środa, 14 listopada 2012

Rozdział 6 : Sny czasem stają się rzeczywistością

- przecież minęły już dwa dni - blondynka chodziła cała nerwowa od casu castingu. Ciągle szukała jakichś informacji na temat tego kto będzie występował w teledysku ale na darmo. A cały stres przelewała na rodzine i znajomych. Mi też sietrochę oberwało ale sądząc po tym jak pokłociła się z rodzicami to w minimalnym stopniu. Przyznam sie sama też byłam trochę nerwowa ale starałam sie, nie chciałam by inni płacili za moje nerwy. Nerwy rozładowywałam na boisku, lubilam grać w piłkę nożną i właśnie na niej rozładowywałam się. Niestety bramkarz Andy obrywał ale to już nie moja wina, sam chciał być na bramce. Przez te 2 dni codziennie spotykaliśmy się w 4 i chodziliśmy na boisko by pograć. Ale Ada zawsze siedziała
z boku i patrzyła jak gramy. Nie chciała grać. Jak to ona mówiła ' nie jestem na tyle zdolna by grać ', taka była jej wymówka. Nie drążyłam tego tematu, to było jej zdanie a ja nie miałam ochoty jej namawiac bo znam ją na tyle by powiedzieć że żadne starania nie przyniosą rezultatu. Dziewczyna była twarda i miała swoje racje których nie zamierzała porzucić a ja nie chciałam być osoba przez którą sie zmieni. Nigdy w życiu nie chciałysmy obie tak bardzo usłyszeć dzwonka mojego telefonu. Kilka nut Live while we're young które decydowały o moim losie. Nigdy w życiu nie myślałam że spotkam One Direction a teraz czekam na telefon na temat występu w teledysku. To nie normalne
- młoda uspokój się jak nadejdzie czas zadzwonią - po wypowiedzianych słowach jak na komendę zadzwonił telefon. Szybko podskoczyłam i wcisnęłam zieloną słuchawkę ale bez zwlekania dałam na głośno mówiący - halo ? - powiedziałam drżącym głosem
- pani Beata Woli...
- tak Beata Wolińska
- dziękuję że nie musiałam męczyć się z tym nazwiskiem. A więc po poznaniu wszystkich kandydatek została pani wybrana do udziału w teledysku Live while we're young zespołu One Direction. Czy mogła bym umówić się z panią na podpisanie papierów i omówienie szczegółów z udziałem zespołu ?
- oczywiście porzyjade choćby teraz
- widzę że czekała pani na tę wiadomość a więc zapraszam panią pod ten sam adres co ostatnio ale z tą rożnica że poczeka pani w holu a my po panią przyjdziemy
- dobrze a więc kiedy ?
- za 2 dni o godzinie 13 przy recepcji ?
- oczywiście - w środku skakałam z radości właśnie okazało się że wystąpie w teledysku 1D i będę mogła ruszyć dalej. My dreams come true jak to powiadam
- a czy pani Adrianna Maro...
- tak jest obok mnie - uśmiechnęłam się na samą myśl o tym że dziewczyna moze miała tyle szcześcia co ja i będziemy razem w teledysku 1D
- niestety mam dla niej smutną wiadomość. Z powodu wieku zdecydowaliśmy że nie wystąpi. Jest zbyt młoda
- rozumie - odezwała się dziewczyna smutnym głosem
- czyli do zobaczenia
- do zobaczenia - szybko ponałam za dziewczyną która wcześniej ruszyła do swojego pokoju. Podeszłam do zamkniętych drzwi i zapukałam a następnie lekko uchyliłam je i wsunęłam głowę - mogę?
- się głupio pytasz jasne że możesz - usmiechnęła się ale niestety przez łzy
- ty nie wyj mi tu
- niby czemu nie? miałam szanse być w teledysku One Direction i ich poznać ale jestem za młoda
- ej a wiesz że zawsze jest jakieś rozwiązanie na ten drugi problem ?
- jakie?
- powiedz mi kogo widzisz - uśmiechnęłam się
- no ciebie
- a gdzie ja będę za 2 dni?
- na spotkaniu z moimi idolami - powiedziała ponownie płacząc
- no weź nie płacz tylko główką rusz - dziewczyna zaczęła się zastanawiać
- ty! - krzyknęła - spotkasz ich i mnie z nimi poznasz? - powiedziała z nadzieją
- no ja tam myślałam o lodach ale wiesz - zaśmiałam się - żartowałam ! poznam cię z nimi. Z kazdej sytuacji zawsze jest jakieś korzystne wyjście - poruszałam brwiami na co dziewczyna się zaśmiała


