środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 19

Chłopcy mieli już wychodzić gdy pomyślałam o kimś
- Chłopcy chodźcie tu na 2 sekundy - powiedziałam po czym wyciągłam zza lady dwie kartki z firmową krówką i długopisy - autorfay poproszę - uśmiechnęłam się - dla znajomej
- dobra - powidział Liam po czym w kilka sekund zdobyłam autografy dla dziewczyny którą wczoraj poznałam i jej znajomej. Nawet nie wiem jak dziewczyna miała na imię. Po prostu od tak dałam jej numer. Pożegnałam się z chłopakami i zostały mi jeszcze 3 godziny pracy. Ciągnęło się to znacznie za długo, na szczęście przed zakończeniem wpadły owe dziewczyny
- Hej - uśmiechnęła się blondynka
- Hej dziewczyny jest sprawa - spojrzałam na dziewczyny - nie mogę dzisiaj się z wami spotkać
- coś się stało ?
- nie po prostu muszę coś załatwić ale na osłode mam coś dla was - uśmiechnęłam się i wyciągnęłam zza lady autografy - jeśli nie udało wam się zdobyć - dziewczyny nie potrafiły z siebie słowa wydusić a oczy miały niczym pięciozłotówki - nie wiedziałam jak macie na imie więc bez imienne są - wyszczerzyłam się
- ja jestem Georgia a to Charlotte - powiedziała ruda przedstawiając siebie i blondynkę
- miło poznać jestem Bethany - uścisnęłam z nimi dłonie i podałam shake'i, które zamówiły Oreo - spotkamy się jutro ok ? - powiedziałam kasując je i żegnając. Następna godzina jednak poszła nieco szybciej. Shake'i szły szybciej, ale niezimennie były to same fanki 1D, nielicznie zwykłe dziewczyny czy pary. Gdy wreszcie nadeszła 17:00 z radością wbiegłam na zaplecze by zmienić strój i pobiegłam szybko do domu. To może było zwykłe spotkanie z Niall'em i przyjaciółmi, ale i tak czułam, że muszę wyglądać nieziemsko. Wbiegłam do pokoju witając przelotnie panią Brown. Stanęłam przed szafą i zaczęłam żałować, że nie ma teraz ze mną Ady. Doradziłaby mi co ubrać jakie dodatki wziąć. Było tak pusto. Musiałam przypomnieć sobie co mówiła Ada. W końcu wybrałam sobie strój i ruszyłam szybszym krokiem ponieważ była już 17:18. W kilka minut dotrałam do hotelu. W holu tak jak mówił czekał Niall
- a jednak o czasie - uśmiechnął się
- wiesz jak chcesz mogę przyjść za 5 minut - powiedziałam wracając się do wyjścia
- no nawet nie żartuj - powiedział łapiąc mnie za dłonie i przyciagając do siebie
- Niall nie tutaj
- wybacz - powiedział po czym zarumienił się. Ruszyliśmy do windy i już po chwili byliśmy na 7 piętrze. Krótki spacer i znaleźliśmy się po drzwiami pokoju hotelowego. Może nie było głośno jak zawsze ale jednak wydobywały się dziwne dźwięki. Gdy weszliśmy Louis tulił na kanapie brunetkę zwaną Eleanor a Liam uspokajał Zayn'a i Harry'ego biegających po pokoju rzucających w siebie balonami z wodą
- hej chłopcy - przywitałam się po czym niechcący dotałam balonem z wodą czego skutkiem byłam mokra ja - niezłe przywitanie - powiedziałam z zamkniętymi oczami
- ups... - powiedział Zayn zakrywając usta
- Hej - przywitał się Harry drapiąc po karku - wybacz nie chcieliśmy ... - podbiegł do mnie i nie wiem po co ale zaczął panikować
- Harry nic się nie stało - zaśmiałam się
- ale jesteś mokra - powiedział lekko spanikowany
- ej nie jestem z cukru nie roztopię się - zaśmiałąm się
- dobra wchodźcie bo fanki was dorwą - Liam zaśmiał się i weszliśmy do środka. Louis i jego towarzyszka nie zwracali na nas zbytniej uwagi
- Ekhm! - chrząknął Niall - To Beata ale żeby ci Els było łatwiej to Bethany. Beata to Eleanor dziewczyna Louis'a - uśmiechnęłam się i uścisnęłam rękę dziewczyny, którą wyciągła w moją stronę. Wydawała się być miłą dziewczyną. Gdy chłopcy zaproponowali film ona zaprosiła mnie na miejsce obok siebie. Ciągle niczym stare znajome obgadywałyśmy bohaterów " Igrzysk śmierci". Dziewczyna nawet nie zważając na to co jest na ekranie zaczęła opowiadać mi jak to był z Lou w kinie na owym filmie i jak była przerażona niektórymi scenami. Nieźle się razem bawiłyśmy. Nawet umówiłyśmy sie na zakupy za dwa dni. Mam nadzieję, że plotki które słyszałam o jej stylu będą prawdą i nauczy mnie ona jak się ubrać bo ta sztuka kompletnie mi nie wychodzi. Podczas filmu oczywiście nie obyło się bez bitwy na popcorn i zaproponowanego przeze mnie i Els jedzenia lodów na co Horan był wniebowzięty. Niestety podczas filmu jak to bywa z NIEKTÓRYMI ludzmi nie będę pokazywać palcem na Horan'a, jedzenie się znalazło na mnie i Els. Dokładniej lody. Czekoladowe. Plama była ochydna i nawet 30 minutowe męczarnie z mydłem i wodą nic nie pomogły
