do końca życia. Chłopak postawił walizkę na ziemi, a ja rzuciłam mu się w ramiona przytulając najmocniej jak mogłam</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Boże Beth udusisz mnie - zaśmiał się</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tęskniłam - powiedziałam wtulając twarz w jego szyję. Poczułam znajome perfumy. To ciepło i uczucie, że mnie zawsze obroni, że jestem w jego ramionach bezpieczna. Jego ręce spoczywały łapczywie na moich pośladkach, a moje i jego łączyły się w namiętnym i zachłannym pocałunku. Wszyscy się na nas patrzeli. Czułam na sobie ich wzrok, który zapewnie wyrażał zniesmaczenie, oburzenie lub podniecenie co u niektórych osobników płci męskiej. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- 2 dni, a czuję się jakbym cie rok nie widział - nasze usta rozdzieliły się i patrzeliśmy sobie w oczy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall! - usłyszałam kilka osób tuż za mną, lecz gdy się obróciłam pożałowałam. Zgraja paparazzi robiła nam zdjęcia. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- serio ? - powiedziałam z lekko skrzywioną miną. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przepraszam</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie nic się nie stało - złapałam chłopaka za rękę i ciągnąc walizkę za sobą ruszyliśmy na parking do samochodu. Blondyn wrzucił walizkę do bagażnika i usiadł na miejscu dla kierowcy. Odpalił samochód i ruszyliśmy. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall gdzie nocujesz? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- w domu - uśmiechnął się.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- jak w domu przecież ... - nie dał mi dokończyć</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- u moich rodziców - dopiero teraz do mnie dotarło, że Irlandczyk wiózł mnie do rodziny. Miałam ich poznać. Momentalnie mięśnie w całym ciele się spięły.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall! Jak mogłeś mi nie powiedzieć, że spotkam twoich rodziców! Jak ja wyglądam! Boże co ja powiem? - zaczęłam panikować i gadać bez przerwy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Beth spokojnie. Moi rodzice są zawsze na luzie będzie dobrze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- będzie dobrze ? - powiedziałam dalej przerażona. Uczucie jeszcze bardziej się nasiliło, gdy samochód stanął - Niall słabo mi - mówiłam zgodnie z prawdą </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Beth uspokój się nie masz się czego bać </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a jak coś palne ? Zapomne języka ? - przeczesałam nerwowo włosy</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie zapomnisz - wyszedł z samochodu i wyciągnął walizkę, po czym podszedł do drzwi i otworzył je przedemną. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall ja nie umie</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- umiesz wychodź - złapał mnie za rękę i wyciągnął z samochodu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ruszyliśmy do drzwi wejściowych domku, a mój żołądek przekręcał się co 2 sekundy o 180 stopni, a gdy je otworzył czułam się jak skęcona butelka - Wróciłem! - Niall krzyknął od progu</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a jak śpią?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- już od 2 godzin nie bo czekają na ciebie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- co ? - w tym momencie w mojej głowie ułożyło sie milion wycieczek. Może drzwiami? A może lepiej oknem ? Wiem przeczołgam się albo garażem. Usłyszałam czyjeś kroki i moje zmysły zaczęły wariować równie sprawnie jak myśli. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To ty jesteś Bethany ? - usłyszałam damski głos - jesteś ładniejsza niż niall opowiadał - poczułam jak ktoś mnie przytula. Dopiero teraz pojęłam, że była to mama mojego chłopaka i właśnie mnie przytulała. Odwzajemniłam uścisk i uśmiechnęłam nie dając po sobie poznać, że się stresuje - jestem Maura, mów mi po imieniu </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- miło poznać - starałam się </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">nie pokazać jak bardzo zdenerwowanie mnie wypełnia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- wchodźcie śniadanie jest gotowe - zaprosiła nas ruchem ręki do jadalni gdzie siedzieli już chłopcy i objadali się tostami. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- cześć chłopcy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">__________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />Przez ten koncert zupełnie zgubiłam się z datami i moimi planami na rozdziały xD<br />Możliwe że przełożę epilog o kilka rozdziałów, ale to nie jest pewne.<br />Kto się cieszy ?