Gdy w końcu dotraliśmy do sali po wielu przystankach czy innych trudnościach nadszedł moment by zrobić dziewczynie niespodziankę. Pierwsza weszłam ja by przgotować ją. Oczywiście czarownica gdy tylko mnie zobaczyła uśmiechniętą od razu wyszła burcząc coś pod nosem, ale postanowiłam nie reagować
- zakryj oczy - powiedzialam podchodząc
- po co ? Beata dobrze sie czujesz?
- tak dobrze, zrób to, proszę, mam dla ciebie niespodziankę - powiedziałam siadając na łóżku obok dziewczyny
- niech ci będzie - zamknęła oczy i dodatkowo zakryła je rękoma
- Now - powiedziałam cicho, a blondyn wszedł prawie niesłyszalnie. Uśmiechnęłam sie do niego na co on puścił mi "oczko" - ok gotowa? - spytałam łapiąc dziewczyne delikatnie za dłoń
- tak
- otwórz powoli oczy i prosze nie piszcz
- obiecuje - powiedziała i odkyła oczy. Usta otwarły się jej najszerzej jak tylko potrafiła, oczy były rozszerzone do granic możliwości. Widziałam jaka była zaskoczona i szczęśliwa. Starała się nie piszczeć jak obiecała. Niall podszedł do nas i zajął miejsce, które mu ustąpiłam. Przytułił dziewczynę, a ta zaczęła płakać. Blondyn mówił jej żeby nie płakała bo woli, gdy się uśmiecha, ale niestety ta nie potrafiła opanować swoich emocji. Na sercu zrobiło mi się ciepło gdy widziałam jej radość. Spełniłam czyjeś marzenie. Kto wie moze los specjalnie przydzielił mi właśnie tę salę? Żebym ćwiczyła swoją cierpliwość, ale bardziej żebym uszczęśliwiła kogoś kto jest skazany na długotrwałe leżenie w szpitalu i kto możliwe, że nigdy nie poczuł by radości jaką jest spotkanie idola. Osoby, która jest twoją inspiracją, a także powodem do życia. Usiadłam na swoim łóżku po turecku i przyglądałam się bite dwie godziny z uśmiechem na twarzy jak dziewczyna rozmawia z Niallem. Wydawało by się, że jak przyjdzie co do czego to z idolem nie masz o czym rozmawiać, ale Kasia, ona rozmawiała z nim niczym z najlepszym przyjacielem. Śmiała się i wygłupiała, rozmawiała o wszystkim, tematy jakby nie miały końca. To był wspaniały widok. Żałowałam, że nie może spotkać reszty, ale lepsze to niż nic. Gdyby nie to, że musiałam iść przebrać się w piżamę siedziałabym tam dalej i przypatrywała się. W sali nie mogłam się przebrać, więc ruszyłam do łazienki, która jak to w szpitalu była zajęta. Czekałam 10 minut by wreszcie wejść do środka i w niecałe 2 minuty ubrać szary dres. A gdy wróciłam do sali Niall siedział koło mojego łóżka, a Kasia smacznie spała
- zasnęła - powiedział wstając i podchodząc do mnie
- widzę - przytuliłam go. Tak bardzo chciałam żeby było po wszystkim i żeby bartuś był zdrowy. Zależało mi na tym jak na niczym innym. Tak bardzo chciałam żeby to wszystko nie działo się naprawdę
- będzie dobrze - pocałował mnie w czoło słysząc jak pociągam nosem. Nawet nie wiem kiedy z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Po prostu zaczęłam mimo wolnie płakać
- Wyjdźmy stąd - powiedziałam odrywając się od chłopaka
- dobrze chodź - złapał mnie za rękę i ruszyliśmy pred budynek szpitala. Niall usiał na ławce, a ja na jego kolanach okrakiem. kochałam tak siadać. Mogłam się wtulić w chłopaka i miałam pełen " dostęp" do jego ust
- wiesz już kiedy będzie operacja? - położył dłonie na moich biodrach
- pojutrze - powiedziałam stykając nasze czoła i wzdychając głośno
*2 tygodnie później*