- ale weź obroń te bramkę bo w końcu coś ci sie stanie
- nic mi się nie stanie kopaj - powiedział Andy stojący w bramce. Ciągle się uśmiechał nie wiem skąd on ma tyle humoru ale dobrze mu idzie
- szykuj sie - rozbieg, kopnięcie, gol - miałeś obronić 
- twoich piłek nie da się obronić - zaśmiał się leżąc na trawie
- nie da ? - spytałam biegnąc w jego kierunku 
- to teraz ja będe piłką - zaśmiałam się a chłopak w try mi ga zebrał się i już stał na bramce
- a to proste - zaśmiał się i chciał mnie złapać ale niestety nie udawało mu się zaczął mnie gonić po trawniku. Śmiech i 10 minutowa gonitwa zakończyła się glebą i rozwalonym kolanem Andy'ego

- no i patrz co narobiłeś ! - zaśmiałam się leżąc pod nim. Tak. Leżę pod nim i zwijam się ze śmiechu. Chłopak jest taki niezdarny że co 5 sekund się przewraca. Na prostej drodze umie noge złamać to ja się boję co to będzie jakby tak go wypuścić na tor z przeszkodami. Zabiłby się pewnie
- ja? - zaprotestował dobrze wiem że to była moja wina ale trzeba się z czegoś pośmiać
- no tak ty! - zaśmiałam się 
- jak ci zaraz - zaczął się zbierać ze mnie. usłyszalam stłumiony głoś Liam'a który oznaczał ze ktoś dzwoni a telefon który jest w tylniej kieszeni niźle cierpi pod moim ciężarem

- halo ? - odsunęłam na chwilkę telefon od twarzy zakrywając mikrofon - poczekaj dzikusie - powiedziałam po czym ponownie powróciłam do rozmowy telefonicznej
- Beata gdzie ty jesteś jest juz 11:32 a ty dalej gdzieś hasasz sobie! o 14 masz spotkanie w sprawie teledysku - dziewczyna zaczeła krzyczeć wręcz na mnie. Doatłam się do teledysku a ona robiła wszystko żebym wypadła jak najlepiej 
- dobra już idę ale przyjde z Andy'm bo dzikie dziecko rozwaliło kolano - zaśmiałam się po czym rozłączyłam połączenie - zbieramy się bo Ad mnie rozszarpie 
- dobra zbieraj się krasnalu 
- krasnalu ?! 
- tak - wyszczerzył się. Chłopak lubił mnie denerwować i zaczepiać. Taki typ dzikusa który lubi sie pobawić i powygłupiać. Idealny przykład na to że chłopcy są młodsi w rozwoju od dziewczyn

- Ada wróciłam - zawołałam od wejścia. O tej godzinie dom był prawie pusty siedziałam tylko ja i Ada. Ale gdy ją zawołałam szybko zbiegła i zaczęła mnie wciągać na górę - poczekaj ! ta ofiara losu rozwaliła kolano - powiedziałam po czym wciągnęłam chłopaka do kuchni. Wyciągłam wodę utlenioną i wacik
- mam nadzieję, że nie boisz się wody utlenionej - powiedziałam a chłopak lekko sie skrzywił - nie no serio - zaśmiałam się i zamoczyłam wacik

- trzeba? 
- tak nie ruszaj się - uśmiechnęłam się i zaczęłam przmywać mu ranę a ten jedynie syczał i siedział skrzywiony z zamkniętymi oczami - jak dziecko ....


__________________

Skończyłam rozdzial 6 wiem że pisałam wczesniej innaa wersje i wszystko ale wzielam do serca uwagi czytelnikow i dodalam cos innego i mam calkowicie inne plany ;) mam nadzieje ze taka wersja bardziej wam sie spodoba<3


7 komentarzy:

  1. Fajnie i dzięki że mi powiedzialaś o zmienie :D
    Uwielbiam tego szalonego bloga, zacnie Beatko.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie się zapowiada! :D czekam na kolejnyy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział!!!
    trochę więcej dialogo :)
    kocham <3
    słodko Ad i Beti <3
    czekam na rozwój wydarzeń, boże TELEDYSK!!!
    śiwtne pomysły., czekam na nn xx
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się bardzo podoba, troche szkoda ze Ada nie weźmie udzaiłu, ale licze ze jej marzenia się spełnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział, taki pozytywny z momentami małego smutku, który zaraz przeminął :) Mam nadzieję, że Bet szybko zapozna Adę z 1D i wszyscy będą mieć jakieś fajne akcje!
    A mam pytanie: skąd wzięłaś pomysł na imię ,,Ada''? Bardzo rzadko, a właściwie nigdy nie natrafiłam na opowiadanie, w którym bohaterka miała takie właśnie imię (oprócz mojego). A pytam, bo sama mam takie imię i można powiedzieć, że mam zboczenie na punkcie tego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pośmiałam się troszkę. Naprawdę świetnie piszesz. :)

    OdpowiedzUsuń