wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 44

  - tutaj pierwszy raz złamałem rękę - Niall oprowadzał mnie po Mullingar opowiadając mi ciekawsze momenty swojego życia. Miał przy tym minę 5 - cio latka, który dostał nową zabawke i właśnie pokazywał ją wszystkim. Był taki słodki - choć nie lubiał tego określenia bo ostatnio wzięło go na zdanie " nie jestem słodki tylko seksowny ". Ja się pytam gdzie podział się dawny zakompleksiony Niall? Zawsze powtarzał " nie jestem idealny ", "nie jestem przystojny ", a teraz za moją pomocą zaczął domagać się bym mówiła mu, że jest seksowny zamiast bycia słodkim. Chyba dzięki mnie zyskał więcej pewności siebie.
   
      Byliśmy teraz na zupełnym odludziu. Pełno drzew, jakieś krzaki. Nie mogłam nazwać tego parkiem ponieważ park posiada "wydeptane" dróżki - a raczej dróżki, które są tam zrobione mają dawać owe wrażenie -  i co jakiś czas mozna się natknąć na jakichś ludzi, a tu było inaczej. Nie można było tego też nazwać lasem ponieważ tam drzewa rosną gęsto i nie znajdują się tak blisko jakichkolwiek siedlisk ludzi. To było po prostu odludzie. Szłam z chłopakiem trzymając się za rękę splatając palce. Może to było nic dla kogoś innego, ale dla mnie miało swój urok. To tak jakby Irlandczyk chciał powiedzieć wszystkim bez użycia słów " ona jest tylko moja ". Kochałam te jego drobne gesty. Pokazywał mi tym, że nie jestem mu obojętna. 
  - a tu - stanął pod olbrzymim drzewem, którego gałęzie rosły w każdym kierunku - pierwszy raz pocałowałem dziewczynę - uśmiechnął się, a jego policzki delikatnie się zaczerwieniły. Spojrzałam na niego z wyrzutem - ale i tak uważam, że pierwszy pocałunek z tobą był tym najcudowniejszym - na jego ustach pojawił się łobuzerski uśmieszek. Spojrzałam na czubki swoich butów chcąc skryć swoją twarz nim oblała ją barwa dorodnej wiśni. Włosy opadły mi na twarz, a daszek full cap'a chłopaka dodatkowo pomógł mi w tym, jednak chłopak obrócił czapkę na mojej głowie daszkiem w tył i uniósł mój podbródek palcem wskazującym. Zagryzłam delikatnie wargę po prawej stronie i spojrzałam mu w oczy kilkukrotnie mrugając powieką - bo ty jesteś tą pierwszą i ostatnią w moim życiu - powiedział poważnym tonem. Delikatnie musnął czubek mojego nosa swoim 
  - słodki jesteś 
  - seksowny - poprawił - dzięki tobie - złączył nasze usta. Położył ręce mi na biodrach przysuwajac bliżej. Objęłam jedną ręką jego szyję wplatając palce w jego włosy. Drażniłam go tym ruchem. Drugą ręką znaczyłam linię jego szczęki czując każde choćby najmniejsze drganie czy ruch. Co chwila prosił o większy dostęp przy pocałunku ale ja lubiłam robić mu na złość. Dopiero, gdy poczułam jak muska palcami mój bok w miejscu gdzie mam  łaskotki otwarłam usta przez napływ śmiechu. Wykorzystał to i łapczywie zaczął dominować nademną swoimi ruchami. W pewnym momencie zaczęłam odpływać myśląc, ze to jedynie sen, który zaraz się skończy, a ja obudze się w domu ponieważ mój brat zaczął skakać mi po łóżku. 
  - kocham cię - szepnął mi w usta, gdy powoli odsuwałam się od niego kończąc tym nasz pocałunek. Zetknęłam nasze czoła wciąż nie otwierając oczu. Chciałam nacieszyć się tą chwilą póki jeteśmy tutaj sami. Bez fanek, paparazzi i innych wścibskich ludzi. 
     Gdy wracaliśmy do domu czułam na sobie spojrzenia dziewczyn mijanych. 

  - Dzień dobry - powiedział uśmiechnięty Niall wchodząc do zwykłego warzywniaka. Za kasą stała starsza kobieta. Kiedy ujrzała blondyna na jej ustach zagościł gigantyczny uśmiech
  - Oh Niall, jak ja cie dawno nie widziałam - na moich ustach pojawił się uśmiech, to było takie słodkie. Kobieta znała go nie jako sławnego Nialla Horana tylko jako chłopaka, który uwielbiał jeść
  - a któż to z toba przyszedł ? 