<br />I ten entuzjazm xD<br />Do napisania ♥</span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-61173763712355566772013-06-27T08:11:00.001-07:002013-06-27T08:14:27.256-07:00Rozdział 41 <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">James. To imię. Coś mi w głowie mówiło, że znam go skądś, ale nie potrafiłam przypomnieć sobie skąd. Tym bardziej, że jego twarz skrywał półmrok klubu. Ledwo dało się kogokolwiek tu rozpoznać po twarzy tym bardziej, że mężczyzna nie patrzył na mnie wprost tylko bokiem. Usiadłam na obracanym krzesełku bez oparcie i założyłam nogę na nogę, oparłam się łokciem o blat i spojrzałam na niego sprzechylając lekko głowę </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- skądś cię znam - w moim głosie można było wyczuć zamyślenie nad jego osobą</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie dziwię się - obrócił się w moim kierunku całą sylwetką. Teraz mogłam w końcu zobaczyć to kim tak naprawdę jest. Znałam go. Spotkałam go raz lecz nie byliśmy sobie przedstawieni, a warunki, w których w tamten czas byliśmy nie były skłonne ku przedstawieniu się sobie nawzajem bez pomocy innych. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- już wiem -</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> uśmiechnęłam się szerzej - co tu robisz ?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- odstresowuje się - odwzajemnił uśmiech i złapał mnie za rękę - zatańczysz ? - spytał kulturalnie zachęcając mnie ruchem prawej ręki na parkiet. Zeszłam z krzesełka i ruszyłam za nim. Zaczęliśmy tańczyć mieszając to z alkoholem. Taniec, śmiech, alkohol wszystko się mieszało dając uczucie szczęścia, które było ulotne. Zabawa była niezła póki w głowie nie zaczęło mi się kręcić i w głowie nie zaświeciła mi się czerwona lampka. Pokazałam James'owi bar, a on równie ochoczo jak ja wrócił na dawne miejsce gdzie siedział Andy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Andy - przedstawił się</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- James - podali sobie ręce na znak poznania. Widać było, że zabawa zaczynała ich męczyć tak jak i mnie, a alkohol daje się już we znaki. Ich miny były rozbawione, ale i zmęczone. Ledwo stali na nogach, a ich wymowa miała wiele wad. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Usiadłam na krzesełku opierając się czołem o zimny blat baru, który dawał niesamowite ukojenie dla mojego obecnego stanu. Było mi niedobrze, panująca duchota i wiele zmieszanych perfum z potem i alkoholem przyprawiały mnie o jeszcze większy ból głowy, a nogi od dłuższego czasu dawały mi o sobie znać. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <i>Jutro nie będę umiała chodzić jak człowiek</i> - pomyślałam w duchu i westchnęłam. Nie sądziłam, że przerwa, którą sobie urządziłam mogłaby tak odbijać się na moim samopoczuciu. Jednak nie to było przyczyną tego jak się czułam. Zapomniałam na śmierć o przebytej operacji o tym, że żyłam teraz z jedną nerką i że to co robiłam mogło źle się odbić na mojej pozostałej nerce. Podświadomie mówiłam sobie, że robię źle, ale to jak dawno nie byłam gdzieś z Andy'm i to że mogłam bawić się z Jamesem zupełnie odwracało moją uwagę od racjonalnego toku myślenia. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przepraszam - usłyszałam Andy'ego, który ponownie rzucił się na parkiet z blond włosą dziewczyną, na moje oko 18,19 letnią. Westchęłam głośno i poprosiłam barmana o szklankę wody. W kilka sekund stała naprzeciw mnie długa szklanka z woda i kostką lodu. Złapałam szklany przedmiot w dłoń i opróżniłam go stawiając spowrtoem na dawne miejsce. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- James? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tak ? - zamyślony mężczyzna spojrzał na mnie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zawieź mnie do domu - mój błagalny ton przekonał go, gdyż w sekundę stał na równych nogach. Objął mnie w pasie i ruszyliśmy ku wyjściu informując o tym blondyna wyraźnym gestem, na który skinął głową. Zbliżając się do wyjścia czułam coraz chłopdniejsze powietrze, które sprawiało mi gigantyczną ulgę. Ochroniarz otwarł drzwi, a na nas niespodziewanie wyskoczył tłum paparazzich robiących nam miliony zdjęć z flashem. Jedyne co widziałam oprócz oślepiających lamp aparatów to droga, po której stąpałam w czarnych strasznie wysokich szpilkach. James objął mnie w pasie i starając się zakryć twarz ruszył w stronę swojego Range Rovera. Poszłam w jego ślady i zaczęłam zakrywać twarz ręką od samego wyjścia. Gdy weszłam do samochodu paparazzi zaczęli robić zdjęcia od przednich szyb. Czułam jak do oczu napływają mi łzy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <i>Co Niall o tym pomyśli ?