Jest już po operacji. Oczywiście wszystko przebiegło dobrze z czego sie ciesze. Nie potrafie wyobrazić sobie kolejnego tygodnia tutaj. Niestety nie mogłam ruszać się z łóżka. Rozcięcie, które zrobili mi podczas operacji musiało sie zrosnąć, a spacery tego nie ułatwiały. Niall przychodził, rozmawiał ze mną, karmił mnie i pomagał we wszystkim. Jest kochany. Nie wiem czy istnieje drugi taki człowiek jak Niall. Chociaż nie, to nie człowiek, to anioł, którego zapewne zesłał mi tata by opiekował się taką niezdarą jak ja. Lecz pomimo tego, że chłopak był przy mnie codziennie czułam się tak jakby nienasycona. To jakimi pocałunkami czy czułościami mieliśmy się nacieszyć nie dawało tak wielkiej przyjemności jak zawsze. Nie mogłam się podnieść zbytnio ruszać, a chłopak także nie miał jak się do mnie zbliżyć, gdyż łóżko było wysokie a na nie wchodzić nie mógł gdyż jak to niedwno stwierdziła starsza pani " nie ma ochoty oglądać naszych młodzieńczych orgii ". Na szczęście dzisiaj i ja i pingwinek wychodzimy. Nie mogę się zbytnio denerwować, z resztą nie tylko ja. Przez najbliższe 2 tygodnie będziemy mieszkac w moim starym mieszkaniu Koszmar. Ciekawe jak teraz wygląda i jak będzie zachowywała się mama, gdy będę spała z Niallem w swoim pokoju. Po tym jak wyjechałam zostały tylko puste meble i biurko z komputerem więc, gdy irlandczyk zapytał czy może wymienić łóżko i zrobić małe przemeblowanie spokojnie się zgodziłam. Czyli wróce nie dość, że do starego życia to w dodatku do nowego pokoju. Szczęście w nieszczęściu? Nie sądzę. Nieszczęście z nieszczęściem czyli chodzą w parze. No bo kolejny raz Niall postawił na swoim, a tłumaczył sie tym, że nie kupuje łóżka tylko dla mnie, a dla nas. No coż nie miałam sił się kłócić wtedy. Wykorzystał fakt, że było późno i zasypiałam
- gotowa ? - spytał łapiąc mnie za rękę. Byłam już ubrana i spakowana. Pożegnałam się z Kasią i starszą panią której nazwiska już nie pamiętałam i wyszłam z uśmiechem z sali. Nie mogłam nieść torby ani nic. Lekarz powiedział Niallowi, że nie mogę nosić cieżkich rzeczy i za bardzo się przemęczać, a ten wziął to do siebie z podwójną siłą. No coż jedyne co mogłam zrobić to pozwolić na to, żebym nie robiła nic
Gdy dotarliśmy do domu pierwszorzędną sprawą był pokój. Nistety na "dzień dobry" musiałam zasłonić oczy bo Niall chciał zrobić mi niespodziankę. Zgodziłam się, a Niall zasłonił mi oczy bandaną. Powoli ruszyliśmy do pokoju. Delikatnie złapał moje dłonie i ciagnął za sobą. Usłyszałam jak otwiera drzwi kluczem. Otwiera. Słyszałam jak jego oddech lekko przyśpiesza, gdy wchodziliśmy. Przejął się tym. Kazał mi się zatrzymać, po czym sam stanął za mną i odwiązał mi bandanę nie odkrywając widoku
- gotowa?
- tak - chłopak ściągnął bandanę, a moim oczom ukazał się wyremontowany pokój. Na środku stało duże, dwuosobowe łózko z ciemnobrązową ramą i jasnobeżową pościelą. W rogu po prawej stało moje biurko, a naprzeciw łóżka stała duża szafa z gigantycznym lustrem. Jedynym odruchem jaki wykonałam było zasłonięcię rękoma otwarte usta. Mój pokój wyglądał cudownie. Gdyby nie to, że Niall ma koncerty, przyjaciół i obowiązków w Londynie nie wyjeżdżałabym stąd. Pierwszy raz coś podoba mi się w tym mieście. Obróciłam się do Nialla i wpiłam sie w jego usta
- kocham cię - powiedziałam przytulając go
- ja ciebie też - uśmiechnał się
- dziękuję
- nie ma za co skarbie - wyszeptał i usiadł na łóżku. Usiadłam mu na kolanach okrakiem i ponownie pocałowałam lecz to spowodowało, że irlandczyk położył sie, a ja na niego. Jednak czułości na tym się nie skończyły. Jego ręce powędrowały na moje pośladki, które mocno ścisnął. Podobało mi się. W tym momencie wiedziałam, że byłam gotowa. Jedyny problem to, to, że niebyliśmy sami w domu. Moja mama i brat byli za ścianą, a drzwi były otwarte. Lekko się podniosłam
- Niall nie teraz
- dlaczego ?