  - to Bethany pani Daniels - objął mnie w talii swoją dużą dłonią - Beth to pani Daniels, jeśli chcesz porządnie i bardzo dobrze zjeść to tylko u niej - zaczął podlizywać się kobiecie - ale nie mów mojej mamie - dodał
  - dobrze nie powiem - wyciągnęłam rękę w kierunku kobiety, lecz ta przytuliła mnie - miło panią poznać
  - mi też skarbie - odsunęła się ode mnie - mam nadzieję, że dobrze go karmisz w Londynie 
  - najlepiej jak tylko potrafię - zaśmiałam się 
  - no dobrze skarbie powiedzcie co dzisiaj do jedzenia ? 
  - dzisiaj mama robi jakąś dziwną zupę i potrzebuje tego - podał kobiecie listę, a ta w kilka sekund zabrała się za szykowanie mu rzeczy z listy 

**

  - Dziękuję było pyszne - powiedziałam wstając od stołu po skończonym obiedzie i zaczęłam zbierać puste talerze. 
  - Nie musisz skarbie sprzątać dzisiaj sprzątają mężczyźni - powiedziała Maura patrząc znacząco na Chrisa i Grega
  - serio ? - mruknął starszy Horan 
  - tak skarbie ja idę do ogrodu, a reszta powoli szykuje się na koncert z tego co mi wiadomo - poinformowała syna i wyszła z jadalni.
  - dobra im szybciej skończymy tym lepiej - Ojczym Nialla odebrał ode mnie talerze i ruszył do kuchni 
  - zbieramy się - Liam zachęcił wszystkich do ruszenia się do pokoi. Za niecałą godzinę mieliśmy być na hali, której chłopcy grają dzisiejszego wieczoru koncert. 

  - co ja mam ubrać ? - spytałam bardziej siebie niż Nialla siadając przed otwartą walizką. Pierwszy koncert w tej trasie, w którym miałam towarzyszyć swojemu chłopakowi nie tylko duchem i totalnie nie wiedziałam co założyć na siebie by nie być znów obrzucona obelgami na temat swojego stroju - tak Beato tracisz swój ostry charakter - skarciłam się w duchu. Westchnęłam głośno kolejny raz katując się pytaniem " co ubrać ? " 

  - skarbie nie ważne co ubierzesz - poczułam jak niebieskooki siada za mną i przytula od tyłu - dla mnie będziesz i tak najpiękniejszą osobą na całej hali - pocałował mój policzek na co znów tego dnia spaliłam gigantycznego buraka 
  - to twoje zdanie mój drogi, a twoje fanki znów mnie zrównają z błotem za to jak wyglądam co robię i co mówię 
  - gdzie moja Beata, która nie dała dmuchać sobie w kaszę i nie obchodziło ją to co na siebie ubiera ? - spytał zdziwionym tonem 
  - zaczęła się przejmować 
  - skarbie słuchaj mnie uważnie - obrócił mnie przodem do siebie - nie przejmuj się ich opinią dobrze ? One są zazdrosne o to, że wybrałem właśnie ciebie i za wszystko potrafią cie obrazić nawet, gdy wyglądasz jak anioł - choć przyznaję, że zawsze tak wyglądasz - wciąż trzymał moje ręce, a dodatkowo zetknął nasze czoła - możesz iść w worku na śmieci, a i tak będziesz dla mnie wyglądać zjawiskowo pięknie - cmoknął moje usta i wstał. Spojrzałam na walizkę i zaczęłam ponownie szukać idealnego stroju. 

_______________

Wiem, że rozdział miał być wczoraj, ale nie miałam wczoraj wieczorem ( a raczej w nocy ) sił by go wykończyć.
Jak zauważycie w zakładce "Rozdziały" Epilog zmienił datę na znak zapytania. Nie wiem kiedy go dodam, może naprawdę tak jak mówiłam po 45 rozdziale, może po 46, a może 50 nie wiem zależy jak uda mi się opisać to wszystko jak planowałam bo czasem w mojej głowie coś wydaje się na pół rozdziału, a wychodzi na 2 linijki, a czasem jest na odwrót. Nie zdradze wam jaki będzie END.
Zapraszam was także na móje opowiadanie o


Janoskians
Mam nadzieję, że znajdzie się choć jedna osoba, której spodoba się fabuła i główni bohaterowie ;) Przy okazji dziękuję osobie, która podała mi na Zamber link do dziewczyny, która robi przecudowne szablony. 1 mi już zrobiła jest boski. Mam nadzieję, że moje drugie zamówienie także przyjmie ( Szablon na Zamber II ) . Potem ubłagam ją jeszcze o szablon na drugą część Oath. 
Do napisania ♥

7 komentarzy:

  1. wspanialy rozdzial..oby nie do epilogu xD
    seksowny niall mmm *_*
    czy moglabys podac mi linka do dziewczyny o ktorej pisalas wyzej ? potrzebuje nowego szablonu :) z gory dziekuje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://petits-graphiques.blogspot.com/
      ale nie przyjmuje wszystkich zamówień. Wybiera te najciekawsze jej zdaniem i robi ;)
      Ma też regulamin którego przestrzega ;P
      Ale mam nadzieje że twoje zamówienie przyjmie ♥

      Usuń
  2. o jejka jaki ten rozdzaił jest słodki czy raczej jak woli Niall seksowny hahahahah kocham to opoiwadanie i z chęcią wskocze do nowej opowieści któaz zapewne równie będzie ciekawa czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski jak zwykle mam nadzieje ze epilog nie nadejdzie szybko:)
    Pozdrawiam:)
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski, boski, boski, boski :-)

    Cantina

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział :DD
    czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześc!
    Twoje opowiadanie bardzo mnie zaciekawiło.Będe czekac na nn z wielkim zapałem,więc pośpiesz się!
    Chciałabyś miec swoją reklame bloga w postaci filmiku,a może zwiastun? Jeśli tak zapraszam do mnie na:http://szalone-video.blogspot.com/
    Czekam na ciebie!

    OdpowiedzUsuń