- to może ja ci coś pożycze ? - zaproponowała Eleanor
- emmm no ok - dobrze wiedziałam że jej ubrania będą na mnie za małe ale stwierdziłam że lepsze to niż nic
- chodź - powiedziała po czym wyszłyśmy z pokoju i ruszyłyśmy do sąsiedniego
- co lubisz nosić ? - spytała podchodząc do szafy
- emmm no to co w rękę mi wejdzie
- ohh dziewczyno na zakupach naprawde będę musiała nauczyć cie parę numerów które przydadza ci się
- dobrze pani profesor - zaśmiałam się
- nie śmiej się ze mnie - wytknęła mi język - masz coś w miare zwyczajnego - powiedziała dając mi zwykłe legginsy i białą bokserkę. Pokazała mi łazienkę i ruszyłam sie przebrać. Związałam jeszcze na szybko włosy i wróciliśmy do chłopców. Ci w najlepsze bawili się i robili największy hałas jaki się dało
- chłopcy jest juz późno musze zaraz wracać do domu
- ok tylko omówimy 1 ważną sprawę - powiedział Niall z naciskiem na WAŻNĄ SPRAWĘ
- no ok - usiadłam na wczesniejszym miejscu
- a więc jak wiecie Bethany ma plany co do tego gdzie się podzieje w najbliższym czasie i mam pomysł. Przecież możemy połączyc nasza trasę a bynajmniej co poniektóre koncerty z jej wyjazdami. No bo jak my będziemy lecieć czy jechać to możemy wziąć ją ze sobą tak ? więc głosujemy kto jest na tak ręka w górę
- Niall- jęknęłam czułam, że wszyscy podniosą ręce. Chłopak nawet nie mówił o szczegółach tylko opowiedział tak ogólnie. Jak przeczuwałam, tak sie stało. 5 idiotów na mnie jedną. Przegrałam . Musiałam się poddać
- więęęęęc? - zapytał uśmiechnięty
- niech ci będzie - powiedziałam opadając na oparcie kanapy
- Yes! - powiedział głośniej z gigantycznym bananem na twarzy
- dobra nie podniecaj się tak - powiedziałam wstając, nie umiałam mu odmówić ale jednak moje plany były inne - muszę iść
- odprowadze cię
- Niall
- co?
- wiesz dobrze co
- nie ma że nie odprowadzam cię! musze wiedzieć gdzie cię dorwę jakbym chciał cie no nie wiem dajmy na to prześladować czy coś
- głupek
- zakochany
- ale głupek - wytknęłam mu język po czym obróciłam się w kierunku drzwi. Na wieszaku zauważyłam szarą bluzę i szary full cap - Horan wiem , że twoje więc teraz moje - tak to zdanie nie trzymało się kupy ale co mi tam. Zaśmiałam sie w duchu i wyszłam z pokoju zakładając rzeczy w/w i czekałam na blondyna. Gdy ten się zjawił ruszyliśmy w kierunku miejsca gdzie obecnie mieszkam. Jeszcze nie potrafie nazwac tego domem, by jakieś miejsce nazwać domem potrzebuję czasu i pewności. Tutaj już niestety tego nie zaznam. Szliśmy wolno, jakby czas zatrzymał się. Liczyłam się tylko ja i on. Choć przez ten krótki czas jaki ze sobą spędzimy. Niestety ja pomimo tego, że go kocham musze wyjechać. Musze to silniejsze ode mnie. Wiem że zrani to go, ale cóż z czasem zrozumie, że potrzebuję wolności, że nie potrafię być długo w jednym miejscu i nie potrafię żyć za czyjeś pieniądze. Nie chcę być na czyimś utrzymaniu, a Niall ciągle stara się mnie przekonać do tego że on może mi pomóc finansowo. Po prostu nie chcę tego. Taka już jestem całe życie matka skąpiła mi na cokolwiek, wykorzystywała mnie i udawała, że jest wszystko ok i tak własnie nauczyłam się żyć. Na własny rachunek. Nauczyła mnie, że żeby coś mieć muszę to zrobić i zarobić na to sama
- Niall ? - zwróciłam się cicho do chłopaka
- tak ? - spojrzał na mnie uśmiechając się
- dlaczego ja?
- a dlaczego oddycham? po co mi oczy i usta? po co wogóle istnieje ? - słysząc jego słowa serce juz kolejny raz. Zaczęłam już sama siebie nie rozumieć. Dlaczego ciągle sama siebie ranie, na własne życzenie. Przecież mogłabym pojechać z nim i być szczęśliwa. Tylko wtedy żyłabym na jego utrzymaniu bo on nie pozwoli sobie chociaż za głupią bułkę zapłacić...