- nie jesteśmy sami
- zamkniemy drzwi i będzie dobrze
- Niall nie zrobimy to.Obiecuję, ale gdy będziemy sami. Nie chce przeżyć pierwszego razu ze świadomością, że mama może nas usłyszeć
- dobrze - położył mnie na boku. A sam położył się twarzą w moją stronę - czyli, że za 2 tygodnie zapraszam cię na kolację w Londynie. Tylko ja i ty, naszym mieszkaniu
- naszym ?
- naszym - uśmiechnął się
- Niall, niall, niall - pocałowałam chłopaka. Wizja mieszkania z nim przyprawiała mnie o niesamowity napad energii - już nie umie się doczekać
- ja też - zaśmiał sie
____________________________
O JA CIE!!!
Ile ja to pisałam ... LADIES AND GENTLEMAN ! Jest szansa, że zdam! Miałam 3 jedynki na semestr ale są już tylko dwie. Jeszcze jedną poprawić i zdam na warunkowym! Jest!!! Uda się! Musi! Ale to oznacza rozdziały właśnie tak wygladające... czyli z długimi przerwami. Niestety żeby coś mieć trzeba coś poświęcić. Blog mogę pisać z dużymi przerwami ale naukę jak raz oleję to nie zdam i bd cały rok odpracowywać ;/
Mniejsza z tym.
Jak wam podobał się rozdział?
Jak myślicie co dalej ?
Zasady te same ... i błagam prosze Anonimki podpisujcie się i nie piszcie 15 komentarzy od jednej osoby bo mi nie zalezy na 15 od jednej osoby, a 15 od 15 osob. Jak na dziś to koniec. Dobranoc ♥
JEEEEJUU JAKIE SŁODKIE <3
OdpowiedzUsuńB. fajny rozdział i już nie mogę się doczekać ich własnego mieszkania i .. ten tego.. "zboczonych scen" iipp <3
możemy czekać na rozdział - ty popraw oceny :)
to ważniejsze w tej chwili... tak myślę. :)
W jakim programie robisz szablony?
Była bym wdzięczna za pomoc i zapraszam do mnie c;
Rozdział jak zwykle genialny:)
OdpowiedzUsuńPoprawiaj spokojnie oceny my poczekamy na rozdziały:) Życzę powodzenia i trzymam kciuki żeby Ci się udało:)
Pozdrawiam:)
Kasia:*
Kocham Cię normalnie za to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńUUUUUUUUUU Zajebistokurwisty! Szybko pisz nn!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że zdasz :D Trzymam za cb kciuki :D
Pozdrawiam Klaudia :3
świetny nie mogę się doczekać następnego <33 i tych takich chwil no wiesz za 2 tygodnie na kolacji w ich mieszkaniu xd. pozdrawiam + wbijaj do mnie :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial :D
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac co dalej ...
czekam na kolejny :d
sfkhsalfhsidf
OdpowiedzUsuńno nareszcie kochanie, się doczehałam ;D ;**
Świetnie rozwinięta akcja z Niallem, ale ten seks, kiedy bedzie ?
hahahaha już tak sie na sb napalają :P
;*
nie moge sie doczekac az w koncu nasz kochany niall dostanie to co chce i beata ppozwoli mu poznac ejje ciało ładnie mówiąć :D
OdpowiedzUsuńłeeee już ce nowy ! C.
OdpowiedzUsuńgenialnie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńczekam na next !
zajebiście !
OdpowiedzUsuńczekam na nn
http://uwierze-w-co-chcesz.blogspot.com/ proszę wchodźcie do mnie :). cudny Twój blog ;)) xx
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga :**
OdpowiedzUsuńfajne miny robisz :p
Czop<3
niesamowity rozdział !
OdpowiedzUsuńhahahahaha. Dziś nie bd rozdziału:(
OdpowiedzUsuńSuper bardzo mi się podoba ! :3 Zapraszam do mnie http://one-direction-milosc.blogspot.com/2013/05/chapter-1-wstawaj-spoznimy-sie-syszysz.html http://one-direction-marzenia.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!!! Na prawdę podoba mi się rozdział. Nie ma to jak stara "DIVA" ;-)
OdpowiedzUsuńMargaret-imagine.blogspot.com
ten rozdział jest superrrrrrrrr!!!!!!!!! Nie moge sie doczekac nastepnego ;D
OdpowiedzUsuńzajebisty!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie następny?A co do bloga to SUPERAŚNY!!!!
OdpowiedzUsuńaaa <33333333333 pisza dalej pliss <333333333333333333333333
OdpowiedzUsuń