</i> - dobijałam się w myślach. Chciałam iść odprężyć się w klubie, a wzamian za to mam na karku bandę paparazzich robiących mi zdjęcia w jednym samochodzie z Jamesem Arthurem. Kierowca starał się ruszyć tak by nikomu nic nie zrobić, ale natrętni fotografowie nie ustępowali i nachalnie robili nam zdjęcia. W końcu ze zdenerwowania szofer wyjechał tyłem zostawiając tłum przed klubem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ściągnęłam szpilki ze stóp i podciągnęłam kolana bliżej ciała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Boże co ja narobiłam - powiedziałam cicho sama do siebie. Moje emocje już nie potrafiły dłużej kumulować się w moim ciele. Zaczęłam panicznie płakać. nie umiałam się uspokoić. Bałam się, że Niall odbierze to jako zdradę, że pomyśli, że nie pojechałam z nim tylko dlatego żeby iść z jamesem do klubu i mieć go z głowy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mała nie płacz - powiedział brytyjczyk głaszcząc mnie po głowie swoją dużą dłonią. chciał mnie uspokoić, ale to sprawiło, ze zaczęłam jeszcze bardziej płakać. nie potraiłam się powstrzymać. Wtuliłam się w chłopaka mocząc mu jeansową koszulę. Poczułam jak samochód się zatrzymuje i odsunęłam się od chłopaka. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- James dziękuję za podwózkę. Ja już pójdę - powiedziałam odpinając się</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- odprowadzić cię ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie dam sobie radę </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dobrze więc dobranoc, albo dobry dzień - zaśmiał się widząc, że na zewnątrza zaczyna świtać. Pożegnałam się z nim jak i z szoferem i ruszyłam do domu niepewnym krokiem. Gdy zamknęłam drzwi z mieszkania cisza była nie do wytrzymania. Chciałam żeby Niall wyszedł z sypialni i spytał zaspany dlaczego tak późno wróciłam, ale tak nie mogło się stać. Po drodze do sypialni rozbierłam sukienkę i zostawiając ją na ziemi w przedpokoju przeszłam przez sypialnie do łazienki by móc wziąć prysznic. Krople wody uspokajająco odbijały się od mojego ciała działając niczym masaż. Zamknęłam oczy by móc odciąć się od tego co się dzieje wokół mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Obudziłam się w dresach Nialla z czerwoną i opuchniętą od płaczu twarzą. Dopiero teraz zauważyłam, że obok łóżka leży włączony laptop, którego tapete stanowiło zdjęcie moje i Nialla razem, całujących się. od razu poczułam się jakby ktoś zrzucił mi na głowę fortepian z najwyższego piętra. Naprawdę bałam się tego jak odbierze owe zdjęcia Niall. Wzięłam laptop z ziemi i poszłam do kuchni by zrobić sobie śniadanie. Zwykła jajecznica, a jak cieszy. Usiadłam na nodze, naprzeciw laptopa i zaczęłam konsumować śniadanie. Z bólem serca włączyłam portale plotkarskie. Do oczu napłynęły mi łzy gdy na głównej stronie pojawiło się moje zdjęcie i Jamesa, gdy wychodziliśmy z klubu. Praktycznie na każdym portalu tego typu głowne zdjęcia przedstawiały mnie i James'a i ten tytuł " <i>Bethany Wolińska i James Arthur. Czyżby dziewczyna przerzuciła się na starszego ?</i> ". Łzy rozmazywały obraz, a w uszach zabrzmiał dźwięk przychodzącego połączenia Skype. " Niall ♥ " - wyświetliło się, a ja zaczełam się bić w myślach z samą sobą. Odebrać czy nie ? Kliknęłam zieloną słuchawkę, a moim oczom ukazał sie Irlandczyk z czerwonymi od płaczu oczami </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to prawda? - pierwsze jego słowa były niczym gwóźdź do trumny. Pokazał mi artykuł z pierwszej strony, na którym widniało znane mi już zdjęcie z podpisem " <i>Niall uważaj na swoją ukochaną James ma na nią chrapkę</i> " </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie - powiedziałam ocierając łzy. Chłopak spojrzał w dół i przetarł oczy </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to powiedz mi jakim cudem zrobili ci te zdjęcia z Jamesem ?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- byłam w klubie z Andy'm. Tańczyłam bawiłam się z nim i poznałam Jamesa. Po kilku drinkach źle się poczułam i James mnie tylko chciał odwieźć</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to czemu nie zrobił tego Andy skoro przywiózł cię na tę impreze ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall znasz Andy'ego. Jeśli natrafi się okazja, że może zostać dłużej to z niej korzysta - westchnął głośno </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- gdybyś poleciała ze mną nic by się nie wydarzyło - żal w jego głosie zaczynał mnie zabijać. Chciałam do niego teraz podejść i go przytulić pocałować, ale nie mogłam. Jedyne co mi zostało to właśnie ta rozmowa</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie cofniemy czasu, ale można zdementować plotki - starałam się uśmiechnąć </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- w jaki sposób? - uśmiechnął się. Wiedziałam, że to co powiedziałam da mu powód do radości. Nie zrobiłam tego całkowicie umyślnie, ale właśnie w podświadomości postanowiłam sama za siebie, że przyjade do niego na najbliższy koncert</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- jutro - powiedziałam skrótowo</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- o której ? - wyczuł co się kroi</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- jak najszybciej się da - zagryzłam dolną wargę i wstałam podnosząc laptop i idąc do sypialni. Położyłam laptop na łóżko i podeszłam do szafy. Zaczęłam pakować pojedyńcze rzeczy, a że chciałam poprawić mu jeszcze bardziej humor ściągnęłam bluzkę i pozostając w staniku i jego za dużych dresach mocno związanych na biodrach pakowałam rzeczy do walizki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dlaczego dopiero jutro ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- bo dzisiaj skarbie chce się wyspać bo znając ciebie nie uda mi się to - pokazałam mu język i wróciłam do wcześniejszego zajęcia.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">__________________________<br /><br />Jak wam się podobał rozdział?<br />Coraz bliżej koniec 1 części Oath. Planuję napisać 2, ale to w sierpniu. Zostały 4 rozdziały i Epilog.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jak myślicie co się wydarzy na końcu ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Następny rozdział dopiero za pare dni bo juz od jutra spedzam swoj pierwszy wakacyjny weekend z Kasztanem ♥Od piatku z wariatka a w niedziele spotkanie z ROOM94 i aaaaaaaaaafterpartyyyyyyyyy... BEIGEEE BĘDZIE NAJEBANA W 3 DUPY! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Komentarze to najprostrza forma napisania swojej opinii więc czekam ♥</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-76321111726618519722013-06-25T14:58:00.000-07:002013-06-25T14:58:10.789-07:00Rozdział 40<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pogoda niestety nie pozwoliła mi na spełnienie mojego planu więc udałam się taksówką do dom</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">u. Podałam kierowcy adres i po kilkunastu minutach byłam pod swoją kamienicą. Na wejściu przywitałam się z portierem i ruszyłam do windy. Gdy weszłam domu zrobiło mi się smutno. Było tak pusto i cicho. Nie miałam z kim pogadać. Podeszłam do kanapy i rzuciłam się na nią. Zaczęłam rozmyślać nad tym co mam dzisiaj robić. - <i>może zadzwonie do kogoś ?</i> - zapytałam się w myślach - <i>tylko do kogo ? </i></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zaczęłam rozmyślać - <i>Eleanor teraz pewnie siedzi na uczelni, Danielle jest w trasie, a Perrie tak jak Dan pewnie</i> - zaczęłam wymieniać w myślach </span>-<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> <i>może Andy ?</i> <i>Dawno z nim nie rozmawiałam stęskniłam się za tym wariatem</i> - uśmiechnęłam się do siebie, wyciągnęłam z kieszeni telefon i wybrałam numer. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- halo ? - usłyszałam znajomy mi głos </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Andy ?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hej! - krzyknął do słuchawki - co tam u ciebie? ruszyłaś z chłopakami w trasę? </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie właśnie siedzę w domu i myślę sobie czy miałbyś może ochotę wpaść ? Mam X-boxa i inne zabawki - zaśmiałam się</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- spoko wyślij mi adres - ucieszyłam się na jego pozytywną odpowiedź - będę do godziny </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ok to do zobaczenia - uśmiechnęłam się i rozłączyłam. Po chwili sms z adresem został wysłany do przyjaciela. Teraz jedynie zostało mi czekać, aż chłopak pojawi się u mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ruszyłam szybszym krokiem do drzwi, gdy usłyszałam dźwięk, który w ostatnim tygodniu oznaczał przybycie dostawcy pizzy. Dziś po raz pierwszy od kiedy tu mieszkam, miał całkowicie inne znaczenie. Gdy otwarłam drzwi ujrzałam znajomego mi blondyna z gigantycznym uśmiechem na ustach.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Boże mała jak ja cie dawno nie widziałem </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- powiedział przytulając mnie. Wtuliłam się w chłopaka szeroko uśmiechając się. Dopiero teraz odczułam to jak bardzo mi brakowało jego obecności</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a ja - po moim policzku poleciała łza - stęskniłam się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ej no nie płacz - starł łzę i uśmiechnął się obejmując swoimi gigantycznymi dłońmi moje ramiona - teraz może być tylko coraz lepiej </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ok - wzięłam głęboki wdech i uspokoiłam się - gramy ? - podniosłam prawą brew ku górze </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zawsze - uśmiechnął się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- no chyba nie! - krzyknęłam kiedy to po raz 20 Andy wygrał ze mną mecz - oszukujesz! - krzyknęłam i usiadłam zła na kanapie</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- chciałabyś - zaśmiał się siadajac obok mnie - jestem po prostu lepszy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- idiota - powiedziałam z obrażonym wyrazem twarzy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- chodź idziemy gdzieś - wyskoczył z pomysłem udając jakby wcześniej o tym nie myślał. dobrze to wiedziałam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Lubił się bawić. To był jego żywioł, a to pytanie długo nurtowało go. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Widziałam to na jego twarzy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- niby gdzie? - udawałam głupią </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- do klubu a gdzieżby indziej - obdarzył mnie uśmiechem przez co nie mogłam mu odmówić </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- daj mi pół godziny - wstałam z kanapy - przecież wyglądam jak jakiś menel - zaśmiałam się biegnąc do sypialni, a następnie szafy. - <em>boże co ja ubiorę? </em>- spytałam się w myślach. Przeglądałam na szybko ubrania. W końcu wpadłam na czarną mini bez ramiączek. - <em>prosta, ale efektowna</em> - pomyślałam i złapałam <a href="http://www.polyvore.com/72/set?id=82328520">wieszak z strojem</a>, po drodze chwyciłam jeszcze parę ulubionych szpilek i wbiegłam do łazienki. Szybki, letni prysznic pomógł mi odzyskać energię. Gdy wyszłam z kabiny wtarłam w skórę balsam truskawkowy i ruszyłam do lustra by umalować się i zrobić włosy. Moje włosy jak zawsze po wysuszeniu ułożyły się w fale, więc delikatnie je przeczesałam nie niszcząc efektu, następnie utrwalając go lakierem, wcześniej ubierając naszykowane rzeczy. Złapałam po drodze kilka bransoletek i wyszłam do przyjaciela.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- gotowa - uśmiechnęłam się </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- wow - powiedział krótko zaskoczony - Eleanor cie zmieniła </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie zmieniła - wywróciłam oczami - pokazała kilka trików, które używam - uśmiechnęłam się i ruszyłam z blondynem do jego auta zostawiając telefon w domu, a kluczyki u portiera by nie martwić się o nie podczas zabawy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podróż samochodem nie zaprowadziła nas bezpośrednio do klubu gdyż długowłosy był ubrany w dres co nie wypadało do klubu założyć. Wstąpiliśmy na chwilę do niego, a nastepnie do klubu. Bramkarz zauważył nas w tłumie wpuszczając </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dawno was tutaj nie było - powiedział wesoło Eddy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zawsze można to nadrobić - puściłam mu oczko przechodząc przez otwartą bramkę. Od wejścia uderzyła mnie fala ciepła wymieszana z zapachem potu i alkoholu. Wszędzie było pełno sztucznego dymu, tłumy ludzi tańczących i ocierających o siebie prawie nagie ciała. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Alkohol był sprawcą całej sytuacji, ale nikomu to nie przeszkadzało. W końcu właśnie po to przyszli. Żeby napić się do pełna i wybawić w każdy możliwy sposób. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kobiety zazwyczaj przychodzą żeby wyrwać fajnego chłopaka, poczuć się bardziej wartościowe lub po prostu zaliczyć. U mężczyzn, ich ego zawsze musi być najważniejsze. Muszą być spełnieni ciałem i duchem. Upić się, zaliczyć i wyszaleć się takie zasady panują w klubach. Ale my mieliśmy inne zasady z Andy'm. Przychodziliśmy tu żeby się odstresować. Zapełnić brakujące procenty jak inni, ale także żeby po prostu zatańczyć dać upust stresowi i rozluźnić się. Nigdy nie mieliśmy na myśli seksu z przypadkowym tancerzem. To było upokarzające w naszych oczach.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przeciskając się przez spoconych klubowiczów dostaliśmy sie do baru, gdzie barman już dobrze wiedział co podać. Nie było nic lepszego niż dobrze zmrożona tequila. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Brunet za ladą puścił mi oczko stawiając dwa kieliszki i oddalił się do innych klientów. Muzyka była strasznie głośna. Bas w muzyce odbijał się w moich płucach dając mi uczucie, którego już od dawna nie czułam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wolność.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Brak kontroli. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Moje ciało podświadomie zaczęło delikatnie podrygiwać w takt piosenki. <em>Skrillex - my name is Skrillex</em>. Przy tym zawsze była najlepsza zabawa. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Andy zauważył, że moje ciało już nie potrafiło siedzieć i nic nie robić. Pociągnął mnie do w głąb klubu i zaczęliśmy tańczyć. Ocieraliśmy się ciałami jak wszyscy, ale my mieliśmy do tego dystans. Robiliśmy to jak przyjaciele. Nie jak para, która zaraz miała pobiec pijana do toalety by rozładować na sobie na wzajem swoje seksualne potrzeby. Nie wiem ile tańczyliśmy, ale robiliśmy to póki nie zachciało nam się pić. Usiadłam na swoim wcześniejszym miejscu i otrzymałam tym razem zwykłą vódkę z sokiem. Andy pobiegł tańczyć dalej po pierwszym kieliszku lecz ja zostałam na dłużej. Piłam jedną kolejkę za drugą </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nieźle mała - usłyszałam glos, który skądś znałam lecz nie wiedziałam skąd - która to kolejka ? - spojrzałam na niego nie pijana, a zszokowana</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- szósta - uśmiechnęłam się - ale wciąż jestem trzeźwa - spojrzałam na niego pewnie </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- James - uśmiechnął się wyciągając w moim kierunku dłoń </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bethany - wykonałam ten sam ruch, a mężczyzna ucałował zewnętrzną stronę mojej dłoni .</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">___________________________<br /><br />Wybaczcie, ze dopiero teraz, ale miałam małe problemy z internetem i wgl jakiś dziwny ten dzień dzisiaj<br />Wiem, zę krótki ale starałam się napisać tak żeby nie zdradzi w tym rozdziale wszystkiego </span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-571577575850666756.post-86187032158964834242013-06-23T05:50:00.001-07:002013-06-23T05:50:35.803-07:00Rozdział 39<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czas biegł niemiłosiernie szybko. Zanim się obróciłam minął tydzień wolnego, który Niall spędził cały ze mn</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">ą. Zazwyczaj były to dni spędzone na byczeniu się w łóżku i oglądaniu jakichś dennych seriali czy filmów zagryzanych pizzą i popijanych colą. Oczywiście nie siedzieliśmy cały czas w łóżku. Robiliśmy małe przerwy na wyjście do łazienki i odebranie pizzy. Ale nic nie trwa wieczni</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">e. Postanowiłam się nie narzucać i postawiłam się błaganiom Nialla na towarzyszenie mu w trasie. Zgodziłam się jedynie na 3 koncerty w ich 14 koncertowej trasie po wyspach. Po tym jak większość fanek mnie nie trawi, wolę nie wzbudzać w nich większej nienawiści do mojej osoby swoją obecnością na występach. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Usiadłam na łóżku przyglądając się jak Irlandczyk odziany jedynie w ręcznik przewiązany w pasie pakuje rzeczy, których wczoraj zapomniał spakować. Gdy sprawdził kilka razy czy wszystko ma i usiadł obok mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- jedź ze mną - powiedział ponownie tego dnia błagalnym tonem</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- niall dobrze wiesz jakie mam zdanie - spojrzałam na chłopaka obracając się w jego stronę całym ciałem - zostaję tu i koniec</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ale ... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie ma żadnych, ale Niall mówiłam ci, że to będzie dla naszego związku dobre i musisz się z tym pogodzić - chłopak posmutniał </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ale przyjedziesz na kilka koncertów</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- umowa była, że na trzy </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a nie możesz na pięć ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- od razu dziesięć - przedrzeźniałam go </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a chcesz?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall - skarciłam go wzrokiem<br />- no dobrze - wstał - ide się ubrać </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dobrze - wstałam i wyszłam z pokoju do kuchni by zrobić mu ostatni domowy posiłek przed podróżą. Zdecydowałam się na jedno z jego ulubionych dań. Kluski śląskie, roladę i kapuste zasmażaną. Niby takie zwykłe danie, ale chłopak póki mnie nie poznał nie jadł nigdy czegoś takiego. Jego mina, gdy pierwszy raz zakosztował dania była niepowtarzalna. Oczy się rozszerzyły, uśmiech był większy niż wcześniej, a sama potrawa zniknęła szybciej niż pojawiła się na talerzu. Widok przecudowny dla osoby, która przyrządziła to. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie minęła godzina danie było gotowe </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall co powiesz na ostatni obiad ? - weszłam do pokoju, ale był pusty. Tak samo jak reszta mieszkania. Walizka stała przy wejściu, czyli nie mógł wyjechać. Wróciłam do kuchni i zaczęłam nakładać gorące danie na talerze z nadzieją, że już niedługo pojawi się blondwłosy Irlandczyk. Tak jak sądziłam pojawił się po 10 minutach. Jedyną rzeczą, której się nie spodziewałam był bukiet kwiatów, które przyniósł ze sobą. Zakryłam rękoma usta</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to dla ciebie - powiedział wyłaniając uśmiechniętą twarz zza czerwonych róż - może jednak zmienisz zdanie ?