__________________________________
Tak wiem beznadziejny ten rozdział. Wybaczcie ze tak długo ale rzadko kiedy miałam teraz dostęp do komputera. A jak wchodziłam to nw jakim cudem ale znów powróciłam do biernego pisania na GG w szczególności odświeżyłam znajomość z Zuzą. Poznałam ją na zlocie w Gliwicach i wogóle tego nie żałuję. Wiesz, że cię kocham ?

Nie daję żadnych zasad jak narazie

Mam nadzieję że omge liczyć na szczerą opinię w komentarzu <3

10 komentarzy:

  1. no halo czemu ona chce go zranić nie wiem ale czekam na kolejny i zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :DD
    mam nadzieje ze Beata nie zrobi niczego głupiego
    czekam na nn
    OLa

    OdpowiedzUsuń
  3. Emm przepraszam a czemu twoim zdaniem film Igrzyska Śmierci jest straszny?To miał być żart???
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest straszny ale Eleanor Calder stwierdziła że jak pierwszy raz go widziała przeraziła się go ;) Sama uwielbiam owy film i niestety sama nie rozumie jej zdania

      Usuń
  4. Świetny...Czekam na nn z niecierpliwością :*
    Pozdrawiam:)
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty czekam na nn xoxoxox

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnee *-*
    lorii xD

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział mi się podoba, ale trochę nie rozumiem. ona pomimo, ze powiedziała Horanowi ze z nim pojedzie, i tak mu ucieknie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. słitaśne . niech ona mu tu nie ucieknie plis <3
    maakapakaa

    OdpowiedzUsuń
  9. super. harry+beata=love4eveeerrr <333 (plissss ! )
    megii.

    OdpowiedzUsuń