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall mówiłam ci to milion razy, że najwyżej na 5 i to wszystko - wręczył mi kwiaty</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- no dobrze, ale jak umrę z tęsknoty to będzie to tylko i wyłącznie twoja wina - wstawiłam kwiaty do wazonu</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie umrzesz skarbie - podeszłam do niego i zarzuciłam mu ręce na szyję - będziesz blisko mnie, więc zawsze będziesz mógł do mnie przyjechać </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- to nie to samo </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ugotowałam obiad - powiedziałam chcąc zmienić temat </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ty wiesz jak zmienić temat tak żebym już do niego nie wracał prawda? - spojrzał w moje oczy, a następnie na usta</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- znam cię lepiej niż mógłbyś sobie wyobrazić - umiechnęłam się i pociągłam go do stołu - smacznego - powiedziałam zanim zaczęłam płaszować z chłopakiem posiłek, który jak zawsze przyprawiał mojego Irlandczyka o najszerszy uśmiech świata. Niall bardzo często się uśmiecha, ale tylko przy tym daniu tak szeroko. Będę tęsknić za tym uśmiechem przez ten tydzień, który nie będę go widzieć. Tak tydzień bo dopiero po tygodniu pojade na koncert do Manchesteru. Trasa miała trwać 4 tygodnie, a ja zdecydowałam, że każdego tygodnia będę go odwiedzać pod koniec w ten sposób mogłam znaleźć pracę, być sumiennym pracownikiem i zgodnie z umową odwiedzać chłopaka. Nie wiem gdzie chciałam pracować. nie wiem gdzie chcieli by mnie przyjąć, ale wiem, że napewno gdzieś znajdzie się miejsce pracy dla mnie i będę mogła spełnić swoje postanowienie o życiu za swoje, a nie cudze pieniądze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy zjedliśmy została nam godzina do odjazdu na lotnisko. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Chciałam odwieźć Nialla. Tak znając życie hejterki wezmą to za granie na pokaz, ale im dłużej jestem z Niallem, tym bardziej staram się nie reagować na nie. Nie zawsze jest to łatwe, ale staram się. Przynajmniej, gdy jestem z Niallem, a ktoś mnie obraża nie reaguję. Oczywiście jest to trudne bo chciałoby się podejść i powiedzieć " jeśli mnie nie lubisz to po co się odzywasz?!", ale ja postanowiłam, że popracuję nad swoją porywczością i po prostu udam, że nic nie słyszę. Nawet nie wiem kiedy minęła ostatnia godzina przed wyjazdem blondyna. Siedzieliśmy przytuleni </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">rozmawiając lub co jakiś czas całując się. Ubrałam się na szybko w <a href="http://www.polyvore.com/75/set?id=86680798">luźne ciuchy</a>, przeczesałam włosy, rzęsy musnęłam tuszem i ruszyłam z chłopakiem na dół gdzie czekali chłopcy w wypożyczonym minibusie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Trasę zaczynali od Szkocji, a żeby było szybciej lecieli samolotem. </span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hej - powiedziałam wsiadając tuż za Niallem. Paul schował jego walizkę na tył, po czym wsiadł na miejsce obok kierowcy. Całą drogę przytulałam się do Nialla. Było mi smutno, że nie bedę widzieć go tydzień, ale miałam plan, który chciałam zrealizować. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na lotnisku jak zwykle tłumy fanek, które wszystkie wyrywały chłopaków na boki by zrobić sobie zdjęcie z nimi lub zdobyć autograf na płycie, kartce czy plakacie. Kiedyś pewnie też bym tak stała, gdybym nie zdecydowała się na wyjazd do Wielkiej Brytanii. Uśmiechnęłam się, a gdy Niall i reszta uwolnili się ruszyliśmy do środka. Gdy staliśmy w "bezpiecznej strefie" usiedliśmy na krzesełkach. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bethany czemu nie lecisz z nami ? - spytał Louis </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- dużo powodów</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- jeden ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- hejterzy ?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- czemu ty się nimi przejmujesz ? To tylko osoby zazdroszczące ci i nie potrafiące zaakceptować decyzji Nialla o związku z tobą - powiedział Louis całkiem poważnie. Rzadko zdarzało musię być poważnym serio. Ten chłopak miał wiecznie uśmiech na ustach. Chyba, że chodziło o paparazzi - Niall jest szczęśliwy więc nie przejmuj się tym w końcu zrozumią</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- albo mnie wykończą - powiedziałam ciszej wtulając twarz w klatkę piersiową irlandczyka, która była częściowo odłonięta, gdyż chłopak ostatnio pokochał mocno wycięte bluzki w dekoldzie i pod rękoma. Dzisiaj jedynym miejscem, które odsłaniała bluzka była klatka piersiowa chłopaka, ponieważ jego ramiona okrywała szara bluza, której kaptur miał zarzucony na głowę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- myśl pozytywnie</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Louis myślę, ale nie zawsze wychodzi mi to - westchnęłam - postaw się w moim miejscu, co byś zrobił ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- nie przejmował się - usiadł przodem w moją stronę - patrz - spojrzał na mnie zdecydowanie - Mnie i Harry'ego nazywają parą gejów bo jesteśmy przyjaciółmi i lubimy robić sobie głupie żarty </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- zaczął niekontrolowanie gestykulować przez co Niall lub siedzący obok Louisa, Harry prawie stracili wzrok - ja się lubię wygłupiać, ale niektórzy fani nie potrafią tego pojąć - usiadł spokojnie - im nie wbijesz do głowy tego, że takie są realia, jak sobie wbiją to kapa</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- rozumiem Louis, ale ty masz większe doświadczenie w tym i nie przeżywasz tego tak jak ja - chłopak głośno westchnął </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- a może po prostu zrób jak ja na początku? Wyobraź sobie, że są nadzy i zazdroszczą ci ubrań ? - powiedział żartobliwie. Wiedziałam na 100%, że chłopak tak nie wyobrażał sobie ludzi, a chciał jedynie abym się uśmiechnęła i jakoś pokonała w głowie złe myśli i podchodziła do tego inaczej. Postanowiłam zakończyć to chłopcy mieli za 10 minut wchodzić do samolotu, a ja zostać tutaj.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- postaram się - uśmiechnęłam się do przyjaciela, po czym wróciłam do wcześniejszej pozycji i pocałowałam skórę na klatce piersiowej irlandczyka. Ten oparł brodę na czubku mojej głowy i mocniej wtulił mnie w siebie. Nie rozstawaliśmy się na </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">zawsze. To było zwykłe 6 dni, a pomimo tego czuliśmy się jakby na zawsze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <em>Zapraszamy pasażerów, którzy lecą do Glasgow do bramki numer 5. Dziękuję</em> </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- usłyszeliśmy w głośnikach. Chłopcy zaczęli wstawać, a ja jakbym stała się kamieniem. Nie potrafiłam się ruszyć </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall... - usłyszałam Paula - musimy iść - chłopak poruszył się co oznaczało, że pomimo tego, iż nie chciałam, </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">musiałam wstać. Trzymając chłopaka za rękę podeszliśmy do bramki gdzie musieliśmy się rozstać. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Beth - chłopak położył ręce na mojej talii </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przyjadę za 6 dni - powiedziałam stanowczo. nie mogłam się rozkleić bo bym go nie puściła</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- ale wiesz, że zawsze możesz wcześniej </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tak wiem skarbie - zawiesiłam ręce na jego szyji. Chlopak zetknął nasze czoła. Na dworze zaczęło padać</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- co ja bez ciebie zrobię ? </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- poradzisz sobie tygrysie - uśmiechnęłam się i zagryzłam wargę. Mój ruch zawsze prowokował chłopaka. Delikatnie zaczął muskać moje usta swoimi. Zamknęłam oczy. Odwzajemniałam każdy jego ruch. Przyciągnęłam bardziej do siebie. Zacieśnił uścisk na talii. Otwarłam usta na znak chłopaka. Jego język oplatał mój, tak jakby chłopak chciał powiedzieć " tylko moja ". Niestety brutalnie nam przerwano </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Niall musimy iść - usłyszałam niski głos Paula </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- idź - uśmiechnęłam się odsuwając od chłopaka. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przyjedziesz? - powiedział idąc w tył. Spojrzał na okno. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- przyjade - uśmiechnęłam się. Podbiegł do mnie ściągając bluzę </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- tobie się przyda - założył mi na ramiona bluzę, po czym cmoknął mnie w policzek i pobiegł do wejścia tym samym znikając mi z oczu. Włożyłam ręce do rękawów i patrzał na samolot jak powoli zapełniał się ludźmi. Stałam tam póki samolot nie zniknął z moich oczu w chmurach. Zaciągnęłam kaptur na głowę i ruszyłam do wyjścia. Musiałam spełnić swój plan.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">________________________<br /><br />Rozdział po bardzo długiej przerwie.<br />Jak widzicie mamy małe zmiany w blogu.<br />Rozdziały z kolumny po prawej stronie wskoczyły w górny pasek. Są tam zapowiedziane wszystkie do Epilogu z datami publikacji ;)<br />Mam nadzieję, że komentarze pojawią się tak jak wyszło w ankiecie ;)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do napisania ;)</span>Beigeeehttp://www.blogger.com/profile/08096683689707132736noreply@blogger.com8